Do tej pory kandydatura Łukasza Kmity na marszałka województwa małopolskiego wydawała się nie do ruszenia. W poparcie posła PiS zaangażował się osobiście Jarosław Kaczyński i mimo, że Kmita przegrywał kolejne głosowania, to był wystawiany ponownie. We wtorkowym głosowaniu przepadł po raz piąty. To oraz pojawiające się informacje o tym, że KO i Trzecia Droga dogadały się z radnymi PiS i mają większość, by wybrać swojego marszałka, przelały jednak w PiS czarę goryczy. Zmiana kandydata PiS? Zwrot akcji w Małopolsce Spekulacje dotyczące tego, że na stole leży nowy scenariusz, w którym Łukasz Kmita ma wycofać się z kandydowania, pojawiły się już w środę wieczorem. Nie wiadomo było jednak, czy PiS się na to zdecyduje i czy zgodzą się główni bohaterowie, których nowy plan dotyczy. W czwartek przed południem stało się jasne, że ów nowy plan będzie realizowany. Na czwartkowej sesji klub radnych PiS zamiast Łukasza Kmity ma zgłosić kandydaturę radnego Łukasza Smółki, o czym jako pierwszy napisał tygodnik "Wprost". - Ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy i zorientował się, że Kmita jest niewybieralny i tylko zmiana kandydata może uratować nas przed spektakularną klęską - mówi jeden z działaczy PiS. - Pytanie, czy to nie dzieje się za późno - dodaje. Przypomnijmy, pat w Małopolsce trwa od wyborów samorządowych. Radni PiS są mocno podzieleni i część z nich z obecnym marszałkiem Witoldem Kozłowskim na czele zwalczała kandydaturę Łukasza Kmity. Kmita jest człowiekiem Ryszarda Terleckiego, małopolskiego posła PiS i bliskiego współpracownika Jarosława Kaczyńskiego. Karierę Kozłowskiego przez lata wspierała była premier Beata Szydło oraz Andrzej Adamczyk, były minister infrastruktury w jej rządzie. Oba środowiska od lat są ze sobą mocno skłócone. Wzajemne emocje i urazy wybuchły przy okazji wyborów nowego marszałka. PiS próbuje godzić frakcje, bo może stracić sejmik PiS po wielu próbach przełamania impasu, dzisiaj, jak słyszymy, chce ostatecznie zamknąć temat i pogodzić zwaśnione frakcje. - Kmita miał już dość personalnych ataków na siebie i mówienia, że chodzi o niego, więc postanowił się wycofać i powiedzieć swoim krytykom: "sprawdzam". PiS wystawi takiego kandydata, którego trudno będzie "buntownikom" kwestionować, więc sprawdzimy ich prawdziwe intencje - opowiada nam jeden ze stronników Kmity w PiS. Łukasz Smółka był wicemarszałkiem u Witolda Kozłowskiego, a polityczną karierę zaczynał jako szef gabinetu politycznego w resorcie infrastruktury u Andrzeja Adamczyka, bliskiego współpracownika Beaty Szydło. Gdy pytamy samorządowców PiS z Małopolski o szanse Łukasza Smółki, ci odpowiadają, że jest 50:50. - Podejmuje misję niemożliwą, ale się podjął, więc jakieś szanse są - mówi nam jeden z działaczy. - Jest taki brak zaufania, że w tak krótkim czasie będzie je trudno odbudować - uważa nasz rozmówca. Jeszcze inny z małopolskich polityków PiS mówi nam otwarcie, że "liczy na cud". KO i Trzecia Droga pewne swego Dlaczego w PiS jest tak mało wiary w zwycięstwo? Bo kiedy radni PiS kłócili się zawzięcie między sobą, do gry weszła sejmikowa opozycja, czyli KO i Trzecia Droga. Układ sił w sejmiku wygląda tak: PiS na starcie miał 21 radnych, KO 12, a Trzecia Droga sześciu (z czego czterech jest z PSL, a dwójka z PL 2050). Radni KO i PSL zaczęli namawiać radnych PiS do przejścia na ich stronę. Jak twierdzą - skutecznie, o czym pisaliśmy w Interii w środę. Już w środę politycy KO i PSL przekonywali, że mają "dogadaną" większość. I na to wskazywało wtorkowe głosowanie. Kiedy klub PiS zgłosił dwóch kandydatów na marszałka: Łukasza Kmitę oraz Piotra Ćwika, łącznie oddano na nich 19 głosów. 20 głosów było nieważnych. Radni KO i Trzeciej Drogi wzięli to za dobrą monetę i uwierzyli, że mają realną szansę na przejęcie władzy w Małopolsce. Teraz wszystko rozbija się jednak o szczegóły. Jak jednak wynika z nieoficjalnych informacji, radni KO i PSL nie mogą dojść do porozumienia, jak miałby wyglądać skład zarządu i kto mógłby zostać marszałkiem. Ludowcy uważają, że ktoś od nich daje większe szanse na zyskanie poparcia radnych PiS, KO walczy o to, by mieć "swojego" marszałka - w grę, jak słyszymy, wchodzą nazwiska radnych Grzegorza Małodobrego oraz Krzysztofa Nowaka. Czy zmiana kandydata PiS może pokrzyżować im plany? - Wszystko może się zdarzyć - słyszymy po tej stronie. Ludowcy i KO obawiają się, że w obliczu zamiany Kmity na Smółkę "dogadani" już radni mogą jednak zmienić zdanie i zagłosować za kandydatem PiS. Czy tak się stanie, przekonamy się być może dziś późnym popołudniem. Na czwartek, na godzinę 18 jest zaplanowana sesja sejmiku małopolskiego. Jeśli wtedy nie uda się wybrać marszałka, kolejne sesje odbędą się jeszcze w piątek, sobotę i poniedziałek. Poniedziałek 8 lipca będzie ostatnim dniem, w którym sejmik może wybrać władze województwa. Potem rozpisane zostaną przedterminowe wybory.Kamila Baranowska ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!