Podczas przedstawiania przez posła KO Borysa Budkę kandydatur do KRS parlamentarzyści PiS podnieśli głos. Marszałek Szymon Hołownia prosił ich o spokój. - Rozumiem państwa podenerwowanie, ale musicie państwo zrozumieć, że rozpoczął się czas uzdrowienia polskiego ustroju. Skończył się w Polsce czas bezprawia i niesprawiedliwości - odpowiedział Budka na okrzyki posłów PiS. W czasie przemówienia przedstawiciela Koalicji Obywatelskiej głos próbował zabrać również Jarosław Kaczyński, który kierował swoje słowa do posła KO. Prezes PiS wezwał wówczas do siebie parlamentarzystów ze swojego ugrupowania. "Mam nadzieję, że nie okażecie się takimi fujarami, jak za czasów Trybunału Stanu" Chwilę po wystąpieniu Borysa Budki, który przedstawiał kandydatów do KRS z ramienia KO na mównicę wszedł Zbigniew Ziobro, który zabrał głos jako członek rządu. - Pazerność PO nie zna granic, ale jej buta jeszcze bardziej. Panie Budka, to Trybunał Konstytucyjny decyduje, co jest zgodne z Konstytucją, a co nie, a nie pan - powiedział minister sprawiedliwości. Gdy prokurator generalny przemawiał z ław sejmowych PiS rozbrzmiały okrzyki: "Konstytucja" oraz "Będziesz siedział". - Liczę na was! Mam nadzieję, że nie okażecie się takimi fujarami, jak za czasów Trybunału Stanu - zwrócił się do posłów PO Zbigniew Ziobro. Czytaj też: Awantura w Sejmie o KRS. Jarosław Kaczyński oburzony Szymon Hołownia poprosił ministra, by zakończył swoje przemówienie. Parlamentarzyści PiS zaczęli wówczas głośno skandować: "Regulamin". - Minister Ziobro prosił o czas jako członek rządu i ten czas otrzymał. Ten czas wynosił trzy minuty, dlatego proszę o opuszczenie mówinicy - odpowiedział Hołownia. Szef resortu sprawiedliwości wynegocjował ostatecznie dodatkowe 30 sekund przemówienia, a w tym samym czasie do trybuny marszałka podszedł Jarosław Kaczyński. - Sposób wyboru członków KRS określa ustawa, a nie Borys Budka - powiedział Zbigniew Ziobro. - Niech pan nie wprowadza ludzi w błąd - dodał. "Demokracja polega na tym, że ludzie mają głos, a nie Śmiszki" Po wystąpieniu ministra sprawiedliwości, głos zabrał poseł Krzysztof Śmieszek. Przedstawił on kandydaturą Anny Marii Żukowskiej do KRS. Następnie o głos poprosił kolejny członek rządu, minister Przemysław Czarnek. - Panie marszałku rotacyjny - rozpoczął swoje wystąpienie członek rządu. Szymon Hołownia zwrócił mu uwagę, że naruszę powagę Sejmu. - Panie marszałku, teraz ja mówię. To wyście nazwali tę funkcję marszałkiem rotacyjnym, to nie my, dlaczego pan ma o to pretensje? Niech pan ma pretensje do swoich - odpowiedział Czarnek. Minister stwierdził, że "mamy do czynienia z chamstwem politycznym". - Z tej mównicy przemawiał przedstawiciel Lewicy, która uzyskała nieco ponad milion osiemset tysięcy głosów, a lista, z której startował pan Zbigniew Ziobro uzyskała siedem milionów sześćset sześćdziesiąt tysięcy głosów. To prawie sześć milionów wyborców więcej. A pan ministra przed chwilą wyrzucił z mównicy. Wyrzucił pan siedem milionów ludzi. Oni się dla was nie liczą, oni są dla was niczym - stwierdził Czarnek. - Demokracja polega na tym, że ludzie mają głos, a nie Śmiszki, które nie potrafią liczyć - dodał. Czarnek stwierdził, że w działaniu nowej większości sejmowej brakuje logiki i demokracji. - Uczcie się demokracji i Konstytucji. Nie płaczcie nad nią, tylko ją po prostu raz przeczytajcie - zakończył. - To są standardy, które nie do końca pojmuję. Okazuję szacunek pana stanowisku i daje panu głos zgodnie z regulaminem. Natomiast spotyka mnie za to coś, co można nazwać afrontem. Jeśli są to pana standardy parlamentaryzmu, to głęboko nad tym ublowem - odpowiedział ministrowi Szymon Hołownia. " To jest pokazanie pogardy w stosunku do siedmiu milionów sześciuset tysięcy wyborców " Po wystąpieniu ministra Czarnka, kandydata do KRS - Tomasza Zimocha - przedstawił Mirosław Suchonia z Polski 2050. Następnie na mównicę wszedł minister Łukasz Schreiber. - Z tej mównicy przed chwilą urągano standardom demokratycznym. Oskarżano ministrów rządu o niebywałe rzeczy - przekazał. - Gdy wyroki były dla Was niekorzystne, widziałem z jaką pogardą i chamstwem zwracano się do pani marszałek. W ostatnich ośmiu latach z lewej strony sceny sejmowej padały groźby w kierunku polityków, mediów i sędziów - powiedział do posłów Koalicji Obywatelskiej. - To jest pokazanie pogardy w stosunku do siedmiu milionów sześciuset tysięcy wyborców - podkreślił minister. - Miłe wam jest to, że na wiecach politycznych wasz lider unieważnia referendum - zaznaczył polityk. - Możecie nas pozbawić kolejnych wszelkich miejsc i stanowisk, ale będziemy korzystali z regulaminu Sejmu, by przeciwstawiać się waszej agresji, waszemu łamaniu zasad, procedur i Konstytucji. Będziemy w tym zdecydowani. My się z waszymi standardami nie zgodzimy - podsumował. Sejm przegłosował przeprowadzenie trzyminutowych oświadczeń klubów i jednominutowego oświadczenia w imieniu kół parlamentarnych w sprawie kandydatów do KRS. Następnie głos zabrał minister Michał Wójcik. - Nie było by tej dyskusji, gdyby nie Budka, który rozgrzał dyskusję. Wjechaliście do tej izby jak Hunowie, zawłaszczacie wszystko - powiedział poseł, zwracając się do posłów KO. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!