Będzie ruch PiS w sprawie decyzji PKW. Jasna zapowiedź Mariusza Błaszczaka
Prawo i Sprawiedliwość w ciągu kilku dni złoży skargę na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej - poinformował Mariusz Błaszczak. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego ma stracić 10 mln złotych dotacji. PKW wskazała na nieprawidłowości finansowe w komitecie PiS w kampanii przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi.
- Polska ma się stać łupem superpaństwa zdominowanego przez Niemcy, które będzie się nazywać Unia Europejska - mówił we wtorek przed południem Mariusz Błaszczak. W jego opinii działania obecnej koalicji rządzącej są wymierzone w PiS, które chce te zmiany zatrzymać.
Będzie ruch PiS po decyzji PKW
Podczas spotkania z mediami padła zapowiedź ze strony szefa klubu parlamentarnego PiS. Chodzi o odwołanie od decyzji PKW. - Skarga odwoławcza do Sądu Najwyższego w tej sprawie w ciągu najbliższych dni, sądzę, że do końca tygodnia, zostanie złożona - zapewnił.
Mariusz Błaszczak przypomniał, że część członków PKW już zapowiedziała, że nie uzna decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, jeśli ta przychyli się do odwołania. - Jeszcze dogłębniej rujnują porządek prawny w Rzeczypospolitej - oskarżał.
- Słychać, ze wywierane są naciski na ministra finansów, żeby nie wypłacił tego zobowiązania finansowego, jakie ma państwo polskie wobec PiS - kontynuował. Błaszczak zapowiedział, że ci, którzy teraz łamią prawą, w przyszłości odpowiedzą za swoje decyzje.
Decyzja PKW. PiS może stracić miliony
Przypomnijmy, w czwartek PKW zadecydowała o odebraniu PiS części dotacji, zagrożona jest także partyjna subwencja dla ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. Wszystko przez nieprawidłowości finansowe podczas kampanii przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. PKW wyliczała, że chodzi o kwotę 3,6 mln złotych.
Procedura odwoławcza od decyzji Państwowej Komisji Wyborczej daje PiS 14 dni na złożenie skargi. Czas liczy się od dnia doręczenia uchwały PKW do pełnomocnika finansowego partii.
Następnie ruch należy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Ta ma 60 dni na wydanie orzeczenia, od którego nie ma odwołania. Problem stanowi status izby, która jest nieuznawana przez część opinii publicznej. Politycy koalicji rządzącej powołują się na orzeczenia europejskich trybunałów, kwestionujących jej legalność.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
