Zapowiedziane na godzinę 10 przesłuchanie prezesa PiS nie odbędzie się, ponieważ Jarosław Kaczyński nie pojawił się w Sejmie. "Premier Jarosław Kaczyński jest w drodze powrotnej z protestu rolników w Brukseli przeciwko (...) szkodliwej polityce Zielonego Ładu, udział w dzisiejszej komisji fizycznie nie jest możliwy" - przekazał w mediach społecznościowych rzecznik PiS. Rafał Bochenek dodał, że jeśli "przewodniczący Szczerba podejmuje takie ryzyko" to prezes PiS jest gotowy do składania zeznań w piątek. "Proszę się przygotować, bo Polacy chcieliby poznać prawdę" - napisał polityk. Obrady komisji ruszyły z kilkuminutowym opóźnieniem. Michał Szczerba - przewodniczący gremium - przypomniał, że prezes PiS został wezwany na posiedzenie jeszcze w lutym. Jego wystąpienie było kilkukrotnie zakłócane przez posłów Zjednoczonej Prawicy: Daniela Milewskiego oraz Piotra Kaletę. Następnie poseł Platformy Obywatelskiej zawnioskował o wyłączenie z prac Andrzeja Śliwkę (PiS) tłumacząc to "wątpliwościami dotyczącymi bezstronności" po ostatnich zeznaniach byłego prezesa Grupy Azoty Tomasza Hinca. - Traktuję to jako element walki politycznej, pan chce nas wszystkich wykluczyć z prac komisji (...). To przykład ciemnej karty, która zapisze się w historii parlamentaryzmu - odpowiedział były wiceminister aktywów państwowych. Po krótkiej debacie większość (5 głosów za, 3 przeciw, 1 wstrzymujący się) przychyliła się do wniosku. - Dziękuję panu za pracę, proszę opuścić salę posiedzeń - zwrócił się Szczerba do Śliwki. Śliwka po wykluczeniu: Szczerba robi cyrk Andrzej Śliwka nie miał wątpliwości, że jego wykluczenie ma polityczny kontekst, a zarzuty przewodniczącego Michała Szczerby uznał za "absurdalne". - Dla mnie sytuacja jest jasna. Przewodniczący czyści sobie przedpole, bo poważnie obawia się piątkowego przesłuchania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Robi więc co może, by sobie pomóc, by podczas przesłuchania prezesa mieć na sali tylko wygodnych członków komisji. Najpierw wykluczył posła Zbigniewa Boguckiego, teraz mniej. Obaj jesteśmy prawnikami i obaj zadawaliśmy konkretne i niewygodne pytania. Dlatego poseł Szczerba chciał się nas pozbyć i to właśnie zrobił - powiedział w rozmowie z Interią. Odniósł się także do kwestii, że jako wiceszef Ministerstwa Aktywów Państwowych nadzorował spółkę Azoty (jej były prezes Tomasz Hinc także zeznawał przed komisją śledczą). - Sprawa Azotów posłużyła jako pretekst do wykluczenia mnie z prac komisji. Wszyscy od początku wiedzieli, poseł Szczerba także, że byłem wiceministrem aktywów państwowych i w ramach obowiązków nadzorowałem niektóre spółki skarbu państwa. Jeśli to przeszkadzało posłowi Szczerbie, to nie powinien od początku zgadzać się na moją obecność w tej komisji. Przecież to jest jakiś cyrk! - powiedział. - Nadzorowałem spółkę Azoty, której skarb państwa był mniejszościowym akcjonariuszem. Nie zajmowałem się wydawaniem wiz, nie miałem wiedzy na ten temat, nie było tu żadnego konfliktu interesów - zapewniał polityk. Podobne tezy wygłosił także na samym posiedzeniu komisji. Jarosław Kaczyński ukarany. PiS: Ten wniosek jest represyjny W dalszej części posiedzenia przewodniczący komisji śledczej odniósł się do nieobecności prezesa PiS. - Nie ma zgody na stawianie się ponad prawem. To nieobecność nieusprawiedliwiona, pierwsza taka nieobecność - powiedział Michał Szczerba. - Złożę jeszcze dziś wniosek o ukaranie posła Kaczyńskiego, liczę że zgodnie z deklaracją posła Kaczyńskiego pojawi się na kolejnym posiedzeniu komisji - dodał poseł PO. Obrony lidera obozu Zjednoczonej Prawicy podjął się Piotr Kaleta. - Ten wniosek jest represyjny, stawia on w złym świetle pana przewodniczącego, a także całą komisję - powiedział Piotr Kaleta. "Nieobecność" Jarosława Kaczyńskiego tłumaczył "obowiązkami polskimi". Apel do Obajtka: Proszę przyjechać do Warszawy Krótko przed 11 komisja śledcza przegłosowała wniosek przewodniczącego i skieruje się do sądu z wnioskiem o ukaranie posła Jarosława Kaczyńskiego kwotą 3 tys. złotych. Jeszcze dziś gremium planuje przesłuchać Daniela Obajtka. Były prezes PKN Orlen - mimo kolejnego wezwania - nie zamierza jednak przyjeżdżać na Wiejską, tłumacząc to kampanią wyborczą. Startujący z podkarpackiej listy PiS kandydat do PE wyraził gotowość do zeznań już po niedzielnej elekcji. - Jeśli Daniel Obajtek jest w Polsce to apeluję o jak najszybszy przyjazd do Warszawy, w przeciwnym razie grożą mu surowe konsekwencje - powiedział Szczerba. I zwrócił uwagę, że będzie to drugie niestawiennictwo świadka przed obliczem gremium. Komisja śledcza ds. afery wizowej udała się na przerwę, posiedzenie zostanie wznowione o godzinie 15. Wniosek Kaczyńskiego odrzucony. "Nie będzie zmiany terminu" Jarosław Kaczyński skierował w poniedziałek do komisji pismo, w którym wyjaśniał, iż kampania wyborcza oraz zagraniczna wizyta w Brukseli uniemożliwiają mu stawiennictwo na posiedzeniu. Polityk prawicy poprosił o zmianę terminu swoich zeznań. Skan dokumentu w sieci zamieścił Rafał Bochenek. Rzecznik PiS zapewnił, że Kaczyński jest gotów stawić się na wezwanie w innym terminie, po zakończeniu kampanii do Parlamentu Europejskiego. Ruch prezesa PiS został skrytykowany przez Michała Szczerbę. "Nie będzie zmiany terminu! Komisja będzie czekała na posła Jarosława Kaczyńskiego w środę o godz. 10. Nieusprawiedliwiona absencja będzie ukarana. Nie do obrony jest tłumaczenie się interesem partii PiS. Komisja rozważy wniosek o zatrzymanie i doprowadzenie posła Jarosława Kaczyńskiego na ewentualny kolejny termin przesłuchania" - napisał w sieci przewodniczący komisji. Komisja chce przesłuchać prezesa PiS. Potem Daniela Obajtka Już w Brukseli na słowa polityka Platformy Obywatelskiej zareagował prezes PiS. - Pojawię się (na komisji śledczej - red.), ale pod jednym warunkiem - że to nie będzie na zasadzie, że mnie ktoś będzie policją straszył - oznajmił Jarosław Kaczyński. W dalszej części konferencji prasowej stwierdził, że "tutaj często używa się takiego argumentu równości, że wszyscy są równi". - Ja przypominam, że pani Gronkiewicz-Waltz była ciągle zapraszana na komisję, jakoś nigdy na nią nie przyszła i nic jej nie zrobiono. A ja już zostałem ukarany trzytysięczną grzywną za to, że odmówiłem złożenia pełnej przysięgi, której nie mogłem złożyć, żeby to było uczciwe, bo nie mogłem pewnych rzeczy powiedzieć - powiedział Kaczyński. Komisja Śledcza została powołana do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań, a także występowania nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie od dnia 12 listopada 2019 r. do dnia 20 listopada 2023 r. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!