Marcin Mastalerek o starcie w wyborach prezydenckich. "Jestem namawiany"

Oprac.: Mateusz Kucharczyk
- Niestety są tacy, którzy mnie do tego namawiają - stwierdził Marcin Mastalerek. Szef gabinetu prezydenta dodał jednak , że nie będzie składał deklaracji w czasie kampanii do Parlamentu Europejskiego. Uchylił się odpowiedzi czy do startu w wyborach namawia go Andrzej Duda. - Czas na rozmowy przyjdzie między listopadem a lutym - podkreślił.

Marcin Mastalerek został zapytany przez Konrada Piaseckiego w TVN24, czy wyobraża sobie siebie jako kandydata PiS w wyborach prezydenckich.
- Przede wszystkim dziś jest końcówka kampanii do europarlamentu. Decyzje w sprawie kandydowania w wyborach prezydenckich trzeba podejmować między listopadem i lutym. I wtedy trzeba będzie o tym rozmawiać - odparł szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy.
Wybory prezydenckie. Mastalerek o kandydowaniu. "Namawiają mnie"
Dziennikarz dopytywał swojego rozmówcę, czy byłby gotowy podjąć taką decyzję. - Oczywiście, że byłbym gotowy, ale czy ją podejmę, to nie wiem. Jestem na pewno do tego przez wiele osób namawiany, dziś się w ogóle nad tym nie zastanawiam. Niestety, są tacy, którzy mnie do tego namawiają - przyznał prezydencki minister.
Mastalerek nie zdradził jednak, czy do startu namawia go Andrzej Duda. - Nie będę o tym rozmawiał podczas kampanii do Parlamentu Europejskiego, czas na rozmowy przyjdzie między listopadem a lutym - powtórzył polityk.
Mastalerek o Kurskim: Szkodzi polskiej prawicy
W rozmowie poruszono także temat sporów w Zjednoczonej Prawicy. Jacek Kurski - były prezes TVP startuje do Parlamentu Europejskiego z list PiS - opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z poparciem od byłej premier Beaty Szydło. "Obrzydliwe" - skomentował sytuację szef gabinetu prezydenta i wdał się w dyskusję z Szydło.
- Wszystko już napisałem na Twitterze, mój stosunek do Jacka Kurskiego od wielu lat jest taki sam. Uważam ze szkodzi polskiej prawicy i wyobrażam sobie prawicę w przyszłości jako osoby, które po prostu walczą o konserwatywne, prawicowe idee w zupełnie inny sposób i innymi metodami niż robi to Jacek Kurski - stwierdził Mastalerek w TVN 24.
Szef gabinetu prezydenta zaznaczył, że "nie chce dalej wchodzić w te dyskusje". - Beata Szydło ma bardzo trudny czas po tym, jak w sejmiku województwa małopolskiego nie udało się wybrać marszałka. To przecież jej województwo. Najbliższy współpracownik Beaty Szydło został odwołany, mówię tu o Andrzeju Adamczyku. (Szydło) ma trudny czas - stwierdził Mastalerek.
Marcin Mastalerek: Szydło robi polityczny błąd
Pytany, czy Szydło wspierając Kurskiego straciła w oczach prezydenta Dudy, odparł: To jest pytanie do prezydenta Dudy, ja nie będę się w jego imieniu wypowiadał. Uważam, że pani premier Beata Szydło robi polityczny błąd wiążąc się z Jackiem Kurskim i tak mocno go wspierając.
- To może zaszkodzić jej wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości, bo on ma wielu przeciwników. Jeżeli tak bardzo mocno popiera się akurat Jacka Kurskiego, to ktoś może po prostu nie zagłosować na premierę Beatę Szydło w wyborach - dodał gość TVN24.
Zobacz również:
Mastalerek o sporze ws. dyplomatów. "Odwołani przez MSZ są dalej ambasadorami"
Mastalerek został zapytany także o kwestię odwołań ambasadorów z czterech państw, o czym informował w weekend rzecznik MSZ Paweł Wroński. Wroński przekazał, że 31 maja czwórka ambasadorów - przy NATO Tomasz Szatkowski, we Włoszech Anna Maria Anders, na Łotwie Monika Michaliszyn i w Peru prof. Antonina Magdalena Śniadecka-Kotarska - "zakończyła misję".
Szef Gabinetu Prezydenta pytany, czy odwołanie ambasadorów przebiegło "z poparciem i błogosławieństwem prezydenta, czy w sporze z prezydentem", odparł, że "to są dalej ambasadorowie RP". - Według Konwencji Wiedeńskiej ambasadorowie są akredytowani przy głowach państw. Premier Donald Tusk chciałby, nie startując w wyborach prezydenckich, mieć kompetencje prezydenta; nie uda mu się - powiedział Mastalerek.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!