- Praca, którą wykonywałem na rzecz mieszkańców z moimi współpracownikami była wytężona, owocna. Chciałbym wszystkim podziękować i znaleźć więcej czasu dla rodziny - powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej ustępujący prezydent. - Czas na młode osoby i tą osobą, którą będę wspierał, jest Robert Szewczyk. Jest osobą młodą, energiczną i przygotowaną, żeby kandydować i wygrać wybory - zachwalał Piotr Grzymowicz. Kim jest Robert Szewczyk? To przewodniczący Rady Miasta związany z Platformą Obywatelską. - Jestem członkiem KO, ale bardziej czuję się kandydatem obywateli - deklaruje radny, który twierdzi, że na wybory namówili go mieszkańcy Olsztyna. Opowiada nam o potrzebie inwestycji w mieście, które mają podnieść jakość życia olsztynian. Choćby w kontekście opieki i spędzania wolnego czasu. - Chciałbym, żebyśmy wrócili do półkolonii i półzimowisk dla dzieci w szkołach. Kolejna rzecz, którą chcę zrobić to centrum dla osób starszych - wylicza Szewczyk. Kiedy dopytujemy go, czy na jego drodze po prezydenturę nie stanie przypadkiem były poseł Michał Wypij, radny opowiada nam o swojej pozycji w regionie. - Na szczeblu krajowym (Wypij - red.) ma poparcie partii, na regionalnym nie. Ludzie głosują na tych, którzy są im znani, są blisko nich - usłyszeliśmy od Szewczyka. - Co innego popularność krajowa, warszawska, a co innego tu na miejscu. My tutaj się znamy - podkreśla przewodniczący olsztyńskiej rady miasta. Co na to Wypij? Wcale nie uważa się za niepopularnego. I niczego nie wyklucza: - Jestem dumny z poparcia mieszkańców Olsztyna - zaczyna były poseł, który w ostatnich wyborach parlamentarnych startował z list KO. - Przez lata działalności społecznej, ale także poselskiej, mogłem liczyć na wsparcie ludzi i dziś wiem, że wielu z nich liczy na prawdziwą zmianę w Olsztynie. Dlatego rozważam różne scenariusze - powiedział. Wybory samorządowe 2024. Olsztyn. Sondaż wymusza zmiany W kuluarach słychać, że powody rezygnacji Piotra Grzymowicza są ciut inne niż te, które przekazał dziennikarzom. Interii udało się dotrzeć do styczniowych badań zamówionych przez jednego z kandydatów stających w szranki o fotel prezydencki w Olsztynie. Wyniki? Urzędujący prezydent dopiero na piątym miejscu. Działacze z Olsztyna twierdzą, że to słabe wyniki poparcia wymusiły decyzję Grzymowicza. Jak słychać w mieście, włodarz miałby również rozważać posadę dyrektorską w Generalnego Dyrekcji Dróg i Autostrad. On sam odżegnuje się jednak od takiego scenariusza: - Nie było żadnej rozmowy na ten temat - powiedział w poniedziałek w Radiu Olsztyn. Niezależnie od tego, czy ustępujący prezydent odnajdzie się po wyborach w GDDKiA, najwyraźniej nie jest faworytem mieszkańców Olsztyna. Zgodnie z badaniem, które widzieliśmy, na pierwszym miejscu podium jest Grzegorz Smoliński z PiS popierany przez blisko 15 proc. badanych. Tuż za nim uplasował się Robert Szewczyk z KO. Różnica między kandydatami jest niewielka. Podium zamyka były prezydent Czesław Małkowski, zaś na czwartym miejscu znajduje się były siatkarz Marcin Możdżonek. Dane mówią, że cała czwórka może liczyć na kilkunastoprocentowe poparcie, zatem głosy rozkładają się dość równo. W sondażu nie brano pod uwagę byłej senator Lidii Staroń, o której możliwej kandydaturze mówi się od jakiegoś czasu. Polityczka nie odebrała od nas telefonu i nie skomentowała doniesień. Chociaż to PiS prowadzi w badaniach, ugrupowanie ma swoje problemy. Jak pisaliśmy w Interii, partia Jarosława Kaczyńskiego rozważa trzy kandydatury, w tym dwojga czynnych posłów. W szranki mieliby stanąć Artur Chojecki - były wojewoda warmińsko-mazurski i szef struktur wojewódzkich, Iwona Arent - szefowa olsztyńskiego PiS oraz były radny Grzegorz Smoliński. Z naszych zakulisowych informacji wynika, że to ten ostatni jest najbliżej walki o prezydenturę w Olsztynie. Czytaj także: Były radny i dwoje posłów. Tajny plan PiS na Olsztyn - Wyniki sondażowe są miłe. Cieszę się, że ludzie o mnie pamiętają i bardzo im za to dziękuję - przekazał Interii Smoliński. Kiedy dopytywaliśmy go o to, czyją kandydaturę zatwierdzi centrala partii przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie, nabrał jednak wody w usta. Oficjalnego kandydata PiS poznamy najprawdopodobniej w tym albo przyszłym tygodniu. Czesław Małkowski: Obniżę sobie pensję Z perspektywy wyborów prezydenckich w Olsztynie ważnym kandydatem pozostaje Czesław Małkowski, który chce wrócić na stanowisko prawie po dwóch dekadach. Przez lata były prezydent zmagał się z oskarżeniami m.in. o gwałt i molestowanie podległych pracownic, ale sąd prawomocnie oczyścił go z zarzutów w 2022 r. - Nie traktuję przeszłości jako wyroczni dla przyszłości. Myślę o rozwijającym się Olsztynie, nie wracam do tego, co było. Nie chcę też odwetu, ruszamy do przodu - przekonuje Interię polityk. Co zatem proponuje swoim wyborcom? - Chcę przywrócić Olsztynowi pewną równowagę w kwestii inwestycji, polityki społecznej, kultury i edukacji oraz sportu. Do tego nacisk na organizacje pozarządowe, które są absolutnie zaniedbane - wylicza Małkowski. - Mieszkańcy miasta powinni czuć się zaopiekowani, bo Olsztyn nie jest miastem ludzi bardzo bogatych. Wielu korzysta z mieszkań komunalnych. Na lokal czeka się obecnie pięć lat, a czynsz jest bardzo wysoki, zadłużenia przekroczyły już 70 mln zł. To dramat, wszystko odbija się na budżecie - mówi Interii były prezydent Olsztyna. Na dowód swoich słów obiecuje także obniżenie własnej pensji. Obecnie prezydent miasta zarabia ok. 20 tys. zł. - Przeraża mnie zerowa dbałość, a nawet upokarzanie pracowników ratusza. Pracują dla miasta, a mają tak nędzne płace, że wychodzą na ulicę. Powinni być wynagradzani adekwatnie do swojej pracy, a są świetni - twierdzi Małkowski. - Obecnie prezydent Olsztyna zarabia więcej niż prezydent Warszawy. Dlatego zapowiadam: jeśli wygram wybory, obniżę sobie pobory do czasu, aż pensje pracowników ratusza odpowiednio wzrosną - deklaruje Interii. Olsztyn. Były siatkarz na prezydenta Kolejny na giełdzie nazwisk do fotela prezydenta jest Marcin Możdżonek. Były siatkarz, mistrz Europy, wychowanek olsztyńskiego AZS-u jest dobrze znany mieszkańcom Olsztyna. Także ze swojej działalności społecznej. Po zakończeniu kariery sportowej Możdżonek związał się ze środowiskiem łowieckim. W grudniu 2023 r. został prezesem Naczelnej Rady Łowieckiej Polskiego Związku Łowieckiego. Niedawno głośno było o spocie, w którym nowy prezes razem z Łowczym Eugeniuszem Grzeszczakiem skrytykowali propozycje zmian w sprawie polowań. Jak dowiedziała się nieoficjalnie Interia, Możdżonek może w tym tygodniu oficjalnie ogłosić swój start w wyborach. Od osób zaznajomionych z jego planami słyszymy, że chce zająć się nie tylko sportem czy kulturą. Były siatkarz planuje skupić się na długofalowych inwestycjach miasta, szczególnie takich, które mogłyby przyciągnąć nowych inwestorów i dać im miejsca do rozwijania swoich biznesów. W wyborach na prezydenta Olsztyna wystartują również Tomasz Owsianik z Konfederacji i radny Mirosław Arczak (bezpartyjny - red.). Kandydatem Lewicy został Bartosz Grucela, członek Zarządu Krajowego Razem. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!