Tarcza antyinflacyjna 2.0. W Sejmie pierwsze czytanie
W Sejmie odbywa się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług, czyli tzw. tarczy antyinflacyjnej 2.0. Zakłada ona obniżkę podatku VAT na pół roku na żywność, nawozy i gaz do 0 proc., do 5 proc. na ciepło, oraz do 8 proc. na paliwa. - Zmiany będą skutkować obniżeniem dochodów państwa szacunkowo o 11 mld 600 mln zł. To kwota realnej pomocy dla naszych obywateli - przekazał poseł wnioskodawca Andrzej Kosztowniak. - Nie ma ograniczenia wydatków. Gdzie korekta budżetowa? Oczywisty będzie wzrost deficytu i wywołana nim presja inflacyjna - mówiła z kolei Krystyna Sibińska z Koalicji Obywatelskiej. Projekt został skierowany do komisji finansów publicznych.
Na początku obraz z wnioskiem formalnym zgłosił się Borys Budka, PO. Wnioskował o przerwę do godz. 12. "dla pana premiera Morawieckiego, by uchylił skandaliczne rozporządzenie, które obowiązuje od 1 stycznia tego roku". - Wyobraźcie sobie państwo, że Polakom zafundowali rekordowe podwyżki, a dla siebie nielimitowane podwyżki w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Panie premierze, czy ma pan jakieś granice obłudy? - pytał Budka. - Panie prezesie Kaczyński, pan tu podobno rządzi, niech pan coś zrobi wreszcie dla ludzi - mówił.
Po nim głos zabrał szef KPRM Michał Dworczyk z PiS. - Że pan kłamie, przyzwyczailiśmy się, panie przewodniczący. Ale niech pan zachowa chociaż odrobinę wiarygodności. Rozporządzenie, które pan pokazuje, pozwala dać dodatki osobom, które zarabiają 3 tys. zł brutto. W swoim cynizmie, panie Budka, niech pan jakąkolwiek wiarygodność zachowuje - mówił.
Posłowie w głosowaniu nie zgodzili się na przerwę.
Marcelina Zawisza z Lewicy wnosiła o zajęcie się projektem jej ugrupowania o obowiązkowych szczepieniach przeciw COVID-19. - Ile ludzi ma jeszcze umrzeć, zanim weźmiecie się do pracy i znajdziecie w sobie odwagę? - pytała z mównicy sejmowej. Gdy przemawiała Zawisza, na salę plenarną wniesiono baner, na którym winą za śmierć 100 tys. Polaków na COVID-19 obarczono rząd PiS, "który ze strachu przed antyszczepionkowcami nie podjął decyzji ratujących życie".