Grill, maszyna do waty cukrowej i frytkownica. Przedwyborcze wydatki z Funduszu Sprawiedliwości

Piotr Białczyk

Piotr Białczyk

Fundusz Sprawiedliwości rozgrzewa polską opinię publiczną, a codziennie na jaw wychodzą nowe fakty - tym razem z województwa świętokrzyskiego. Przed wyborami lokalne koła gospodyń wiejskich były hojnie obdarowane przez sekretarza generalnego Suwerennej Polski Mariusza Goska. Poseł prawicy kilka miesięcy później wywalczył poselski mandat, podobnie jak startujący z Kielc Jarosław Kaczyński.

Fundusz Sprawiedliwości. Mariusz Gosek na przekazaniu sprzętu AGD lokalnemu kołu gospodyń wiejskich
Fundusz Sprawiedliwości. Mariusz Gosek na przekazaniu sprzętu AGD lokalnemu kołu gospodyń wiejskichGmina Tuczępy (mat. prasowe.)PUSTE

Piece konwekcyjne, zastawa stołowa dla 50 osób, kuchenka mikrofalowa, mikser ręczny, grill gazowy, maszyna do waty cukrowej oraz frytkownica beztłuszczowa - to wyposażenie AGD trafiło w ramach dotacji z Funduszu Sprawiedliwości na rzecz pięciu kół gospodyń wiejskich w województwie świętokrzyskim. Do przekazania przedmiotów doszło co najmniej dwukrotnie - pod koniec maja i na początku czerwca zeszłego roku - zaledwie kilkanaście tygodni przed wyborami do parlamentu.

Szczegółami jednego z wydarzeń podzielił się Tomasz Jamka - ówczesny członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego. "Miałem dziś zaszczyt uczestniczyć w przekazaniu sprzętu AGD Kołom Gospodyń Wiejskich z gminy Tuczępy, zakupionego ze środków Fundusz Sprawiedliwości" - przekazał lokalny polityk, który razem z innymi członkami Suwerennej Polski zapozował do okolicznościowych zdjęć. Widoczny na nich jest m.in. Mariusz Gosek.

Jak wynika z analizy Ministerstwa Sprawiedliwości do okręgu nr 33 (Kielce) popłynęło łącznie ponad 17 mln złotych dotacji - regionu, z którego startował właśnie sekretarz generalny partii Zbigniewa Ziobry.

Tylko jedno miejsce w Polsce mogło pochwalić się wyższym poziomem transferowanych pieniędzy - 19 mln złotych rozdysponowano w okręgu 7 (Chełm), mandat wywalczył tam wiceminister Marcin Romanowski, któremu podlegał Fundusz Sprawiedliwości.

Hojne dary dla koła gospodyń wiejskich. Organizacje miały organizować prelekcje na temat bezpieczeństwa

Na ziemi świętokrzyskiej zakupionym sprzętem AGD z Funduszu Sprawiedliwości dzielił się także urząd miasta i gminy Pińczów.

"Na ręce gości, burmistrz Włodzimierz Badurak przekazał podziękowanie za przychylność i wsparcie społecznej działalności Kół Gospodyń Wiejskich. Słowa pełne życzliwości skierował także pod adresem pań gospodyń, które nie szczędzą czasu i starań dla umilania życia lokalnej społeczności i promowania gminy" - można było wyczytać z opisu uroczystości, do której doszło w czerwcu zeszłego roku.

Samorządowa jednostka dodała, że w ramach dotacji przewidziano cykl spotkań informacyjnych i prelekcji na temat szeroko rozumianego bezpieczeństwa.

Przekazanie sprzętu AGD z Funduszu Sprawiedliwości. Na zdjęciu m.in. poseł PiS Marusz GosekFacebookPUSTE

Od wybuchu afery związanej z dotacjami z Funduszu Sprawiedliwości Mariusz Gosek zapewnia o słuszności przekazywanych środków, cytuje przy tym art. 21 ustawy o wykonywaniu mandatu posła. "To obowiązek, a nie przywilej posła, działać na rzecz okręgu i wyborców. Bo tak stanowi i do tego obliguje posła ustawa i ślubowanie, które składa przed Wysoką Izbą obejmując mandat" - przekazał w sieci polityk Suwerennej Polski.

W innym wpisie przekonywał, że środki trafiały do gmin, które nie były kojarzone ze Zjednoczoną Prawicą, a większość z nich zasiliły szpitale oraz OSP. Gosek zapowiedział także "przygotowanie pism procesowych" wobec m.in. Dariusza Jońskiego, który zaprezentował grafikę z "drużyną Suwerennej Polski". Nad podobiznami posłów formacji Zbigniewa Ziobro pojawiły się kwoty dotacji, które zasilały ich okręgi wyborcze (w oparciu o dane Ministerstwa Sprawiedliwości).

Fundusz sprawiedliwości. Radna Suwerennej Polski wręczała garnki, poseł roboty kuchenne

Sekretarz generalny Suwerennej Polski (wcześniej Solidarnej) trafił do Sejmu dopiero w 2020 roku w miejsce Dominika Tarczyńskiego, który przez brexit przeniósł się do Parlamentu Europejskiego.

W ostatnich wyborach Mariusz Gosek wywalczył reelekcję uzyskując 5309 głosów (ósmy wynik na liście, ostatni biorący). Lider świętokrzyskiej listy PiS - Jarosław Kaczyński - otrzymał poparcie 177 228 wyborców.

Tymczasem liczba przypadków wspierania kół gospodyń wiejskich z Funduszu Sprawiedliwości rośnie. Jak pisaliśmy w Interii, radna Suwerennej Polski Ewa Wendrowska przed wyborami rozdawała sprzęt kuchenny z ministerialnych dotacji. Równie chętnie dzieliła się zdjęciami z takich uroczystości.

- Na fotografiach można dostrzec duży czerwony garnek, mikser, deskę oraz chyba maselnicę, jednak część zdjęć jest niskiej jakości - relacjonowała reporterka Polsat News Klaudia Szumielewicz. Mimo prośby o spotkanie, Ewa Wendrowska nie znalazła czasu tłumacząc się "rodzinnym charakterem święta Bożego Ciała".

Sprzętem kuchennym z dotacji Funduszu Sprawiedliwości chwalili się wcześniej także inni politycy Zjednoczonej Prawicy. Ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł pozował z przedstawicielkami Koła Gospodyń Wiejskich. Organizacje te z dotacji wręczanych przez polityka zakupiły m.in. frytownice, grille, maszyny do popcornu, a także urządzenia Thermomix.

Będą kolejne wnioski o uchylenie immunitetu. Dariusz Matecki na rodzinnym zdjęciu: spędzamy razem być może ostatnie chwile

Dotacjami w ramach Funduszu Sprawiedliwości zajmuje się zespół śledczy nr 2 powołany na polecenie Adama Bodnara. Minister sprawiedliwości złożył na biurko marszałka Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Suwerennej Polski Michałowi Wosiowi - bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry miał przekroczyć uprawnienia podczas zakupu systemu do inwigilacji Pegasus.

Podobne pisma mają trafić w sprawie dwóch innych posłów prawicy - Marcina Romanowskiego oraz Dariusza Mateckiego - ustalił Onet. Ten ostatni polityk zamieścił na ten temat obszerny wpis z rodzinnym zdjęciem.

"Spędzamy razem być może ostatnie chwile. Zapewne już niedługo bodnarowcy będą chcieli mnie wysłać do aresztu, gdzie mogą wrócić do dawnych tradycji rządów Tuska" - stwierdził bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry. Dawny szczeciński radny, który w przeszłości chciał "odkażać" ulice miasta po uczestnikach Marszu Równości, dodał, że "musi zostać zniszczony" przez szereg środowisk, aby "był uciszony".

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Piotr Witwicki. Bez uników": Ameryka się sypie?Piotr WitwickiINTERIA.PL
Przejdź na