Marek Jakubiak gościł w poniedziałek wieczorem na antenie Telewizji Republika. Zanim ogłosił swój start w wyborach prezydenckich w paśmie publicystycznym zdradził, że poprosił o zaproszenie do stacji, by móc podzielić się z widzami swoim obwieszczeniem. - Walczymy o Polskę, o prezydenta Rzeczpospolitej, ojca narodu. (...) Pragnę oświadczyć, że będę kandydował na prezydenta RP - oznajmił poseł koła Wolni Republikanie. Wybory prezydenckie. Marek Jakubiak ogłosił swoją kandydaturę Parlamentarzysta podkreślił, że jest gotów wziąć odpowiedzialność za losy Polski. - Miejsce Polaków jest w Polsce, a Polski w Europie - stwierdził i dodał, że nie jest politykiem po to, by "zastanawiać się czy jestem ładny, brzydki, czy młody, czy znam kilka języków", lecz po to, by "Polska była bezpieczna". - Idę po to, żeby pozbyć się całego bagażu wrogów tego narodu i wrogów naszej ojczyzny. Polska, która do niedawna biła rekordy we wszystkich sondażach, dzisiaj podupada i dziś potrzebny jest twardy prezydent i takim będę - powiedział Marek Jakubiak. Tłumacząc powody swojej decyzji ocenił, że po prawej stronie sceny politycznej nie ma takiego kandydata, na którego on "spokojnie by zagłosował". - To taki bunt z mojej strony - zaznaczył. - Dzisiaj jesteśmy w binarnej Polsce - albo w lewo, albo w prawo. (...) Będę starał się przeciągnąć ludzi na prawą stronę, bo to jest strona normalności, natomiast z całą pewnością nie jestem lekarstwem na wszystkie choroby państwa, ale co będę mógł, to uleczę - uznał Marek Jakubiak. Wybory prezydenckie. Partie polityczne szukają swoich kandydatów Głosowanie na prezydenta RP odbędzie się wiosną 2025 roku - zgodnie z kalendarzem wyborczym termin przypadnie najpewniej w maju, ale ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie marszałek Sejmu. Na obecną chwilę jedynie Konfederacja oświadczyła wprost, że jej kandydatem w walce o najważniejszy fotel polityczny w kraju będzie Sławomir Mentzen. W sobotę wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował do partnerów z koalicji rządzącej, by obóz władzy wystawił wspólnego kandydata. - Chciałbym, abyśmy do tych wyborów podeszli inaczej niż do wyborów parlamentarnych. Wtedy byłem zwolennikiem, że idziemy pod własnym szyldem. (...) To były inne wybory - powiedział. Na ten głos premier Donald Tusk zareagował wpisem w mediach społecznościowych, że partie rządzące powinny wystawić z osobna swoich najlepszych kandydatów, nie atakować się wzajemnie podczas I tury, a w II turze wszystkie ugrupowania powinny bez wyjątku poprzeć tego pretendenta, który dostanie się do dogrywki. Wcześniej - w środę - szef rządu przekazał, że nominatem Koalicji Obywatelskiej "będzie ktoś, kto - po pierwsze - nadaje się najlepiej na ten urząd, po drugie - ma największe szanse na wygranie, po trzecie - nie będę to ja (Donald Tusk - red.)". Ogłoszenie kandydata nastąpi 7 grudnia na Śląsku, a na giełdzie nazwisk pojawiają się Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski. Kto wystartuje w wyborach prezydenckich? Giełda nazwisk ruszyła Z kolei Lewica na posiedzeniu Rady Krajowej w sobotę 5 października zdecydowała, że w wyłonieniu ich kandydata mogą pomóc wewnętrzne prawybory. Według szefowej klubu parlamentarnego Anny Marii Żukowskiej "większość głosów w dyskusji opowiadała się za kandydaturą kobiecą". Miało paść wyłącznie nazwisko minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. Spekuluje się jednak, że Lewica mogłaby postawić także na posła-debiutanta Łukasza Litewkę. W przestrzeni medialnej pojawia się też nazwisko wicemarszałek Senatu Magdaleny Biejat. Natomiast w piątek wiceszef MON i poseł Polski 2050 Paweł Zalewski oznajmił w RMF FM, że "Szymon Hołownia jest kandydatem na prezydenta" i "prowadzi prekampanię wyborczą". Jego zdaniem marszałek Sejmu jest aktualnie "najlepszym kandydatem" na prezydenta, ale sam zainteresowany do deklaracji się nie odniósł. Politycy Prawa i Sprawiedliwości z kolei oceniają, że ich ugrupowanie może wskazać nazwisko swojego nominata w grudniu, ale żadne konkretne terminy jeszcze nie padły. Aby mieć pełniejszy obraz sytuacji, na kogo postawić, partia zleciła kolejną rundę kompleksowych badań. Z informacji Interii wynika, że pod uwagę brane są cztery osoby: Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński, Przemysław Czarnek oraz Mariusz Błaszczak. Więcej informacji o wyborach prezydenckich w Polsce. Czytaj raport specjalny Interii. ------ Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!