Brytyjscy żołnierze mogą znaleźć się w Ukrainie. Jest warunek

Oprac.: Aleksandra Czurczak
Brytyjscy żołnierze mogą zostać wycofani ze swoich dotychczasowych miejsc dyslokacji na wschodniej flance NATO, aby stworzyć siły odstraszania na Ukrainie – poinformował w czwartek wiceminister obrony Wielkiej Brytanii Luke Pollard, cytowany przez Times Radio. Dodał, że taka strategia jest możliwa tylko przy gwarancji bezpieczeństwa ze strony USA.

Jak podkreślił Pollard w wypowiedzi dla Times Radio, jego kraj nie wysłałby jednak oddziałów na Ukrainę bez gwarancji bezpieczeństwa ze strony Stanów Zjednoczonych.
Koncepcja rozmieszczenia kilkudziesięciu tysięcy europejskich żołnierzy w Ukrainie w celu nadzorowania ewentualnego porozumienia ukraińsko-rosyjskiego jest popierana przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona i premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera.
Siły brytyjskie w Ukrainie? "Londyn miałby trudności"
W ocenie Pollarda siły brytyjskie ze wschodniej flanki NATO mogłyby być wykorzystane w celu odstraszania Rosji w Ukrainie.
Jak zauważył Times Radio, w ocenie wielu ekspertów Londyn miałby trudności z rozmieszczeniem nawet 10 tys. żołnierzy na Ukrainie w dłuższej perspektywie ze względu na liczebność brytyjskiej armii i jej zaangażowanie w innych krajach.
Wielka Brytania. Keir Starmer spotka się z dowódcami armii z kilkudziesięciu krajów
Obecnie około 900 brytyjskich żołnierzy jest rozmieszczonych w Estonii i Polsce jako wkład Wielkiej Brytanii w wysiłki NATO, mające na celu wzmocnienie bezpieczeństwa państw wschodniej flanki. W czwartek oddziały brytyjskie w Estonii wizytuje książę William.
Z kolei premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer spotka się tego samego dnia w Londynie z dowódcami armii z około 30 krajów.
Jak poinformowała stacja BBC, w trakcie rozmów omówione zostaną plany dotyczące proponowanych sił pokojowych na Ukrainie.