Kreml reaguje na doniesienia o planie pokojowym. Z Ukrainy płyną zarzuty
Rosja nie zgodzi się na podpisanie porozumienia z Ukrainą, jeśli nie będzie ono rozwiązywało pierwotnej przyczyny konfliktu - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Negocjacje tkwią w martwym punkcie. Przedstawiciele Władimira Putina zagrozili ponadto, że jeśli Unia Europejska zechce wykorzystać zamrożone rosyjskie aktywa w celu wsparcia Kijowa, Rosja nie tylko zażąda odszkodowania.

W skrócie
- Kreml odrzuca doniesienia o amerykańskim planie pokojowym, podtrzymując, że konieczne jest wykluczenie pierwotnej przyczyny konfliktu z Ukrainą.
- Według ustaleń mediów USA naciskają na Ukrainę, by zaakceptowała plan pokojowy zakładający oddanie części terytorium i częściową demilitaryzację.
- Ukraiński parlamentarzysta podejrzewa, że amerykański plan może być rosyjską prowokacją.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Stany Zjednoczone dały sygnał Wołodymyrowi Zełenskiemu, że Ukraina musi zaakceptować amerykański plan pokojowy, żeby móc liczyć na zakończenie wojny z Rosją - podają zagraniczne media.
Według serwisu Axios i źródeł w Białym Domu, na które powoływała się także stacja NBC News, USA oczekują, że Kijów odda część wschodniego terytorium na rzecz Moskwy i podda się częściowej demilitaryzacji.
Rzecznik Kremla odpowiedział na doniesienia o amerykańskim planie pokojowym
Kreml utrzymuje, że nie prowadzi negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi i niezmiennie oczekuje takich rozwiązań, jakie Władimir Putin przestawił podczas sierpniowego szczytu w Anchorage na Alasce. Od czasu rozmowy z Donaldem Trumpem konsultacje między Rosją a USA mają charakter nietrwały.
- W związku z tym obecnie nie ma uzgodnień między nami. Oczywiście istnieją kontakty, ale nie ma procesu, który można by nazwać konsultacjami - wyjaśnił w czwartek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie z dziennikarzami.
Zapytany, czy Putin miał wgląd do "28-punktowego planu pokojowego", Pieskow odparł, że nie ma nic do dodania ponad to, co już powiedział. - Porozumienie musi doprowadzić do wyeliminowania przyczyn tego konfliktu - skwitował.
Jak podała agencja Reutera, Putin domaga się, aby Ukraina zrezygnowała z ambicji przystąpienia do NATO, ogłosiła się krajem neutralnym i ograniczyła swoje siły zbrojne.
Reakcja strony ukraińskiej. "Być może to rosyjska prowokacja"
Ołeksandr Mereżko, przewodniczący komisji Rady Najwyższej Ukrainy ds. polityki zagranicznej, ocenił w czwartek, że amerykański plan pokojowy, opracowany m.in. przez specjalnego wysłannika Białego Domu Steve'a Witkoffa, może być rosyjską prowokacją.
- Po pierwsze, nie ma nic konkretnego w tym kolejnym "planie pokojowym". Być może to tylko rosyjska prowokacja mająca na celu zdezorientowanie sojuszników Ukrainy i poruszenie społeczeństwa - powiedział Mereżko dla agencji Interfax-Ukraina.
- Witkoff i Kiriłł Dmitriew (doradca Putina - red.) przedstawili ten absurdalny plan tylko po to, by przypomnieć im o swoim istnieniu i udawać, że coś robią. (...) Putin próbuje grać na zwłokę i uniknąć sankcji ze strony Stanów Zjednoczonych - powiedział, dodając, że nie widzi żadnych zależności między tym planem a aferą korupcyjną w Ukrainie.
Rosja ostrzega przed wykorzystaniem jej aktywów. Grozi odwetem
Również w czwartek rosyjska Duma Państwowa - niższa izba parlamentu - przyjęła rezolucję zawierającą ostrzeżenie dla państw europejskich przed wykorzystaniem zamrożonych rosyjskich aktywów. Chodzi o to, by UE nie dopuściła do przekazania Ukrainie 140 mld euro (prawie 600 mld złotych) w ramach pożyczki.
Deputowani stwierdzili, że jest to "w praktyce nielegalnym przejęciem mienia, a zatem, jeśli zostanie wdrożona, może być uznana za jawną kradzież".
W rezolucji zagrożono, że każdy "atak na rosyjskie aktywa" będzie skutkował odpowiedzią prawną, zaczynając od roszczeń o odszkodowanie. Rosyjscy parlamentarzyści zasugerowali, że i oni zajmą aktywa obcych inwestorów - w tym z Belgii, gdzie przechowywana jest większość aktywów - w ramach zabezpieczenia.
Ponadto stwierdzili, że "majątek nierezydentów z nieprzyjaznych stanów może również być wykorzystywany jako źródło rekompensaty".
Warunki pożyczki dla Ukrainy. Stawką miliardy euro
Po tym, jak Rosja wypowiedziała pełnoskalową wojnę w Ukrainie w 2022 roku, rządy zachodnie zamroziły jej aktywa o wartości około 300 miliardów dolarów, głównie w Europie. Z tego 185 miliardów euro jest przechowywanych w Euroclear, belgijskim depozytariuszu papierów wartościowych.
Unia Europejska rozważa plan wykorzystania tych aktywów w taki sposób, aby nie podważyć zaufania inwestorów. Jak wyjaśniła agencja Reutera, "oznaczałoby to udzielenie Ukrainie pożyczki z wykorzystaniem środków pieniężnych nagromadzonych z zamrożonych papierów wartościowych w miarę ich terminu zapadalności".
Kijów miałby spłacić taką pożyczkę, jeśli otrzymałby reparacje wojenne od Rosji w ramach porozumienia pokojowego. Moskwa stanowczo to wyklucza.
Niepewność w Unii Europejskiej. Belgia chce dywersyfikować ryzyko
Mimo apeli Ukrainy z prośbą o wypłatę środków - których część trafi na zakup broni - Belgia obawia się konsekwencji przekazania aktywów. Belgijski premier Bart De Wever wezwał wszystkich członków UE podczas szczytu w październiku do podziału kosztów wszelkich działań prawnych podjętych przez Rosję oraz do wsparcia finansowego, jeśli kiedykolwiek będzie trzeba zwrócić pieniądze.
Kreml twierdzi, że przejęcie rosyjskich aktywów zagrozi stabilności euro i zaufaniu do sektora bankowego w Europie. Natomiast od początku wojny Rosja przejęła aktywa o wartości dziesiątek miliardów dolarów posiadanych przez obcokrajowców, w tym rosyjskie przedsiębiorstwa zachodnich firm, takich jak francuskie Danone i duński browar Carlsberg.
Źródło: Reuters, Interfax-Ukraina
















