Jedna koalicja przygotowała trzy projekty dotyczące przerywania ciąży. Nawet cztery, bo Lewica ustawy złożyła dwie, jedna z nich dotyczy zmian w Kodeksie karnym. Konkretnie chodzi o częściową depenalizację przerwania ciąży. W czwartek wszystkie trafią do pierwszego czytania w Sejmie. Czy jest pole do kompromisu? - Mam nadzieję, że to się wydarzy, że prace w komisji nadzwyczajnej będą nad czterema projektami. Faktycznie, nie będą to łatwe prace. Ale to krok naprzód dla praw kobiet w Polsce - mówiła dziennikarzom szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska. Nawet jeśli, to na przyjęcie konkretnych rozwiązań będzie się musiał zgodzić prezydent Andrzej Duda. - Parlament jest po to, żeby dyskutować. Po to tu jesteśmy, żeby ucierać poglądy - zapewnia w rozmowie z Interią Michał Gramatyka. - Jedyne czego się boję, to że cokolwiek opuści polski Sejm, zostanie zawetowane przez prezydenta Dudę - dodaje poseł Polski 2050 i wiceminister cyfryzacji. - Dla pana prezydenta Dudy nie jest istotne, co uchwali parlament w tej sprawie. On ma swoje poglądy i pewnie pozostanie tym poglądom wierny. Dlatego trzeba wykorzystać jedyną szansę, jedyny sposób, którego Duda zawetować nie może, czyli doprowadzić do referendum w tej sprawie - mówi wiceminister. Gramatyka deklaruje, że w przypadku wszystkich projektów zagłosuje za skierowaniem ich do drugiego czytania. PiS o aborcji: Wehikuł koalicji rządzącej - Temat został na agendę wyciągnięty przez koalicję rządową, która instrumentalnie traktuje ten temat. Mam takie wrażenie, że w ogóle nie chcą go załatwić zgodnie z tym, co obiecywali swoim wyborcom. Tylko wrzucają ten temat na zasadzie odwracania od tego, że nie realizują swoich obietnic, podnoszą podatki, przegrali wybory czy zgodzili się na pakt migracyjny - mówi Interii Rafał Bochenek. Donald Tusk zapewnił, że pomimo zgody Parlamentu Europejskiego na pakt migracyjny Polska na te rozwiązania się nie zgodzi. Większość polskich europosłów głosowała przeciw propozycji. Za byli m.in. Robert Biedroń, Łukasz Kohut, Leszek Miller, Marek Belka i Włodzimierz Cimoszewicz. - Sama mnogość projektów, koncepcji, głosów pokazuje, że ich intencją wcale nie jest załatwienie sprawy, tylko tak naprawdę wywoływanie awantury. W wielu sprawach potrafili wypracować porozumienie, by potem procedować jak walec w parlamencie swoje rozwiązania. Natomiast w tej sprawie, dziwnym trafem, za każdym razem ten temat wraca, emocje są podgrzewane akurat wtedy, kiedy to jest wygodne dla rządzących - uważa Bochenek. - Temat wrzuca koalicja rządowa pod dyskusję. Myślę, że oni traktują to jako wehikuł, który ma podbić ich poparcie społeczne - dodaje rzecznik PiS. Procedowanie ustaw dotyczących przerywania ciąży w dniu 11 kwietnia Szymon Hołownia zapowiedział na początku marca. Trzy projekty aborcyjne Projekt Lewicy zakłada gwarancję świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży do 12. tygodnia jej trwania. Po tym terminie przerwanie ciąży będzie możliwe, jeśli stanowi zagrożenia dla życia i zdrowia, w przypadku wystąpienia wad genetycznych płodu lub podejrzenia, że ciąża jest następstwem czynu zabronionego. Ustawa wprowadza też ograniczenia klauzuli sumienia, co ma zapobiegać zjawisku jej nadużywania. Jednocześnie dekryminalizuje przerwanie ciąży, jeśli zabieg odbywa się za zgodą osoby w ciąży. Trzecia Droga złożyła natomiast projekt zmieniający ustawę "o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży". Posłowie Polski 2050 i PSL chcą przywrócenia przesłanki embriopatologicznej, czyli możliwości przerwania ciąży, jeśli wyniki badań wskazują duże prawdopodobieństwo ciężkich wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Jest też projekt posłów Koalicji Obywatelskiej o "świadomym rodzicielstwie". Główne założenie to możliwość przerwania ciąży do 12. tygodnia. Ustawa pozwala też na przerwanie ciąży po upływie 12. tygodnia, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia lub zdrowia ciężarnej, gdy występuje prawdopodobieństwo nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Przerwanie ciąży jest możliwe też, gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego. Jakub Krzywiecki *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!