"Język go nie posłuchał". Lech Wałęsa ocenia wystąpienie szefa MSWiA
Oprac.: Karolina Gawot
"Język go nie posłuchał" oraz "zimno było, miał facet pecha" - w taki sposób były prezydent Lech Wałęsa skomentował głośne, sobotnie wystąpienie szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego. Wygłoszone przez niego słowa wzbudziły w sieci pytania i niepokoje o stan zdrowia oraz kondycję. On sam jednak kategorycznie zaprzeczył doniesieniom, a za kształt przemówienia obwinił problemy techniczne.

Zgodnie z postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w Polsce w niedzielę 9 czerwca. O mandat w Brukseli ubiegać będą się minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz oraz minister aktywów państwowych Borys Budka.
W tym kontekście Lech Wałęsa był pytany o to, czy - jego zdaniem - Donald Tusk zdecydował się na właściwe kandydatur. Były prezydent Polski stwierdził, że premier "wybrał najlepszych fachowców" i zadeklarował, że "popierał Tuska jeszcze zanim ogłosił listy" do PE. Nie jest to zresztą pierwszy raz, gdy Wałęsa otwarcie mówił o sympatii do obecnych rządzących. Świadczyć może o tym także fakt, że w zeszłym roku wziął udział w Marszu Miliona Serc w Warszawie.
Sprawa Marcina Kierwińskiego. Lech Wałęsa komentuje
W trakcie rozmowy z Lechem Wałęsą dziennikarka "Wprost" podkreśliła jednak, że premier miał nie być "zadowolony ze startu kampanii i przemówienia szefa MSWiA na Placu Piłsudskiego".
- Widzę to inaczej. Zimno było, miał facet pecha - stwierdził Lech Wałęsa, komentując sobotnie wystąpienie Marcina Kierwińskiego.
Przemówienie wzbudziło w sieci pytania i niepokoje o stan zdrowia oraz kondycję ministra. Zarzucano mu także bycie "pod wpływem".
Lech Wałęsa o Marcinie Kierwińskim. "Język go nie posłuchał"
- Język go nie posłuchał. Tak mi się wydaje (...). Ale co ma teraz zrobić? Wytłumaczył się - dodał Wałęsa, podsumowując, że "wie, że (Kierwiński) niedużo pije". - To nie taki człowiek - ocenił były prezydent.
Sam Kierwiński - by uciąć spekulacje - po wystąpieniu przebadał się pod kątem spożycia na komisariacie policji i w szpitalu. Tłumaczył też, że podczas uroczystości doszło do problemów technicznych. Wobec tych, którzy będą kwestionować tę wersję, zapowiedział podjęcia kroków prawnych.
Problemy z nagłośnieniem. Komunikat Straży Pożarnej
W związku z organizacją Dnia Strażaka na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie oświadczenie wydała także Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej. Podkreślono, że zależało im na wyjaśnieniu w sprawie "problemów z nagłośnieniem od firmy obsługującej uroczystość".
"Komenda Główna PSP stoi na stanowisku, że usługa nagłośnienia (...) nie została wykonana należycie" - przekazano wówczas w komunikacie.
Ponadto w mediach społecznościowych udostępniono nagranie z prób, które odbyły się 3 maja. Podczas przemówienia jednego z mundurowych można było usłyszeć, jak źle roznosi się dźwięk, jednocześnie zniekształcając wypowiadane przez niego słowa.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!