Węgry mają problem, nowa zapowiedź Orbana. "Pojadę do niego"
- Wkrótce będę u Trumpa, by rozwiązać problem sankcji na ropę - zapowiedział podczas wizyty we Włoszech Viktor Orban. Węgierski premier dodał, że prezydent USA "myli się w sprawie Putina". Przywódca wykorzystał okazję i wbił szpilę Unii Europejskiej. Jak zauważył, Bruksela "jest całkowicie poza grą w sprawie budowy swojego bezpieczeństwa".

W skrócie
- Viktor Orban ogłosił zamiar spotkania z Donaldem Trumpem, by rozmawiać o sankcjach wobec Rosji.
- Premier Węgier skrytykował Unię Europejską za brak wpływu na kwestie bezpieczeństwa i relacje z Rosją.
- Budapeszt jest silnie uzależniony od rosyjskiej ropy, co komplikuje sytuację po amerykańskich sankcjach.
- USA nałożyły obostrzenia na rosyjskie firmy naftowe, co stanowi wyzwanie dla energetyki Węgier.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Viktor Orban powiedział w poniedziałek włoskim dziennikom "Il Messaggero" i "La Repubblica": - Unia Europejska nic się nie liczy. Donald Trump myli się w sprawie Putina. Pojadę do niego, żeby doprowadzić do tego, żeby zdjął sankcje z Rosji.
Premier Węgier stwierdził: - Powierzyliśmy Amerykanom i Rosjanom możliwość zakończenia wojny. Niestety my nie mamy żadnej roli. Unia Europejska jest całkowicie poza grą w sprawie budowy w przyszłości swojego bezpieczeństwa i przyszłych relacji między Rosjanami i Ukraińcami.
- Wkrótce będę u Trumpa, by rozwiązać problem sankcji na ropę - dodał Viktor Orban. Na Półwyspie Apenińskim węgierski premier spotkał się w poniedziałek z dwoma przywódcami. Chodzi o szefową rządu Włoch Giorgię Meloni oraz papieża Leona XIV.

USA nakładają sankcje na rosyjskie koncerny. Budapeszt ma kłopoty
Viktor Orban już kilka dni temu zapowiedział, że Węgry pracują nad znalezieniem sposobu na obejście amerykańskich sankcji wobec rosyjskich firm naftowych: Rosnieft i Łukoil. Ruch USA to następstwo braku postępów w negocjacjach z Kremlem ws. zawieszenia broni w Ukrainie.
Restrykcje nałożone przez Departament Skarbu USA dotyczą nie tylko Rosnieftu i Łukoilu, ale też 34 spółek zależnych obu koncernów. Rosnieft to największy producent ropy w Rosji, odpowiadający za niemal połowę krajowej produkcji tego surowca, co stanowi sześć procent światowego wydobycia.
Budapeszt od wielu lat jest silnie uzależniony od rosyjskiej ropy, co utrudnia mu całkowite zerwanie współpracy z Rosją.










