Przełom w Brazylii. Były prezydent przekazał komunikat z więzienia
Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro, skazany na ponad 27 lat więzienia za usiłowanie zamachu stanu i udział w grupie przestępczej, poprze kandydaturę swojego syna w wyborach prezydenckich - podała CNN Brasil. Według jej ustaleń decyzji tej sprzeciwia się część rodziny. Sam zainteresowany przekazał jednak, że ojciec "powierzył mu misję".

W skrócie
- Jair Bolsonaro, były prezydent Brazylii, poparł swojego syna Flavio w nadchodzących wyborach prezydenckich.
- Część rodziny Bolsonaro oraz politycy prawicy są przeciwko tej kandydaturze.
- Flavio podkreśla, że traktuje tę decyzję jako misję powierzoną mu przez ojca, prezentując własną doktrynę polityczną.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Informację potwierdził CNN zaufany człowiek byłego prezydenta i lider jego partii Valdemar Costa Neto. Według niego Jair Bolsonaro oświadczył, że w wyborach prezydenckich w 2026 roku poprze kandydaturę swojego najstarszego syna - senatora Flavio Bolsonaro.
"Z wielką odpowiedzialnością potwierdzam decyzję największego przywódcy Brazylii o powierzeniu mi misji kontynuowania naszego narodowego projektu" - napisał na platformie X syn byłego prezydenta.
Poparcie Jaira Bolsonaro. Syn byłego prezydenta ogłosił doktrynę polityczną
Flavio Bolsonaro zaznaczył, że nie może zgodzić się na to, aby Brazylia przechodziła okres "niestabilności, niepewności i zniechęcenia". Jak zauważył, kraj przeżywa trudne czasy, których nikt nie będzie w stanie znosić.
Polityk opublikował przy tym swoją doktrynę. "Wierzę w Boga, który nie opuszcza naszego narodu. Wierzę, że Bóg podnosi ludzi i zapowiada nowe czasy, kiedy ludzie wołają o sprawiedliwość. Wierzę, że żadna wola nie jest potężniejsza niż boża moc wyzwolenia" - napisał.
"Staję przed Bogiem i Brazylią, aby wypełnić tę misję. Wiem, że On pójdzie przed nami, otwierając drzwi, burząc mury i kierując każdym krokiem tej podróży" - podsumował.
Spór w rodzinie Bolsonaro
Jak podała CNN Brasil, kandydaturze tej sprzeciwiają się politycy prawicy, ale także część rodu Bolsonaro. "Sympatycy byłej pierwszej damy Michelle Bolsonaro (trzeciej żony byłego prezydenta - red.) odrzucają sygnalizację" - wspomniano.
Bolsonaro od 22 listopada przebywa w więzieniu w związku z wyrokiem ponad 27 lat pozbawienia wolności za zamach stanu. Wyrok nie jest prawomocny, a w oczekiwaniu na ostateczne rozwiązanie była głowa państwa przebywała w areszcie domowym. Jednak pod koniec listopada próbował uciec, korzystając z lutownicy, którą opalał elektroniczną bransoletę.
Obecnie Boslonaro odwiedzać mają go jedynie dzieci i jego żona Michelle. Do byłego prezydenta Brazylii dopuszczani są także lekarze i prawnicy, jednak tylko po zatwierdzeniu przez sędziego Sądu Najwyższego Alexandre'a de Moraes.
Źródło: CNN Brasil












