PiS odkrywa karty. Znamy nazwiska wybrańców prezesa

Kamila Baranowska

Kamila Baranowska

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
709
Udostępnij

Ministrowie z rządu, znani posłowie, jeden europoseł, ale także ludzie z Kancelarii Prezydenta. Interia przyjrzała się lokomotywom wyborczym PiS, które w czwartek po 13.30 ma zaprezentować Jarosław Kaczyński. - Kandydaci musieli rywalizować ze sobą w ramach jednej listy. W ten sposób prezes pokazał, że nic nikomu nie będzie podane na tacy - mówi nam jeden z polityków PiS.

Narady nad listami wyborczymi trwały do późnych godzin nocnych; zdj. ilustracyjne
Narady nad listami wyborczymi trwały do późnych godzin nocnych; zdj. ilustracyjneJacek SzydłowskiAgencja FORUM

Do 3 w nocy trwały prace nad listami wyborczymi i przetasowania na czołowych miejscach list wyborczych.

Politycy PiS, z którymi od kilku dni rozmawiamy o listach, do końca nie byli pewni, czy i z którego miejsca będą kandydować. Po wczorajszym komitecie politycznym partii, który zatwierdził "jedynki" wyborcze, wiadomo jednak nieco więcej.

Więcej o strategii wyborczej PiS pisaliśmy tutaj.

Prezes PiS zalecił swoim współpracownikom wstrzemięźliwość w dzieleniu się z mediami informacjami przed oficjalną prezentacją kandydatów (nastąpi o 13.30 na specjalnej konferencji prasowej przy ulicy Nowogrodzkiej). Interii udało się jednak poznać część nazwisk, które mają być lokomotywami wyborczymi.

- To bardzo mocne listy i ułożone tak, by kandydaci musieli rywalizować ze sobą nawzajem. W ten sposób prezes pokazał, że każdy musi wywalczyć sobie mandat i że nic nikomu nie będzie podane na tacy - opowiada jeden z polityków PiS.

"Jedynki" konstruowano tak, by była zachowana na nich równowaga partyjno-koalicyjno-rządowa. Swoich ludzi zgłosił także Pałac Prezydencki.

I tak w ostatniej chwili okazało się na przykład, że Zbigniew Ziobro zamiast okręgu w Chełmie weźmie okręg w Rzeszowie.

- Ziobro do ostatniej chwili wahał się i decyzję podjął podczas wczorajszej rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim - słyszymy w PiS.

To jak domino pociągnęło za sobą dalsze konsekwencje. Mariusz Kamiński, szef MSWiA, który do wczoraj jeszcze był "trójką" w Warszawie, został w tej sytuacji przeniesiony do Chełma, gdzie będzie kandydował z pierwszego miejsca.

Kandydują ministrowie

Potwierdzają się także dotychczas podawane przez Interię informacje, dotyczące startu urzędujących ministrów: Jacka Sasina z Białegostoku, Piotra Glińskiego z Warszawy. Z Łodzi kandyduje szef MSZ Zbigniew Rau, z kolei minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak otworzy listę podwarszawską. Minister sportu Kamil Bortniczuk ma startować z Płocka, w Kaliszu jedynką będzie minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, a w Lublinie Przemysław Czarnek.

Na czele list PiS znalazła się też całkiem spora reprezentacja ludzi premiera.

Na listach są niespodzianki

Niespodzianką może być "jedynka" w Toruniu dla debiutującego w polityce sejmowej prof. Krzysztofa Szczuckiego, obecnego szefa Rządowego Centrum Legislacji. 

Janusz Cieszyński, obecny minister cyfryzacji, dostanie "jedynkę" w Olsztynie, a rzecznik rządu Piotr Müller w Słupsku. Michał Dworczyk nie utrzymał się co prawda na jedynce w Wałbrzychu, ale ostatecznie będzie jednak kandydował z trzeciego miejsca, więc ma szanse na zdobycie mandatu. Dobre, drugie miejsce miał dostać także wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński na liście w Raciborzu.

Jedynką z Poznania będzie zaś minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk.

Wśród lokomotyw wyborczych nie zabraknie także sprawdzonych parlamentarzystów. Jedynką z Wrocławia będzie Mirosława Stachowiak-Różecka, z Krosna Marek Kuchciński, z Gdańska Kacper Płażyński, z Tarnowa Anna Pieczarka, z Radomia Marek Suski, a Joanna Lichocka z Sieradza.

Listę w Bydgoszczy otworzy z kolei Paweł Szrot, obecny minister w Kancelarii Prezydenta. Do Sejmu, jak ustaliliśmy, ma kandydować także Marcin Przydacz, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.

W Opolu na czele listy, zgodnie z umową z prezesem PiS, znajdzie się Paweł Kukiz. Także wszyscy obecni posłowie Suwerennej Polski, w ramach umowy koalicyjnej, dostali miejsca na listach, te same lub zbliżone, z których kandydowali cztery lata temu.

Zgorzelski w "Graffiti" o kontrowersyjnej kandydatce: Wypełniła ultimatum prezesaPolsat NewsPolsat News
Przejdź na