Szef sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych Dariusz Joński wyjaśnił na czwartkowej konferencji w Sejmie, że komisja zwraca się o ukaranie prezesa PiS w związku z dwiema wypowiedziami. - Pierwsza to nazywanie mediów hitlerowskimi, a druga to skierowana w kierunku dziennikarki, gdzie Jarosław Kaczyński użył słów, że to zorganizowana grupa przestępcza - powiedział. Jarosław Kaczyński o "hitlerowskich mediach". Prezes PiS może otrzymać najwyższą karę Polityk PO dodał, że "szerzenie mowy nienawiści nie może być akceptowane i jest niedopuszczalne, aby polityk wypowiadał takie słowa". Poinformował, że do prezentowania komisji śledczej przed komisją etyki upoważniony został poseł Jacek Karnowski. W piśmie skierowanym do komisji etyki wnioskodawcy wnoszą o ukarania Kaczyńskiego najwyższą karą, czyli naganą. Przypomnijmy, że w drugiej połowie na posiedzeniu komisji śledczej Jarosław Kaczyński został zapytany m.in. czy ówczesny premier Mateusz Morawiecki konsultował z nim organizację wyborów prezydenckich 2020 roku w formie korespondencyjnej, i czy decyzja o umożliwieniu Poczcie Polskiej otrzymania rekompensaty podjęta została na posiedzeniu w kierownictwie PiS. W wymianę zdań między Kaczyńskim za zadającą pytania posłanką Lewicy Anną Kucharską-Dziedzic włączyła się posłanka KO Magdalena Filiks mówiąc do prezesa PiS: "Połowa tych ludzi to kradła, pan tego nie wie? Nie słucha pan mediów". Kaczyński odpowiedział, że "nie słucha, bo to tak, jakby słuchał hitlerowskich". Kolejna kara dla prezesa PiS. Komisja Etyki Poselskiej upominała go już wcześniej To nie pierwsza tego typu sytuacja z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. W styczniu tego roku Komisja Etyki Poselskiej ukarała prezesa PiS za nazwanie Donalda Tuska "niemieckim agentem". - Nie wiem, kim byli pana dziadkowie, ale wiem jedno: pan jest niemieckim agentem, po prostu niemieckim agentem - powiedział Kaczyński 11 grudnia 2023 roku podczas sejmowej debaty. Z kolei 6 marca 2024 roku komisja z własnej inicjatywy rozpatrzyła sprawę styczniowej wypowiedzi szefa PiS pod adresem Michała Kołodziejczaka. Kaczyński nazwał wówczas wiceministra rolnictwa "gówniarzem", za co w drodze uchwały został oficjalnie upomniany. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!