Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało o zmianach, jakie czekają Fundusz Sprawiedliwości w najbliższym czasie. Trwa prokuratorskie śledztwo w sprawie wydatkowania środków z tego źródła w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy. Funduszem zarządzali wtedy politycy Suwerennej Polski. - Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby wyjaśnić różne nieprawidłowości dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości - zapewnił szef resortu, prokurator generalny Adam Bodnar. Fundusz Sprawiedliwości. Adam Bodnar ogłasza zmiany Jak dodał na konferencji prasowej, przy współpracy z Prokuratorią Generalną po kolei analizowane są zawarte wcześniej umowy, a jakiś czas temu wstrzymane zostały płatności dla niektórych podmiotów. Przypomniał, że ujawniony został zestaw umów dotyczących promocji Funduszu Sprawiedliwości, w tym tych, które były zawierane z podmiotami medialnymi, a ponadto przedstawiane są informacje o tym, w jaki sposób środki z FS "trafiały do okręgów wyborczych, z których kandydowali politycy Suwerennej Polski, czyli osoby, które były de facto odpowiedzialne za zarządzanie Funduszem Sprawiedliwości". - Naszym zdaniem są to informacje istotne z punktu widzenia tego, czym się zajmuje na co dzień Państwowa Komisja Wyborcza, ale także są one istotne dla nas, dla społeczeństwa, żebyśmy mieli pełny przegląd sytuacji - podkreślił. Bodnar oświadczył również, że w związku z nieprawidłowościami przygotowywane są kolejne wnioski o uchylenie immunitetu polityków związanych z FS. Adam Bodnar o Funduszu Sprawiedliwości: Gigantyczna praca Minister przypomniał, że śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości prowadzi Prokuratura Krajowa, a Zespół Śledczy nr 2, który "jest powołany do wyjaśnienia wszystkich okoliczności związanych z działaniem Funduszu Sprawiedliwości", pracuje intensywnie. - Ten zespół mierzy się naprawdę z gigantyczną pracą śledczą i myślę, że dzień po dniu będziemy poznawali kolejne efekty pracy Zespołu Śledczego nr 2 i w ogóle prokuratury w tej sprawie - powiedział Prokurator Generalny, przypominając, że nieprawidłowościami dotyczącymi Funduszu Sprawiedliwości interesuje się m.in. Najwyższa Izba Kontroli, Krajowa Administracja Skarbowa i Główny Inspektor Informacji Finansowej. "Zastaliśmy bałagan". 40 proc. umów z Funduszu Sprawiedliwości pod lupą Wiceszefowa MS Zuzanna Rudzińska-Bluszcz przekazała z kolei, że spośród obowiązujących umów Funduszu Sprawiedliwości 40 proc. budzi wątpliwości, czy dotacje przyznano zgodnie z prawem, a 23 umowy mogą być objęte sankcją nieważności. Suma dochodzona do zwrotu może sięgnąć 105 mln zł. Jak poinformowała wiceminister, gdy obecnie rządząca ekipa w grudniu zeszłego roku objęła MS "było zawartych 121 obowiązujących umów, czyli były zawarte, i dotacje na ich podstawie były do wypłacenia". - Zastaliśmy, mówiąc kolokwialnie, bałagan. Nie było jasne, jakie umowy są zawarte. Trzeba było poszukiwać informacji nie tylko w komputerze, ale także w szafach. Nie było dyrektor funduszu, która dzień przed naszym przyjściem złożyła wypowiedzenie i przestała przychodzić do MS - mówiła Rudzińska-Bluszcz. Wiceminister ogłosiła, że rozpoczęto prace legislacyjne w sprawie zmian w Funduszu Sprawiedliwości, a jednym z założeń jest usunięcie możliwości przyznawania środków bez konkursu. Pierwszym zorganizowanym na nowych zasadach ma być konkurs na centra pomocy dzieciom ofiarom przestępstw. Zmiany dotyczyć będą także samego resortu, w którym powstanie nowy departament - Funduszu i Nieodpłatnej Pomocy Prawnej. Kierować nim będzie Piotr Krasiński. - Nie widzimy potrzeby, by Fundusz Sprawiedliwości traktować inaczej - mówiła wiceszefowa MS. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!