Wybory samorządowe na wiosnę, później eurowybory na przełomie wiosny i lata - tak zapowiada się wyborczy harmonogram na 2024 rok. Partie polityczne powoli zbierają szyki przed maratonem wyborczym, ostatnio kluczowe decyzje pod tym kątem podjęło Prawo i Sprawiedliwość. Na horyzoncie pojawiają się także wybory prezydenckie. Kadencja dotychczasowej głowy państwa kończy się w maju 2025 roku, a Andrzej Duda nie może już ponownie kandydować na ten urząd. I choć pierwsze przymiarki są czysto hipotetyczne, to coraz więcej głosów wymienia Szymona Hołownię w gronie następców polityka PiS. Szymon Hołownia zawalczy o Pałac Prezydencki? "Mówię o tym chyba najbardziej uczciwie" - Ja mówię o tym chyba najbardziej uczciwie i otwarcie z całej klasy politycznej, nie kokietując - od czterech lat. Tak, chciałbym (być prezydentem -red.), ale jestem też realistą i wiem, że nie muszę i nie ma też takiego imperatywu, że "jeżeli nie ja, to świat się zawali" - bo się nie zawali - powiedział lider Polski 2050 w podkaście "Wybory Kobiet" tygodnika "Newsweek" oraz TVN24. Prowadzące rozmowę w kontekście wyborów prezydenckich wymieniły obecnego prezydenta Warszawy - Rafała Trzaskowskiego - i dopytały, czy nie wywoła to kryzysu w koalicji rządowej. - Nie, absolutnie, myśmy się umówili na rząd - odparł marszałek Sejmu. Tonował także nastroje, zaznaczając, że decyzję o starcie do Pałacu Prezydenckiego podejmie "w listopadzie lub grudniu". - Nie jest zakładnikiem myśli o prezydenturze (...). Dynamika wydarzeń politycznych jest duża, rok to prawie wieczność - dodał Hołownia. Związki partnerskie w Polsce? Szymon Hołownia ujawnia, jak będzie głosował Przypomnijmy, że do starcia Trzaskowski vs. Hołownia doszło już w 2020 roku. Wtedy do drugiej tury przeszedł wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej (5 917 340 głosów), z kolei szef Polski 2050 zajął najniższe miejsce na podium (2 693 397 głosów). Druga tura należała jednak do urzędującego Prezydenta RP wspieranego przez PiS Andrzeja Dudy (10 440 648 głosów). W rozmowie pojawiły się także kwestie światopoglądowe, które pobrzmiewały także w kampanii wyborczej. Szymon Hołownia zapewnił, że zagłosuje "za" związkami partnerskimi, ale nie poprze małżeństw jednopłciowych. - Ja nie mogę kazać ludziom ganiać z aktami notarialnymi do szpitala, kiedy umiera ich partner czy partnerka. Przecież to jest nieludzkie - wskazał marszałek Hołownia pytany w kontekście projektu dot. związków partnerskich. Niezmienne jest za to stanowisko Trzeciej Drogi ws. liberalizacji przepisów aborcyjnych. - Najlepszym sposobem rozwiązania tej kwestii jest ogólnokrajowe referendum. Nie jestem misjonarzem, który przyleciał z katolickiego Marsa, który będzie teraz próbował wszczepić ludziom swoje sumienia - deklarował marszałek Sejmu. Jednak gdyby takie rozwiązanie pojawiłoby się w bloku głosowań, lider Polski 2050 zapowiada głosowanie "przeciw". Polityk odniósł się także do deklaracji nowej minister edukacji redukcji liczby godzin lekcji religii w szkołach. - Decyzje w tej sprawie powinna podejmować społeczność szkolna, a nie żaden minister czy biskup. Jednak nie wyrzucałbym propozycji nowej minister od razu ze stołu. Chciałbym to policzyć i zobaczyć, jak to działa - powiedział Szymon Hołownia. Czytaj też: Barbara Nowak grzmi po utracie kuratorium oświaty: Minister mnie szkalowała - Są takie szkoły, gdzie dzieci i rodzice chcą lekcji religii, więc proszę bardzo. Ale są też i takie szkoły, w których nie ma takiego zainteresowania - powiedział Hołownia. - W mojej ocenie lekcja religii nie powinna być wliczana do średniej - dodał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!