Donald Trump chce przeforsować swój plan. "Będzie naciskał"
Donald Trump będzie naciskał na Binjamina Netanjahu w sprawie planu pokojowego dla Strefy Gazy - informuje AFP. W poniedziałek prezydent USA spotka się z premierem Izraela w Białym Domu.

W skrócie
- Donald Trump spotka się z Binjaminem Netanjahu w Białym Domu. Według AFP ma naciskać na premiera Izraela w sprawie planu pokojowego dla Strefy Gazy.
- Trump deklaruje osiągnięcie porozumienia z udziałem arabskich przywódców, ale Netanjahu pozostaje sceptyczny wobec proponowanego rozwiązania oraz roli Autonomii Palestyńskiej.
- Z doniesień wynika, że rozważana jest tymczasowa administracja Gazy pod przewodnictwem Tony’ego Blaira, byłego brytyjskiego premiera.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Prezydent USA Donald Trump w poniedziałek w Białym Domu będzie gościł premiera Izraela Binjamina Netanjahu.
Celem spotkania będzie przeforsowanie planu pokojowego dla Strefy Gazy, który hucznie ogłaszał amerykański polityk - informuje agencja AFP.
Donald Trump będzie przekonywał Binjamina Netanjahu. Chodzi o Strefę Gazy
Trump twierdzi, że porozumienie mające na celu zakończenie prawie dwuletniej wojny w Strefie Gazy, uwolnienie zakładników przetrzymywanych przez Hamas i rozbrojenie palestyńskiej grupy bojowników zostało osiągnięte w wyniku rozmów z arabskimi przywódcami w ubiegłym tygodniu.
W niedzielę prezydent USA zasugerował możliwy przełom, pisząc na swoim portalu Truth Social: "Wszyscy są na pokładzie, by zrobić coś wyjątkowego, po raz pierwszy w życiu. Damy radę!".
AFP zauważa jednak, że w ostatnich dniach Netanjahu nie dawał powodów do optymizmu w sprawie powodzenia planu Trumpa.
W piątkowym przemówieniu w ONZ deklarował, że "dokończy robotę" przeciwko Hamasowi i obiecywał, że zablokuje powstanie państwa palestyńskiego.
"Premier Izraela najwyraźniej nie jest skłonny do wstrzymania ofensywy wojskowej w mieście Gaza, z którego w ostatnich tygodniach musiały uciekać setki tysięcy ludzi" - pisze AFP.
Plan Trumpa. Prezydent USA sfrustrowany działaniami Izraela
Wizyta Netanjahu będzie czwartą od czasu powrotu Trumpa do władzy. Prezydent USA stara się zakończyć konflikt, który - jak twierdził - można rozwiązać w ciągu kilku dni. Jednak - czytamy - zazwyczaj wierny sojusznik Netanjahu ostatnio wykazywał oznaki frustracji.
W zeszłym tygodniu Trump ostrzegł Netanjahu przed aneksją Zachodniego Brzegu, do czego wzywała część członków gabinetu premiera Izraela, a także sprzeciwił się niedawnemu atakowi Izraela na członków Hamasu na terytorium Kataru, sojusznika USA.
- Wynik spotkania będzie prawdopodobnie zależał od tego, jak dużą presję Trump będzie skłonny wywrzeć na Netanjahu, aby zaakceptował on umowę, co do której ani Izrael, ani Hamas nadal nie są przekonani - powiedział Natan Sachs z Instytutu Bliskiego Wschodu.
- Netanjahu wyraźnie opowiada się za kontynuowaniem wojny i pokonaniem Hamasu, ale nie sądzę, żeby Trumpowi nie udało się przekonać go do zmiany zdania - mówił Sachs agencji AFP. Jak dodał, "wymagałoby to dużej presji ze strony Trumpa oraz bardzo jasnej i konsekwentnej strategii".
Obaj przywódcy wystąpią na wspólnej konferencji prasowej w poniedziałek około godz. 19:15 czasu polskiego.
Rozejm w Strefie Gazy? Padło nazwisko byłego premiera Wielkiej Brytanii
"W ubiegłym tygodniu Trump - po spotkaniu z przywódcami krajów arabskich i muzułmańskich na marginesie 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ - brzmiał coraz bardziej optymistycznie co do perspektyw zawarcia umowy w sprawie Strefy Gazy" - opisuje AFP.
Jak czytamy, w ostatnich dniach kształtów zaczęło nabierać 21-punktowe porozumienie przygotowane pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych, które ma obejmować rozbrojenie Hamasu, uwolnienie wszystkich zakładników i zawieszenie broni.
Z medialnych doniesień wynika, że - zgodnie z propozycjami USA - jako możliwy przywódca tymczasowego organu władzy w Strefie Gazy typowany jest były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair.
Organ zwany jako "Międzynarodowa Władza Tymczasowa Gazy" miałby działać przy wsparciu ONZ i państw Zatoki Perskiej, zanim ostatecznie przekaże kontrolę zreformowanej Autonomii Palestyńskiej.
Wojna w Strefie Gazy. Netanjahu wątpi w sukces propozycji pokoju. "Powodzenia"
W swoim przemówieniu w ONZ Netanjahu stanowczo odrzucił pomysł, aby Autonomia Palestyńska z siedzibą w Ramallah odgrywała jakąś rolę w rządzeniu Strefą Gazy, co zresztą czyniła do czasu przejęcia władzy przez Hamas w 2007 roku.
W niedzielę premier Izraela wyraził "głęboki" sceptycyzm co do możliwości reformy Autonomii Palestyńskiej.
- Myślę, że wiarygodność lub prawdopodobieństwo zreformowanej Autonomii Palestyńskiej, która całkowicie zmieni swoje oblicze, zaakceptuje państwo żydowskie, nauczy swoje dzieci, jak cieszyć się współistnieniem i przyjaźnią z państwem żydowskim, zamiast żyć tak, by je unicestwić. Cóż, powodzenia - mówił w stacji Fox News.
Wojna w Strefie Gazy wybuchła po ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku, w którym zginęło 1219 osób, głównie cywilów.
Według danych Ministerstwa Zdrowia na kontrolowanym przez Hamas terytorium, które Organizacja Narodów Zjednoczonych uważa za wiarygodne, w wyniku ofensywy Izraela zginęło ponad 65 549 Palestyńczyków, w większości również cywilów.
Źródło: AFP














