Tuż przed 14:00 w mediach społecznościowych Tomasza Poręby pojawiło się oświadczenie. Polityk Zjednoczonej Prawicy ogłosił w nim, że po 15 latach pracy w Parlamencie Europejskim nie będzie ubiegał się o reelekcję i odchodzi z bieżącej polityki. Tomasz Poręba kończy z bieżącą polityką. "Odchodzę na własnych warunkach" Jak czytamy w piśmie europosła, decyzję o zakończeniu kariery politycznej podjął rok temu, o czym poinformował wówczas kierownictwo PiS. "Odchodzę z bieżącej polityki. To była i jest świadoma i bardzo dobrze przemyślana decyzja" - napisał. "Odchodzę z podniesioną głową i poczuciem, że wiele w tych ostatnich latach wspólnie udało się zrobić" - oznajmił Poręba. Wymienił sukcesy, jakie - w jego przekonaniu - udało się osiągnąć dla Podkarpacia, skąd startował do Parlamentu Europejskiego. "Nikt mi tego nie zabierze. Dlatego odchodzę z poczuciem dumy, ulgi i radości" - dodał. Stwierdził, że karierę polityczną kończy "na własnych warunkach", za co podziękował wyborcom oraz żonie i najbliższym. "Bez ich miłości w wsparcia nie osiągnąłbym niczego" - skwitował. Tomasz Poręba - wielokrotny szef sztabów wyborczych PiS Tomasz Poręba ma 51 lat i od 2003 roku był aktywnym politykiem Prawa i Sprawiedliwości. Parlamentarzysta po raz pierwszy uzyskał mandat do PE w 2009 roku, który bronił z powodzeniem w kolejnych wyborach w 2014 i 2019 roku. Pełnił m.in. funkcje rzecznika delegacji PiS w PE oraz zasiadał w Komitecie Politycznym PiS - najważniejszym organie zarządzającym partią. Poza byciem eurodeputowanym Poręba wielokrotnie stawał na czele sztabu wyborczego partii. Kierował kampanią parlamentarną w 2011 roku, samorządową w 2018 roku i europarlamentarną w 2019 roku. Był również szefem sztabu w wyborach parlamentarnych w 2023 roku, jednak nieoczekiwanie w czerwcu zrezygnował z tej funkcji. Rezygnacja Tomasza Poręby. "Potrzebny jest ktoś z nową emocją i energią" "Po głębokim namyśle, kierując się dobrem obozu, złożyłem wczoraj na ręce Jarosława Kaczyńskiego dymisję z funkcji szefa sztabu PiS. Mimo, że nie została przyjęta, pozostaje ona dla mnie decyzją ostateczną" - napisał wówczas późnym wieczorem Poręba. "Dziś na tym stanowisku potrzebny jest ktoś z nową emocją i energią. Za którym stanie się murem" - dodał europoseł PiS. W tamtym czasie kampania partii Jarosława Kaczyńskiego traciła impet, a inicjatywę zaczęła przejmować ówczesna opozycja. Decyzja została dzień później skomentowana przez rzecznika PiS Rafała Bochenka. - Rezygnacja Tomasza Poręby nie wpływa na ciągłość działania sztabu Prawa i Sprawiedliwości i zaplanowany kalendarz działań. Jesteśmy zdeterminowani, aby walczyć o zwycięstwo - oceniał. Nowym szefem sztabu został inny europoseł Joachim Brudziński. Ostatecznie partia - choć zdobyła najwięcej głosów i wprowadziła do Sejmu najwięcej parlamentarzystów - nie zdołała utrzymać władzy, a stery w państwie przejęła Koalicja 15 października z Donaldem Tuskiem na czele. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!