Zlecił kluczową misję, teraz zlekceważy? Trump chce bezpośredniej kontroli

Oprac.: Bartłomiej Kwapisz
Prezydent USA Donald Trump chce mieć bezpośrednią kontrolę nad negocjacjami z Rosją - podał w środę "Wall Street Journal". By zakończyć wojnę, Trump wysłał do Kijowa gen. Keitha Kellogga, zwolennika większego wsparcia Ukrainy. Jak zaznacza amerykański dziennik, Trump może jednak nie liczyć się z opinią generała. Ponadto jego propozycje, jak piszą media, "zostały wyśmiane przez Moskwę".

"Prezydent Trump powierzył emerytowanemu generałowi Keithowi Kelloggowi misję zakończenia wojny w Ukrainie w 100 dni. Prawie nikt nie wierzy, że może to zrobić - zwłaszcza Rosjanie" - rozpoczyna artykuł publicysta dziennika Alan Cullison.
"Jako wysłannik Trumpa ds. Ukrainy Kellogg ma mu doradzać na temat negocjacji, ale nie jest jasne, czy Trump chce jego porad" - dodaje publicysta.
Wojna w Ukrainie a rola USA. Skomplikowana sytuacja wysłannika
Cullison przypomina, że w ostatnim czasie Kellogg wielokrotnie podkreślał potrzebę dalszego wspierania Ukrainy. Emerytowany generał m.in. stwierdził, że Kijów może dokonać postępów na polu walki dzięki pomocy USA i zasugerował, że zwiększenie dostaw broni dla Ukrainy może skłonić Moskwę do negocjacji.
Jednak Kellogg jest bardzo lojalny wobec Trumpa i raczej nie będzie się z nim konfrontować w sprawie Ukrainy - przypuszcza publicysta Cullison. - Trump lubi jego towarzystwo i widzi go jako niezwykle wiernego człowieka, ale Kellogg nigdy nie wywarł na jego politykę znaczącego wpływu - powiedział gazecie były współpracownik generała w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego za pierwszej kadencji Trumpa.
Ponadto - jak twierdzą rozmówcy "WSJ" - nowy wysłannik USA ds. Ukrainy nigdy nie był dyplomatą i nie ma dobrego przygotowania do tej roli, a Donald Trump chce mieć bezpośrednią kontrolę nad negocjacjami w sprawie zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie.
Moskwa wyśmiała plan pokojowy amerykańskiego generała
Ani Kellogg, ani zaproponowany przez niego w zeszłym roku plan pokojowy nie cieszy się uznaniem Moskwy - podkreśla Cullison. "Kremlowscy urzędnicy wyśmiali jego propozycję, nazywając ją nierealną, a kontrolowany przez Kreml tabloid 'Komsomolskaja Prawda' nazwał dokument planem 'pierniczków i batów' - ani nie wystraszy, ani nie zachęci strony rosyjskiej" - dodaje.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
"Negocjacje się nawet nie zaczęły, a Kreml już depcze po Kelloggu, który ma być głównym Amerykaninem zaangażowanym w rozmowy. To nie wróży dobrze zarówno negocjacjom, jak i zawieszeniu broni" - podsumowuje w rozmowie z "WSJ" Seth Jones, analityk ds. bezpieczeństwa z think tanku CSIS.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!