Premier uderzył w prezydenta i opozycję. Posypały się komentarze: "Nie wstyd panu?"
"Kochają psy i Polskę. Na łańcuchu. PiS, Nawrocki, Konfederacja" - napisał Donald Tusk, odnosząc się ponownie do decyzji prezydenta Karola Nawrockiego, który odmówił podpisania tzw. ustawy łańcuchowej. Na wpis premiera odpowiedział Sławomir Mentzen, który uznał prezydenckie weto za dobry ruch. "Teraz, żeby przykryć swoją nieudolność, będzie Pan codziennie kłamał?" - zapytał polityk Konfederacji. "O mojej miłości do Polski proszę się uprzejmie nie wypowiadać" - odparł z kolei Karol Nawrocki.

W skrócie
- Donald Tusk skrytykował prezydenta Nawrockiego za zawetowanie tzw. ustawy łańcuchowej, która miała chronić psy przed trzymaniem na uwięzi i regulować warunki kojców.
- Opozycja, w tym Konfederacja i Sławomir Mentzen, poparły weto, argumentując, że propozycje ustawy są absurdalne.
- Prezydent Nawrocki wyjaśnił, że ustawa w obecnej formie nie rozwiązywała rzeczywistych problemów zwierząt, a nowe przepisy były nierealistyczne.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W najnowszym wpisie premier nawiązał do prezydenckiego weta i udzielonego mu poparcia przez prawicowych polityków.
"Kochają psy i Polskę. Na łańcuchu. PiS, Nawrocki, Konfederacja" - napisał Donald Tusk. Chodzi o nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, która oprócz zakazu trzymania psów na uwięzi wprowadzała również wymogi dotyczące kojców, w których są one utrzymywane. Regulacje te dotyczyły m.in. wielkości kojców czy ich konstrukcji. Prezydent Karol Nawrocki postanowił je jednak zawetować.
Decyzja spotkała się z wyraźnym sprzeciwem obozu rządzącego. - Ustawa łańcuchowa przejdzie do komisji nadzwyczajnej do spraw ochrony zwierząt. Chciałem państwa poinformować, że jest decyzja koalicji w tej sprawie, to weto będzie głosowane, dlatego że uważamy tę decyzję pana prezydenta jako następną decyzję, która jest absolutnie niezrozumiała - zapowiedział marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
Prezydenckie weto. Rządzący nie zgadzają się z decyzją Karola Nawrockiego
Jednocześnie ze strony opozycji słychać było głosy poparcia dla ruchu Nawrockiego. Za prezydentem, oprócz Jarosława Kaczyńskiego, stanął m.in.Sławomir Mentzen, który podkreślał w środę w Radiu Zet, że jego zdaniem zawarte w ustawie propozycje dotyczące wielkości kojców, a także uprawnień ekoaktywistów, były "absurdalne". Polityk Konfederacji błyskawicznie zareagował też na poniedziałkowy wpis premiera, w którym został wspomniany.
"Teraz, żeby przykryć swoją nieudolność, będzie Pan codziennie kłamał o ruskich kryptowalutach i psach na łańcuchach?" - napisał Mentzen.
Głos w sprawie zabrał też partyjny kolega Mentzena, Stanisław Tyszka, wytykając Tuskowi, że "europejscy liderzy rozmawiają o bezpieczeństwie Europy w Londynie", a premier "trolluje na X". "Ani trochę panu nie wstyd?" - zapytał.
Pod wpisem premiera odezwał się również były doradca Andrzej Dudy Łukasz Rzepecki. "Pan kocha zakazy i cenzurę. Na łańcuchu. Brukseli" - skomentował.
Na wpis premiera zareagował w końcu sam prezydent. "Panie Premierze, psy z łańcuchów uwolnimy - w Sejmie leży projekt mojej ustawy. Do dzieła! Chciałbym też żeby symboliczny 'łańcuch' ściągnięto w końcu Panu Premierowi - wspieram jak mogę, ale bez dobrej woli Pan Premiera może się nie udać (pisownia oryginalna - red.)" - napisał Nawrocki na platformie X.
"A o mojej miłości do Polski proszę się uprzejmie nie wypowiadać - nie wypada Panu Premierowi" - dodał prezydent, życząc miłego dnia.
Ustawa łańcuchowa. Karol Nawrocki broni weta. "Była źle napisana"
Karol Nawrocki wyjaśnił swoją decyzję w nagraniu opublikowanym przed kilkoma dniami na platformie X. Prezydent podkreślił, że choć intencja ochrony zwierząt jest słuszna i szlachetna, to - według niego - ustawa była źle napisana.
- Zamiast rozwiązywać problemy, tworzyła nowe, które mogły doprowadzić do pogorszenia, a nie polepszenia sytuacji zwierząt. Proponowane normy kojców dla psów były kompletnie nierealne. Kojce wielkości miejskich kawalerek to absurd, który uderzałby w rolników, hodowców i zwykłe wiejskie gospodarstwa - dodał.
Zaznaczył, że teza, iż polska wieś źle traktuje zwierzęta, to krzywdzący stereotyp. - Dlatego nie podpisuję ustawy, która stygmatyzuje wieś, a jednocześnie nie rozwiązuje żadnego realnego problemu - dodał. Podkreślił, że prezydencki projekt - którego złożenie zapowiedział - realnie poprawi los zwierząt, ale nie będzie nakładał na ludzi restrykcyjnych, nierealnych do spełnienia obowiązków budowania kilkudziesięciometrowych kojców.












