"4 czerwca 1989 wybraliśmy wolność i Zachód. 4 czerwca rok temu maszerowaliśmy, by to odzyskać. 4 czerwca 2024 spotkajmy się, by tego nie stracić. Warszawa, Plac Zamkowy, 18.00" - w ubiegłym tygodniu, w mediach społecznościowych, napisał Donald Tusk. Jak się okazuje, wydarzenie organizowane przez jego partię to nie tylko wspomnienie pierwszych, częściowo wolnych wyborów w Polsce, ale ważna część kampanii KO do Parlamentu Europejskiego. Wiec 4 czerwca. Tak wygląda plan KO - Przekaz jest jasny: chodzi o to, żeby pokazać czy jesteśmy silną wspólnotą w Unii Europejskiej. Mieszkańcy Warszawy nie mają co do tego wątpliwości - deklaruje Aleksandra Gajewska, wiceminister rodziny. - Liczę na dobrą frekwencję, jak przy podobnych tego typu wydarzeniach - mówi Interii. Niemniej, tegoroczny wiec wypada we wtorek, więc większość polityków Platformy podchodzi ostrożnie do deklaracji dotyczących obecności na wiecu. - To środek tygodnia, dzień pracy, więc pewnie będzie mniej osób niż poprzednio. Trudno oczekiwać rekordu frekwencyjnego, ale ludzie chcą jechać. Na ten moment szykujemy ok. 10 autobusów - zdradza nam Cezary Grabarczyk, szef ugrupowania Donalda Tuska w województwie łódzkim. Stanisław Żmijan, który rządzi strukturami PO na Lubelszczyźnie, przekazał z kolei informację o sześciu autokarach: w każdym będzie 50 osób. Jeśli przyjmiemy takie same dane względem woj. łódzkiego, Platforma przywiezie na Mazowsze przynajmniej 800 osób. Faktem jest, że wielu chętnych wybierze się do stolicy na własną rękę, więc trudno szacować, ilu ostatecznie uczestników zapewnią kolejne regiony. Wiec 4 czerwca w Warszawie. "Podjęliśmy ryzyko" Działacze PO doskonale zdają sobie sprawę, że data wiecu może nie sprzyjać organizatorom. Jak jednak usłyszeliśmy, w ubiegłym roku - jak podawały media, w kulminacyjnym momencie frekwencja wynosiła nawet 300 tys. osób - partia też trochę zaryzykowała, a inicjatywa zakończyła się sukcesem. - Zastanawialiśmy nad naszymi możliwości i frekwencją. Podjęliśmy ryzyko, jak w poprzednim roku. Nie planujemy milionowej demonstracji, ale tłum to co innego - deklaruje Wioletta Paprocka, szefowa sztabu wyborczego KO. - Odnotowaliśmy bardzo dobry odzew z Polski. Ludzie piszą, dzwonią, organizują się, chcą przyjechać - zaznacza. PO nie chce zdradzać, jak będzie wyglądał scenariusz przemówień, ale na Placu Zamkowym w Warszawie z pewnością wystąpi szef rządu. - Oczywiście premier ma swoje przemyślenia, ale jestem przekonana, że Donald Tusk czymś zaskoczy - mówi nam Paprocka. Przewidziano również przemówienie Rafała Trzaskowskiego. Liderzy Platformy to nie jedyna gratka dla fanów ugrupowania. W stolicy pojawią się bowiem najważniejsi działacze partii, którzy startują w wyborach europejskich 2024. - Będzie można spotkać wszystkie "jedynki" KO w wyborach do Parlamentu Europejskiego, m.in. Bartosza Arłukowicza, Ewę Kopacz czy Janusza Lewandowskiego - zdradza Interii szefowa sztabu KO. Wiec 4 czerwca ma się rozpocząć we wtorek, o godz. 18. Jakub Szczepański ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!