Desant PSL na Agencję Mienia Wojskowego. Pajęczyna powiązań
Kolejne rządy obiecują zerwanie z politycznym kluczem nominacji - a praktyka się nie zmienia. Podobnie jak u poprzedników w III RP rządowe spółki, instytucje i agencje padają łupem politycznych nominatów. Jak ustaliła Interia, partyjni działacze PSL objęli kluczowe stanowiska w Agencji Mienia Wojskowego, choć nie przeprowadzono na nie żadnych konkursów. Ośmiu na 10 szefów regionalnych ośrodków związanych jest z ludowcami.
Pod koniec grudnia 2023 r. Marcin Horyń, jeden z zaufanych ludzi prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, składa rezygnację ze stanowiska prezesa stworzonej przez PSL Fundacji Rozwoju. Kilkanaście dni później, w połowie stycznia 2024 r., premier Donald Tusk powołuje go na stanowisko dyrektora Agencji Mienia Wojskowego. Bez konkursu.
To wydarzenie jest początkiem partyjnego desantu ludowców na AMW.
Agencja Mienia Wojskowego i nieruchomości warte krocie
Agencja Mienia Wojskowego to jedna z kluczowych agend wykonawczych, nad którą pieczę sprawuje minister obrony narodowej. Obecnie jest nim Władysław Kosiniak Kamysz, prezes PSL. To właśnie na jego wniosek premier Tusk powołał Horynia na dyrektorskie stanowisko. Nominacja nie jest przypadkowa. Horyń w latach 2011-2014 pracował jako doradca, a następnie szef gabinetu politycznego ministra pracy i polityki społecznej, którym był wówczas Kosiniak-Kamysz. Później pracował w PFRON, nad którym nadzór sprawował resort pracy. W ostatnim czasie był szefem powołanej przez PSL Fundacji Rozwoju.
Podstawowym zadaniem Agencji Mienia Wojskowego jest zarządzanie gigantycznym majątkiem trwałym AMW (mieszkania, biurowce, grunty - red.), który pod koniec 2023 roku wynosił ponad sześć miliardów złotych. AMW odpowiada np. za sprzedaż zbędnych dla resortu obrony nieruchomości, a zarobione w ten sposób pieniądze mają być przeznaczone na sprawy związane z obronnością. Za działania agencji odpowiada prezes, powoływany na trzyletnią kadencję. Prócz centrali działa jeszcze 10 oddziałów regionalnych. Dyrektorów, którzy zarządzają w terenie, powołuje prezes.
Interia sprawdziła, kto zasiada na kierowniczych stanowiskach w Agencji Mienia Wojskowego. Na 10 dyrektorów aż ośmiu jest związanych z ludowcami. Partyjne powiązania mają też ich zastępcy.
PSL w Agencji Mienia Wojskowego. "Furtka" od PiS
Partyjni działacze zajęli kluczowe stanowiska, choć nie przeprowadzono żadnych konkursów. Cały proces był możliwy dzięki "prawnej furtce" przygotowanej przez PiS w 2016 r. Wówczas odstąpiono od przeprowadzania konkursów na kierownicze stanowiska.
- Wydaje się, że to nowe otwarcie na nowe rozdanie dla "misiewiczów" - mówił wówczas Paweł Bejda z PSL. Polityk nawiązał do Bartłomieja Misiewicza, bliskiego współpracownika Antoniego Macierewicza, który bardzo szybko piął się po szczeblach politycznej kariery. W wieku 25 lat został rzecznikiem prasowym i szefem gabinetu politycznego ministra obrony narodowej.
Obecnie, dziewięć lat po tamtej wypowiedzi, Bejda sam jest wiceministrem obrony i sprawuje faktyczny nadzór nad AMW. Gdy jeden z posłów PiS zapytał resort w interpelacji, jaki był klucz doboru kadr w AMW i dlaczego prezesem został właśnie Horyń, Bejda odpowiedział: "Zasady powołania na stanowisko Prezesa AMW określa art. 11 pkt. 1 ww. ustawy o Agencji Mienia Wojskowego. Prezesa Agencji powołuje i odwołuje Prezes Rady Ministrów na wniosek Ministra Obrony Narodowej. Powyższa procedura w omawianym przypadku również została zachowana. Marcin Horyń został powołany na stanowisko Prezesa Agencji Mienia Wojskowego dniem 10 stycznia 2024 r.".
Szef AMW: Stanowisko zaproponował mi Kosiniak-Kamysz
O okoliczności nominacji pytamy samego Marcina Horynia, który nie ukrywa, że stanowisko zaproponował mu Władysław Kosiniak-Kamysz. Nowy prezes AMW współpracuje z nim od lat.
- Moja nominacja wynika z ustawy. Zostałem powołany, na wniosek ministra, przez pana premiera. Nie było wymogów konkursowych. Stanowisko zaproponował mi minister obrony narodowej, który sprawuje nadzór nad agencją - przekazał Interii Horyń.
Gdy pytamy go wprost, czy dostałby posadę, gdyby nie był związany z PSL, odpowiada, że "to chyba pytanie do przełożonych". Dodaje natomiast: - Moje kompetencje wynikają z wykształcenia i doświadczenia. Byłem szefem gabinetu politycznego ministra Kosiniaka-Kamysza, byłem zastępcą PFRON, gdzie zostałem wyłoniony z konkursu, odpowiadałem za realizację różnych programów. Skończyłem ekonomię ze specjalizacją gospodarowanie nieruchomościami.
Agencja Mienia Wojskowego. Desant na ośrodki regionalne
Tymczasem AMW to nie tylko centrala, ale też 10 ośrodków regionalnych. Za nominacje na stanowiska dyrektorów odpowiada prezes. W zdecydowanej większości kluczowe posady otrzymali ludzie związani z Polskim Stronnictwem Ludowym, którzy nie tylko startowali w wyborach, byli asystentami znanych polityków, ale też wpłacali w ostatnim roku pieniądze do partyjnej kasy. Ale po kolei.
Łukasz Porycki stoi na czele AMW Zielona Góra. To członek PSL, który zanim został dyrektorem był wicemarszałkiem województwa lubuskiego. Funkcję sprawował od 2018 roku. Regularnie próbuje swoich sił w wyborach, czy to pod szyldem PSL czy Trzeciej Drogi. Startował choćby w ostatnich wyborach do Sejmu czy Parlamentu Europejskiego. Z PSL związany jest od lat, bo już w 2007 roku był członkiem gabinetu politycznego byłej minister pracy Jolanty Fedak. W 2023 roku wpłacił na konto PSL 2 tys. zł. O Poryckim opinia publiczna szerzej usłyszała w 2023 roku. Polityk w serwisie społecznościowym odniósł się do słów ówczesnego wiceministra spraw zagranicznych Arkadiusza Mularczyka. Ten zapowiedział, że niebawem skrócone wersje raportu o reparacjach "obiegną świat". Porycki odpisał: "Będzie czym palić w kominku".
Szefem AMW Poznań jest Franciszek Marszałek, były burmistrz Krotoszyna, wybrany z ramienia PSL. W wyborach samorządowych 2024 również ubiegał się o tę funkcję, ale przegrał. I choć druga tura wyborów samorządowych odbyła się pod koniec kwietnia, marszałek nie został długo bez pracy, bo już w połowie maja został szefem poznańskiego AMW. Polityk był dotąd prezesem zarządu miejsko-gminnego PSL w Krotoszynie. W 2023 roku wpłacił 13 650 zł na konto partii.
Każdy, kto do mnie przychodzi, zostawia politykę na schodach na dole. Każdy ma swoje preferencje polityczne, ja także, ale będziemy tutaj rozliczani za robotę, dyscyplinę finansów publicznych, efekty
~ Marcin Horyń, prezes AMW
Na czele AMW Warszawa stoi natomiast Robert Gajda. To radny powiatu sochaczewskiego wybrany z list Trzeciej Drogi. Jak można było wyczytać w lokalnych mediach przed wyborami, Gajda to człowiek orkiestra. "Praca strażaka, dyrektora GZGK, ratownika, a wreszcie radnego sprawia, że do Roberta Gajdy dzwoni się w dzień i w nocy (...). Robert Gajda nie ukrywa, że pracą w samorządzie zaraził go obecny poseł Adam Orliński i od zawsze też w wyborach startował z list PSL. Jest temu ugrupowaniu wierny" - czytamy w serwisie tusochaczew.pl. W 2024 roku Gajda wpłacił na PSL 1452 zł.
Szefem AMW Wrocław jest natomiast Grzegorz Tomasz Duda. Członek PSL. Kandydat na posła w 2023 i 2019 roku. Obie próby okazały się nieskuteczne, bo wyborcy nie docenili jego doświadczenia z okresu, gdy pełnił urząd starosty milickiego z ramienia PSL. Strażak ochotnik, prezes OSP Milicz.
W Krakowie szefem regionalnej AMW jest natomiast Robert Piotr Sadowski. Jego droga zawodowa również przecina się z szefem ludowców - Sadowski zasiadał w gabinecie politycznym Kosiniaka-Kamysza, gdy ten był ministrem pracy i polityki społecznej. Ostatnio pracował w spółce Niepołomicki Sport w latach 2023-2024, a w 2024 roku był też delegatem do wykonywania czynności członka zarządu kopalni soli w Wieliczce.
Na czele AMW Bydgoszcz stanął natomiast Paweł Cieszyński, którego facebookowy profil otwiera się z wielkim napisem na górze: "Blisko ludzkich spraw. Paweł PSL Cieszyński". Dodajmy jednak, że Cieszyński jest prawdopodobnie najlepiej przygotowany do pełnienia nowej funkcji ze wszystkich pozostałych kandydatów. Zna środowisko mundurowych. Jest emerytowanym oficerem żandarmerii. W 2018 roku bez skutku próbował zostać radnym sejmiku kujawsko-pomorskiego.
AMW Gdynia kieruje natomiast gdańszczanka Beata Dombrowska-Grubba, która w ostatnich wyborach parlamentarnych próbowała dostać się do Sejmu z list Trzeciej Drogi. Otrzymała dokładnie 463 głosy. Niezrażona spróbowała swych sił w kolejnej wyborczej batalii - znów kandydowała z ramienia Trzeciej Drogi, ale tym razem nie dostała się do sejmiku województwa pomorskiego. Wynik podobny: 430 głosów. Kilka tygodni później została regionalną szefową AMW.
Szefem AMW Olsztyn został natomiast Marcin Kotowski, o którym w kwietniu "Gazeta Wyborcza" pisała tak: "Były działacz Porozumienia zastąpił 'tłustego kota' PiS-u. 'Wychodził stanowisko'". I rzeczywiście, Kotowski w przeszłości związany był z Porozumieniem Jarosława Gowina, a po rozpadzie tego ugrupowania znalazł się blisko Polski 2050 Szymona Hołowni. W ostatnim czasie było mu jednak najbliżej do PSL, a jak podają lokalne media, szczególnie do wojewody Radosława Króla z PSL.
Prezes AMW pytany o nominacje: Wszystko zgodnie z prawem
Wracamy do prezesa AMW Marcina Horynia. Pytamy go, kto wybierał regionalnych szefów, jaki był klucz nominacji i czy kluczowe znaczenie miała legitymacja PSL.
- Szefów regionalnych powołuje prezes AMW, co wynika z ustawy. Byli więc powoływani przeze mnie. Wszystkie powołania odbyły się zgodnie z obowiązującym prawem - zapewnia Horyń.
Problem jednak w tym, że ośmiu na 10 szefów regionalnych jest związanych z Polskim Stronnictwem Ludowym. Tym samym, w którym przez lata działał prezes Horyń. Tym samym, którego prezesem jest Kosiniak-Kamysz, nadzorujący AMW.
Tylko dwa przypadki wymykają się spod PSL-owskiego klucza, ale i tutaj nominacje są ciekawe. Szefem AMW Szczecin został Tomasz Wiśniewski, którego polityczne losy przeplatają się ze Stanisławem Wziątkiem, czyli wiceministrem obrony narodowej, a więc resoru sprawującego nadzór nad AMW. W Lublinie natomiast szefową jest Małgorzata Skrzypek. Nie dość, że jedyna kobieta na liście, to jeszcze jedyny szef regionalnej AMW, który wcześniej był związany z tą instytucją. Skrzypek z AMW związana jest od dawna, ale wcześniej zajmowała się tam marketingiem i PR.
- W centrali agencji pozostało bardzo wielu ludzi zatrudnionych za czasów PiS-u, ale jeśli wykonują dobrze swoją pracę, to nie będę się z nimi rozstawał, bo każdy ma swoje preferencje polityczne - mówi nam Horyń.
Przypomnijmy, że wszystkie powyższe nominacje odbyły się bez konkursów, o co apelował polityk PSL Paweł Bejda. Nie jest to niezgodne z prawem. Efekt jest jednak taki, że 80 proc. kierowniczych stanowisk w AMW zajmują nominaci partyjni powiązani z PSL. Jeśli dodamy do tego oddział szczeciński, odsetek ten wzrasta do 90 proc.
Dyrektor to nie wszystko. Zastępcy też z partyjnego klucza
Wokół najważniejszych graczy rozciągają się kolejne pajęczyny partyjnych i koleżeńskich powiązań. W centrali AMW dyrektorem departamentu kontroli wewnętrznej jest np. Bartłomiej Kubicki. Młody polityk związany z Koalicją Obywatelską, wiceprzewodniczący rady dzielnicy Wola w Warszawie.
W Olsztynie zastępcą Marcina Kotowskiego jest Hanna Dziedzioło. To działaczka od lat związana z Lewicą, która w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego była nawet szefową sztabu wyborczego olsztyńskiej Lewicy. Jest też członkinią zarządu krajowego Nowej Lewicy, a jej nazwisko na spisie "członków zarządu Nowej Lewicy" widnieje pomiędzy dwiema ministrami - Agatą Diduszko-Zyglewską a Agnieszką Dziemianowicz-Bąk.
W Krakowie zastępcą Roberta Piotra Sadowskiego jest natomiast Piotr Opalski, związany z Platformą Obywatelską. Z ramienia tej partii w 2015 roku próbował zostać posłem, a w ostatnich wyborach samorządowych startował z własnego komitetu na urząd burmistrza Skały. Przy jego nazwisku widnieje natomiast adnotacja: członek Platformy Obywatelskiej.
Szefów regionalnych powołuje prezes AMW, co wynika z ustawy. Byli więc powoływani przeze mnie. Wszystkie powołania odbyły się zgodnie z obowiązującym prawem
~ Marcin Horyń, prezes AMW
W Lublinie zastępcą Małgorzaty Skrzypek jest z kolei Michał Marciniak, były asystent oraz zastępca dyrektora biura posła do PE Krzysztofa Hetmana, lubelskiego barona PSL. W ostatnich wyborach samorządowych nie dostał się do rady miasta Lublina.
W Warszawie zastępcą Roberta Gajdy jest Tomasz Góraj, były starostwa rawski, który w ostatnich wyborach również kandydował do rady powiatu z list Trzeciej Drogi. Nie udało się, ale Góraj znalazł zatrudnienie w AMW.
We Wrocławiu zastępcą Grzegorza Tomasza Dudy jest natomiast człowiek, któremu w ostatnich wyborach się powiodło. To Marek Warcholiński, który został radnym powiatu strzelińskiego. W 2019 roku kandydował do Sejmu z list PSL.
Horyń: Kompetencje to jedno, polityka drugie
Czym zajmują się w AMW ci wszyscy ludzie? - Przez lata w AMW najpoważniejsze nieruchomości zostały sprzedane, to nie jest dziś największy obszar pracy. Agencja ma dziś głównie charakter inwestycyjny, ale też zarządzamy kwaterami dla żołnierzy i już w nieco mniejszym stopniu gospodarujemy nieruchomościami - tłumaczy Horyń.
Czy w obecnych władzach AMW więcej jest politycznych układów czy profesjonalnej kadry zarządzającej? Kto dziś rzeczywiście rządzi Agencją Mienia Wojskowego, która dysponuje publicznym mieniem?
- Kompetencje to jest jedno, polityka to drugie. Każdy, kto do mnie przychodzi, zostawia politykę na schodach na dole. Każdy ma swoje preferencje polityczne, ja także, ale będziemy tutaj rozliczani za robotę, dyscyplinę finansów publicznych, efekty - deklaruje Horyń.
Ile w AMW zarabia kadra zarządzająca? M.in. takie pytanie skierowaliśmy bezpośrednio do AMW, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Według naszych ustaleń szef regionalnego oddziału AMW może liczyć na wypłatę rzędu kilkunastu tysięcy złotych.
Zadaliśmy także pytania wszystkim 10 szefom regionalnych ośrodków AMW. Chcieliśmy dowiedzieć się m.in. w jaki sposób uzyskali stanowisko. Żaden z dyrektorów nie zdecydował się na rozmowę. Nie otrzymaliśmy także odpowiedzi na przesłane przez nas pytania.
Priorytety i retoryka kolejnych rządów potrafią się zmieniać diametralnie. Polityka kadrowa pozostaje natomiast bez większych zmian. Wczoraj i dziś - agencje rządowe obsadzane są według politycznego klucza.
Dawid Serafin, Łukasz Szpyrka
Chcesz porozmawiać z autorami? Napisz: dawid.serafin@firma.interia.pl; lukasz.szpyrka@firma.interia.pl
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!