Nie ustają echa w sprawie doniesień dotyczących funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy. Badanie pracowni IBRiS w sprawie przeprowadzono na zlecenie Radia ZET. Respondenci zostali zapytani o to, kto ponosił odpowiedzialność za działanie funduszu. Badani byli wyraźnie podzieleni. Sondaż. Polacy zapytani o Fundusz Sprawiedliwości 25,3 proc. obarczyło odpowiedzialnością partię Zbigniewa Ziobry. Politycy Suwerennej Polski (a wcześniej Solidarnej Polski - red.) zarządzali przez osiem lat Ministerstwem Sprawiedliwości. Niewiele mniej, bo 22,9 proc. ankietowanych wskazało na cały obóz Zjednoczonej Prawicy. Koalicyjny rząd składał się wówczas z Prawa i Sprawiedliwości, Suwerennej Polski oraz Porozumienia Jarosława Gowina. 13,7 proc. respondentów stwierdziło, że odpowiedzialność spada na urzędników, którzy wydawali decyzje. Aż 18,4 proc. badanych nie miało zdań na ten temat. Niemal 20 proc. uczestników sondażu (19,7 proc.) uważa, że pieniądze przyznawane w ramach funduszu były prawidłowo rozdysponowane. Sondaż IBRiS na zlecenie Radia ZET został przeprowadzony w dniach 24-25.05.2024 r. metodą CATI na reprezentatywnej ogólnopolskiej próbie 1071 osób. Fundusz Sprawiedliwości. Zeznania Tomasza M. Afera wokół Funduszu Sprawiedliwości nabrała ponownie rozgłosu za sprawą zeznań byłego dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasza M. Jego obrońcą jest Roman Giertych. Wydatkowanie pieniędzy z funduszu w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy krytycznie oceniła Najwyższa Izba Kontroli. Trwa prokuratorskie śledztwo. W czwartek poinformowano, że M. jest jednym z podejrzanych i usłyszał zarzut w tej sprawie. W poniedziałek poseł Konfederacji Stanisław Tyszka zarzucił Januszowi Kowalskiemu, że ten miał proponować mu "skorzystanie z Funduszu Sprawiedliwości". Polityk Suwerennej Polski określił te oskarżenia "wymyślaniem bzdur". ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!