Ambasador Izraela Yacov Liwne w środę był gościem Roberta Mazurka w "Kanale Zero". Prowadzący zapytał, czy dyplomata zamierza rozpocząć od przeprosin. - Wielokrotnie wyrażaliśmy żal. Pragnę potwierdzić osobiście smutek i kondolencje, które pragnę złożyć na ręce wszystkich tych, którzy zginęli. Jedna z tych osób, to niestety obywatel Polski, Damian Soból. Bardzo ubolewamy nad tym, co się stało, to tragiczne wydarzenie, które teraz jest przedmiotem dochodzenia - powiedział Yacov Liwne. Robert Mazurek dopytywał, czy teraz przyjdzie czas na wypowiedzenie słowa "przepraszam" i prośby o wybaczenie. Ambasador Izraela w odpowiedzi powtórzył swoją wcześniejszą wypowiedź, nie użył jednak słowa "przepraszam". - Ubolewamy nad tym, co się stało, ale ważne jest to, jak do tego doszło, co konkretnie się wydarzyło - dodał ambasador. Śmierć Polaka. Ambasador Izraela: Takie rzeczy się zdarzają Gdy prowadzący program atak na konwój nazwał "zbrodnią wojenną" dyplomata stwierdził, że to "tragedia". - Armia Izraela nie bierze na cel organizacji humanitarnych. Tak samo jak zapewne nie robi tego armia Polski czy USA. To do czego czasami podczas wojny dochodzi to okazjonalne tragedie - zaznaczył ambasador Izraela. - Nie jest pierwsza w trakcie tej wojny. Mieliśmy też incydenty, w trakcie których żołnierze Izraela ginęli z rąk żołnierzy Izraela - dodał Yacov Liwne. - Atak, do którego doszło, był pomyłką. Na tę chwilę, z tego co wiemy, było to rezultatem nieprawidłowej identyfikacji, do której doszło nocą w strefie wojny. Takie rzeczy się zdarzają - powiedział ambasador. - Powinniśmy bardzo starannie dobierać słowa. Trwa wojna pomiędzy cywilizacją a barbarzyństwem, widzieliśmy czyny barbarzyńskie 7 października popełniane przez HAMAS (...) to, co stało się przedwczoraj na terytorium Strefy Gazy, było tragiczną omyłką - zaznaczył. Ambasador stwierdził również, że eksperci na pewno zgodzą się ze stwierdzeniem, że Izrael robi w trakcie wojny więcej niż inne kraje, by bronić ludność cywilną. - Nie wierzę, że ktoś w armii Izraela miał celowo strzelać do osób niewinnych. To, co robimy, to walka z terroryzmem - mówił Yacov Liwne. Międzynarodowe śledztwo? Ambasador jednoznacznie Zapytany o możliwość przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa w sprawie ambasador Izraela powiedział: - Kiedy będziemy mieli informacje, podzielimy się nimi z naszymi przyjaciółmi w Polsce. Nie będzie łatwo zrozumieć, co się stało, ale dołożymy wszelkich starań. - Jeśli strona polska czy ktokolwiek inny będzie mieć dodatkowe pytania, dołożymy wszelkich starań, żeby na nie odpowiedzieć - dodał Yacov Liwne. Dyplomata zapowiedział również, że decyzje związane z wypłaceniem ewentualnego odszkodowania dla rodziny Damiana Sobola zostaną podjęte po ustaleniu wszystkich faktów. Yacov Liwne: Przyjaźń oparta jest na zaufaniu - Aby kontynuować dobre stosunki między Polską i Izraelem musimy mieć zaufanie. Przyjaźń oparta jest na zaufaniu - podkreślił Liwne. Ambasador przekazał również, że we wtorek rozmawiał z szefem MSZ Radosławem Sikorskim. - Powiedziałem mu to, co powtórzyłem dziś - stwierdził. W trakcie rozmowy odniesiono się także do wpisu dyplomaty w mediach społecznościowych. Yacov Liwne, w odniesieniu do reakcji polskich polityków na śmierć Polaka, napisał: "Antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia. Również dla dobra całego świata zachodniego". Na wpis dyplomaty zareagował szef MSZ Radosław Sikorski, który powiedział: - Panu ambasadorowi radziłbym więcej umiaru i pokory. To jest czas dla niego raczej na przepraszanie, a nie na nakręcanie emocji. Z kolei Donald Tusk zamieścił wpis w mediach społecznościowych. "Panie premierze Netanjahu, panie ambasadorze Liwne, zdecydowana większość Polaków okazała pełną solidarność z Izraelem po ataku Hamasu. Dzisiaj poddajecie tę solidarność naprawdę ciężkiej próbie. Tragiczny atak na wolontariuszy i wasza reakcja budzą zrozumiałą złość" - napisał premier. - Widzimy ludzi ze skrajnej lewicy i prawicy, którzy atakują Izrael. To jest coś, czemu musimy przeciwstawić się razem - mówił Liwne. - Krytyka państwa izraelskiego, jak i polskiego, jest czymś zasadnym, ale nie wolno nam uzasadniać krytyki, która nie jest oparta na prawdzie - dodał. Ambasador został zapytany, czy nie obawia się, że zostanie wydalony z Polski. - Nie sądzę, żeby takiego rodzaju stosunki miały nas teraz łączyć. Mieliśmy w ostatnich latach wyboistą drogę w stosunkach, ubolewam nad tym, myślę, że powinniśmy pracować nad tym, by zapobiec kryzysom - odpowiedział. Atak Izraela na konwój z pomocą humanitarną. Zmarł 35-letni Damian Soból Siedmioro pracowników organizacji humanitarnej World Central Kitchen (WCK) zginęło, po tym jak izraelska armia zaatakowała konwój z pomocą humanitarną. Wśród zabitych był 35-letni Damian Soból. W odpowiedzi na śmierć obywatela Polski szef MSZ Rafał Sikorski przekazał, że "osobiście poprosił ambasadora Izraela o pilne wyjaśnienia". We wtorek wiceszef MSZ Andrzej Szejna zapowiedział, że Polska będzie domagała się wypłaty odszkodowania dla rodziny Polaka. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!