Zaskoczenie po słowach Putina. Analitycy ocenili: Mniej niż 1 proc. Ukrainy
Władimir Putin chwali się, że w 2025 roku wojska rosyjskie zajęły rzekomo prawie pięć tysięcy kilometrów kwadratowych terytorium Ukrainy. Zachodni analitycy mają jednak wątpliwości co do autentyczności twierdzeń rosyjskiego przywódcy. Dodatkowo, jak podkreślają, nie jest to postęp współmierny do zasobów rzuconych na front.

W skrócie
- Władimir Putin twierdzi, że w 2025 roku Rosja zdobyła prawie pięć tysięcy kilometrów kwadratowych ukraińskiego terytorium, jednak zachodni analitycy i ukraińskie źródła podają w wątpliwość te dane.
- Rosyjska propaganda podkreśla sukcesy wojskowe i strategiczną przewagę Moskwy, ale linia frontu pozostaje niestabilna, a Ukraina informuje o lokalnych kontratakach i dużych rosyjskich stratach.
- Eksperci zaznaczają, że sukcesy militarne Rosji są niewielkie i mają głównie wymiar polityczny, a Kreml prowadzi kampanię wizerunkową przed wyborami.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Władimir Putin podczas spotkania z dowódcami wojskowymi w obwodzie pskowskim oznajmił, że Moskwa "zachowuje pełną inicjatywę strategiczną" na polu bitwy, a siły ukraińskie "wycofują się na wszystkich kierunkach".
Rosyjski przywódca stwierdził również, że w 2025 roku wojska Moskwy zajęły rzekomo prawie pięć tysięcy kilometrów kwadratowych terytorium Ukrainy.
- W tej chwili Siły Zbrojne Rosji mają pełną inicjatywę strategiczną. W tym roku wyzwoliliśmy około 4900 kilometrów kwadratowych i 212 miejscowości - oświadczył Putin, odczytując dane ze sztabu.
Wojna w Ukrainie. Władimir Putin chwali wojsko
Według Putina ukraińska armia próbuje uderzać głęboko na rosyjskie tyły, ale to "nie zmienia sytuacji na froncie". W trakcie spotkania po raz kolejny powtarzał propagandowe tezy o "demilitaryzacji" Ukrainy, podkreślając, że cele wojskowe Moskwy "pozostają niezmienne".
Szef rosyjskiego sztabu generalnego Walerij Gierasimow mówił z kolei, że wojska rosyjskie "posuwają się niemal we wszystkich kierunkach". Zaznaczył, że główne wysiłki skupione są na zdobyciu miast Siewiersk i Konstantynówka w obwodzie donieckim, a także na kontynuowaniu ataków w rejonie kupiańskim obwodu charkowskiego oraz obwodach zaporoskiego i dniepropietrowskiego.
Według Gierasimowa wojska rosyjskie "tworzą strefy buforowe" na terenach przygranicznych obwodów sumskiego i charkowskiego, aby "chronić terytorium Federacji Rosyjskiej przed atakami ukraińskich dronów".
Rosja trąbi o sukcesach na froncie. Twierdzenia Putina pod lupą. "Mniej niż 1 proc."
Eksperci przeanalizowali twierdzenia Putina i Gierasimowa - podaje serwis daycom.com.ua. Jak czytamy, zauważyli oni, że oświadczenia Rosjan "mają charakter polityczny, a nie wojskowy", ponieważ linia frontu pozostaje niestabilna.
Jednocześnie strona ukraińska informuje o kontratakach i lokalnych sukcesach swoich sił, a prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył niedawno, że wojska Kijowa odzyskały pozycje w obwodzie sumskim, gdzie Rosja próbuje zdobyć przyczółek.
Dowództwo potwierdza również postępy w kierunku miasta Dobropole w obwodzie donieckim, gdzie ukraińska armia prowadzi działania mające na celu stabilizację linii frontu.
Oficjalne dane ukraińskiego sztabu generalnego wskazują również, że wojska rosyjskie ponoszą znaczne straty w ludziach i sprzęcie, szczególnie w okolicach Kupiańska i Zaporoża. W ciągu ostatniego miesiąca na samym froncie wschodnim Rosja pozbawiona została ponad 25 tys. ludzi, co podważa twierdzenia Kremla o "postępie na dużą skalę" - czytamy.
Zachodni analitycy również nie potwierdzają danych Moskwy. Według szacunków brytyjskiego wywiadu zmiany terytorialne w 2025 roku pozostają minimalne, a większość walk ma charakter pozycyjny. Zauważają oni, że Rosja "zdobywa" głównie zniszczone wioski na linii frontu, które stale zmieniają "właścicieli".
Eksperci zwracają również uwagę na twierdzenie o zdobyciu przez Rosję w 2025 roku pięciu tysięcy kilometrów kwadratowych ukraińskiego terytorium. W ich ocenie to mniej więcej powierzchnia małego kraju w Europie, ale nawet jeśli ta liczba okazałaby się prawdziwa, to powierzchnia ta stanowi mniej niż 1 proc. terytorium Ukrainy. Co więcej, część tego obszaru może obejmować tereny kontrolowane przez Rosję jedynie tymczasowo.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
Ukryty cel Putina. "Stara się podtrzymać wizerunek"
Wypowiedzi Putina na temat "inicjatywy strategicznej" zbiegają się z szeroko zakrojoną propagandową kampanią Kremla mającą na celu zademonstrowanie siły przed wyborami prezydenckimi w Rosji. Rosyjskie media państwowe nagłaśniają doniesienia o "sukcesach na froncie", aby wzmocnić poparcie dla rosyjskiego przywódcy.
Według zachodnich źródeł - jak pisze daycom.com.ua - prawdziwym celem Putina jest pokazanie stabilności na froncie i udowodnienie, że Rosja "przejęła inicjatywę". Jednocześnie - jak czytamy - Ukraina przygotowuje nowe linie obrony, otrzymuje pomoc ze strony Zachodu i nasila ataki na rosyjskie zaplecze, w tym infrastrukturę paliwową.
"Rosyjskie deklaracje sukcesu kontrastują z rosnącymi stratami gospodarczymi Kremla. Sankcje, ograniczenie eksportu ropy naftowej i wydatki na wojsko doprowadziły do rekordowych deficytów budżetowych. Mimo to Moskwa stara się podtrzymać wizerunek państwa zwyciężającego w wojnie" - czytamy.
Eksperci twierdzą również, że przemówienie Putina było próbą zademonstrowania elitom, które coraz częściej wyrażają zaniepokojenie długością trwania wojny, kontroli nad sytuacją. Jednocześnie jego słowa o "wyzwoleniu terytoriów" wskazują, iż Moskwa nie planuje w najbliższej przyszłości rozmów pokojowych.













