Sceny "przypominały horror". Ukraińcy relacjonują odwrót z Kurska

Oprac.: Jakub Krzywiecki
Zdaniem żołnierzy sceny w obwodzie kurskim "przypominały horror" - relacjonuje BBC. Ukraińskie wojsko wycofuje się z terytorium Rosji. Wojskowi zmagali się z ciężkim ostrzałem artylerii i nieustannymi atakami rosyjskich dronów.

BBC publikuje relacje pięciu wojskowych, przesłane za pośrednictwem mediów społecznościowych. Żołnierze otrzymali pseudonimy w celu ochrony ich tożsamości.
Od Wołodymyra redakcja otrzymała relację 9 marca, a więc jeszcze przed odbiciem Sudży przez Rosjan. Wskazał wówczas, że w mieście panuje "panika i front się załamuje". Dodał, że odwrót był możliwy tylko w nocy. W dzień rosyjskie drony bezwzględnie niszczyły ukraińskie kolumny na drogach.
Wojskowy zaznaczył też, że odwrót opierał się na jednej drodze w kierunku ukraińskiego obwodu sumskiego. Miesiąc temu przeprawa miała być stosunkowo bezpieczna, ale teraz cała droga znajduje się w zasięgu wrogich dronów.
"Mamy całą logistykę na jednej drodze Sudża-Sumy. I wszyscy wiedzieli, że Rosjanie spróbują ją przeciąć. Ale to znów było zaskoczeniem dla naszego dowództwa" - podkreślił Wołodymyr.
Obwód kurski. Ogromna przewaga Rosji i pomoc Korei Północnej
11 marca BBC otrzymało relację od Maksyma. "Kilka dni temu otrzymaliśmy rozkaz opuszczenia linii obrony w ramach zorganizowanego odwrotu" - wskazał. Dodał, że Rosja zgromadziła znaczące siły, aby odbić miasto, "w tym dużą liczbę żołnierzy północnokoreańskich".
Analitycy wojskowi szacują, że Rosja zgromadziła siły liczące nawet 70 tys. żołnierzy, aby odbić obwód kurski. W tej liczbie miało się znajdować około 12 tys. Koreańczyków z Północy.
Według Maksyma, ukraińskich wraków na drogach było tak wiele, że "spowodowały zatory na szlakach zaopatrzeniowych".
Tego samego dnia żołnierz o pseudonimie Anton opisał sytuację w obwodzie kurskim jako "katastrofalną". Przede wszystkim zaznaczył, że Ukraina straciła przewagę w dronach. Moskwa ma też prowadzić dokładniejsze ataki z powietrza.
BBC powołuje się na zachodnich urzędników, zdaniem których w ofensywie kurskiej, po stronie Ukrainy wzięło udział 12 tys. najlepiej wyszkolonych żołnierzy oraz wiele jednostek zachodniego sprzętu.
Ukraińcy o budowie "strefy buforowej"
13 marca Moskwa oświadczyła, że sytuacja w obwodzie jest pod jej "pełną kontrolą".
Wojskowy Dmytro zaznaczył w rozmowie z BBC, że ewakuacja często przybierała dramatyczny charakter. Ukraińskie pojazdy były atakowane przez kilka dronów jednocześnie, a żołnierze często ewakuowali się na piechotę, przechodząc po 15-20 kilometrów.
14 marca Dmytro napisał, że sytuacja w obwodzie kurskim "jest skończona" i "operacja nie powiodła się".
Na koniec BBC przytoczyło relację Artema, który 13 marca przebywał w szpitalu wojskowym po odniesieniu ran w wyniku ataku drona. Żołnierz podkreślił, że Ukraińcy walczyli "jak lwy". Zwrócił też uwagę, że zacięty opór i operacja w obwodzie kurskim pozwoliła utworzyć "strefę buforową", która zablokowała marsz Rosji na ukraińskie miasto Sumy.
W ubiegłym tygodniu prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że w jego ocenie ofensywa kurska "spełniła swoje zadanie", ponieważ Moskwa musiała wycofać część wojsk z głównej linii frontu we wschodniej części Ukrainy.
Źródło: BBC
Zobacz również:
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!