Zmień miejscowość
Popularne miejscowości
- Białystok, Lubelskie
- Bielsko-Biała, Śląskie
- Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
- Gdańsk, Pomorskie
- Gorzów Wlk., Lubuskie
- Katowice, Śląskie
- Kielce, Świętokrzyskie
- Kraków, Małopolskie
- Lublin, Lubelskie
- Łódź, Łódzkie
- Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
- Opole, Opolskie
- Poznań, Wielkopolskie
- Rzeszów, Podkarpackie
- Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
- Toruń, Kujawsko-Pomorskie
- Warszawa, Mazowieckie
- Wrocław, Dolnośląskie
- Zakopane, Małopolskie
- Zielona Góra, Lubuskie
Awantury na konferencjach PO. "Szajka tchórzy" a "pasożytnicza polityka"
Platforma Obywatelska zorganizowała konferencje prasowe, które miały uderzać w polityków PiS, jednak nie wszystko poszło zgodnie z założeniami formacji Donalda Tuska. Podczas wystąpień parlamentarzystów opozycji przed kamerami nagle pojawili się wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski i rzecznik PiS Rafał Bochenek, którzy wdali się w awanturę ze swoimi adwersarzami. - Największy milioner, Donald Tusk, ukrywa majątek! - grzmiał wiceszef resortu. - To żałosne i żenujące - ocenił z kolei Arkadiusz Myrcha z PO.
Platforma Obywatelska zorganizowała w środę w Warszawie serię konferencji prasowych pt. "Śladami tłustych kotów PiS".
Na pierwszej z nich wystąpili Arkadiusz Myrcha, Andrzej Miszalski i Andrzej Domański, którzy poruszyli temat zarobków prezesa Orlenu Daniela Obajtka oraz wiceszefa resortu rolnictwa Janusza Kowalskiego.
Na początku Myrcha przekonywał, że "polityczni nominaci" PiS "nie zarabiają w zmyślonych firmach", a "setki milionów wyciągają w największych polskich spółkach budowlanych". Obok posła stały kartonowe figury wspomnianych polityków, znane z akcji "Aleja Milionerów PiS".
Awantury na konferencjach PO. Janusz Kowalski przekrzykiwał się z posłami
Nagle przed kamerami pojawił się wiceminister Janusz Kowalski oraz rzecznik PiS Rafał Bochenek. W odpowiedzi na oskarżenia PO obaj przynieśli ze sobą analogiczne figury, przedstawiające oskarżonego o korupcję byłego ministra w rządzie Platformy Obywatelskiej Sławomira Nowaka oraz byłego ministra zdrowia Sławomira Neumanna, który miał zarzuty przekroczenia uprawnień.
Poseł PO Andrzej Miszalski nie przerywał jednak i kontynuował konferencję, mówiąc, że podczas swojej kadencji w fotelu prezesa Orlenu "Daniel Obajtek zarobił siedem milionów złotych", co, wraz z innymi historiami wokół szefa koncernu, porównał do historii Nikosia Dyzmy. Wtedy do głosu doszedł Rafał Bochenek.
- Spółki skarbu państwa za czasów rządów PO jechały na gigantycznych stratach - mówił rzecznik partii rządzącej. - Jeżeli chcecie, zorganizujcie sobie swoją konferencję - odpowiedział mu Myrcha. - To, co padło na tej konferencji, jest nieprawdą - kontynuował Bochenek, a po chwili między zgromadzonymi doszło do awantury.
- W przeciwieństwie do Donalda Tuska, który boi się ujawnić PIT, ja jestem w stanie zrobić to już dziś. Donald Tusk ukrywa swoje dochody. Ukrywa, ile zarobił w Brukseli i jaką ma emeryturę. Czy Tusk ujawni swoje dochody? - krzyczał do parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej Janusz Kowalski, po czym cytował swoje zeznanie majątkowe.
W tym czasie Arkadiusz Myrcha stwierdził, że zachowanie polityków PiS jest "żałosne i żenujące". - Z czego się śmiejesz? Ujawnijcie miliony Tuska. Czy śmiejesz się z rolników, którzy mają 1500 złotych emerytury? Jak wam nie wstyd! - krzyczał dalej wiceminister rolnictwa.
"Kwintesencja tchórzostwa PO" vs. "Wszczynają awantury zamiast pracować"
Kolejna konferencja PO, tym razem z udziałem Dariusza Jońskiego i Michała Szczerby, również nie przebiegła spokojnie. Rafał Bochenek i Janusz Kowalski pojawili się tym razem z kartonową figurą Włodzimierza Karpińskiego - byłego ministra skarbu, który również usłyszał zarzuty.
- Największy milioner, Donald Tusk, ukrywa majątek! Wie pan, co mówią rolnicy? Nigdy więcej liberałów! - awanturował się Janusz Kowalski, nie pozwalając dojść do głosu politykom PO.
Platforma Obywatelska na godz. 13 miała zaplanowaną jeszcze jedną konferencję, lecz została ona odwołana. "Kwintesencja tchórzostwa PO - odwołują konferencję, boją się debaty o tym, jak drenowali spółki skarbu państwa i robią to nadal w samorządach. Boją się faktów i prawdy!" - ocenił Rafał Bochenek we wpisie na Twitterze.
"Biorą pensje ministerialne, a zamiast siedzieć w pracy i rozwiązywać problemy Polaków, wszczynają awantury! Dla nich bez różnicy, czy kasę 'za nic' biorą z ministerstwa czy ze Spółki Skarbu Państwa. W październiku skończy się ich pasożytnicza polityka!" - stwierdził z kolei Arkadiusz Myrcha.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!