"Nie ma żadnych nowych porozumień dotyczących przyjmowania osób ubiegających się o azyl z krajów UE. Potwierdzamy to, podobnie jak Republika Czeska i Węgry" - powiedział Lompart w relacji Reutera. Podobne dementi złożyli wcześniej w sobotę premier rządu Czech Andrej Babisz i rzecznik rządu Węgier Zoltan Kovacs. "Nie było rozmów między Pragą a Berlinem o przyjmowaniu z Niemiec migrantów, a rząd (czeski) nie zaakceptowałby tego" - powiedział premier Czech Andrej Babisz. "Nie zawarto takiej umowy" - powiedział z kolei Kovacs cytowany przez agencję Reutera. "Nie jest możliwe, by imigrant wszedł na terytorium Węgier, nie wszedłszy wcześniej do innego państwa UE" - dodał. List Angeli Merkel Wcześniej w sobotę agencje prasowe podały, że kanclerz Niemiec Angela Merkel wysłała tego dnia list do swoich partnerów koalicyjnych, w którym poinformowała, że 14 państw unijnych, w tym Węgry i Polska, zaoferowało przyjęcie z Niemiec osób ubiegających się o azyl, które złożyły wcześniej wniosek azylowy w innym państwie członkowskim. Reuter informował, że jego dziennikarze widzieli ten dokument. AFP z kolei pisała, powołując się na źródła w niemieckiej koalicji, że Merkel zapewniła, iż te 14 państw UE dało "zielone światło" na przyjęcie z powrotem tych migrantów, którzy wcześniej zarejestrowali się na ich terytorium. "Podpiszemy umowy administracyjne z wieloma państwami członkowskimi, (...) by przyspieszyć proces przesiedleń" - miała napisać w liście niemiecka kanclerz. Według agencji Reutersa wśród 14 krajów, które wyraziły wolę zawarcia takiego porozumienia, są m.in. Polska, Węgry i Czechy, a więc kraje, które sprzeciwiały się obowiązkowym kwotom rozdziału uchodźców między kraje członkowskie UE. Pozostałe państwa to: Belgia, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Litwa, Łotwa, Luksemburg, Holandia, Portugalia i Szwecja.