"Rekordowy radny" z Syrii. Zdobył powiat, teraz walczy o Sejm

Shivan Fate ma 43 lata. Przyjechał do Polski 25 lat temu. Z pochodzenia jest Kurdem - przedstawicielem około 25-milionowego narodu, które nie ma swojego państwa. Kurdowie zamieszkują przede wszystkim krainę zwaną Kurdystanem, podzieloną pomiędzy Turcję, Irak, Iran i Syrię.

Fate urodził się na terytorium Syrii. Dziś jest obywatelem Polski. Mieszka w Przecławiu, ma żonę Polkę i dzieci. Mówi w czterech językach: po polsku, angielsku, kurdyjsku i arabsku.

Kandydat Koalicji Obywatelskiej przyjechał do naszego kraju w latach 90. - Punktem zaczepienia był wujek, który studiował w Polsce - mówi. Shivan Fate poszedł jego śladem. Studiował informatykę i ekonometrię. Pierwsze siedem miesięcy spędził we Wrocławiu, gdzie uczył się języka polskiego. W 1999 roku wyjechał na studia do Szczecina, z którym związany jest do dziś.

Po uzyskaniu magisterium Shivan Fate pracował na szczecińskich uczelniach, na jednej z nich obronił doktorat z nauk społecznych, w dyscyplinie ekonomia i finanse. Od kilkunastu lat pracuje w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Zachodniopomorskiego, gdzie zaczynał jako informatyk, a obecnie jest zastępcą dyrektora Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej. To właśnie polityka społeczna - jak podkreśla - jest mu najbliższa.

Przed 10 laty Fate wstąpił do Platformy Obywatelskiej. Głośno zrobiło się o nim przy okazji wyborów samorządowych w 2018 roku. Był wówczas "jedynką" Koalicji Obywatelskiej na liście do rady powiatu polickiego.

- Zrobiłem najlepszy wynik w moim okręgu. Indywidualnie zdobyłem blisko 17 proc. wszystkich oddanych głosów - mówi.

"Shivan Fate z Syrii rekordzistą w swoim okręgu! To nowy radny powiatu polickiego" - brzmiał wówczas nagłówek "Głosu Szczecińskiego". Inna redakcja ochrzciła go z kolei mianem "najpopularniejszego radnego w kraju".

Teraz Fate postanowił wejść do dużej polityki. Kandyduje z list Koalicji Obywatelskiej w okręgu numer 41. Ma na niej 23., przedostatnią pozycję. Jego kampanię wspiera m.in. jeden z najpopularniejszych polityków opozycji w tym regionie, Bartosz Arłukowicz.

- Shivan, od lat rozmawialiśmy o tym, żebyś wystartował do Sejmu. To Kurd, który przyjechał do Polski 25 lat temu. Zrobił doktorat, założył rodzinę, ma dzieci, żyje wśród nas i zawsze powtarza, że ma dwie ojczyzny: Kurdystan i Polskę - mówi na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Czytaj raport Wybory parlamentarne 2023.

Kandydat Koalicji Obywatelskiej do kampanii podchodzi zadaniowo. Od tygodni prowadzi kampanię i ma nadzieję, że pomimo nienajlepszej pozycji na liście, zdoła wywalczyć poselski mandat.

- Nie jest to ani "jedynka", ani ostatnie miejsce. Wiem, że nie dostanę tzw. losowych głosów. Zagłosują na mnie osoby, które faktycznie chcą głosować właśnie na mnie. Traktuję to więc jako swego rodzaju sondaż - mówi.

Czemu kandyduje? - Polityka jest wszędzie. Jeśli ktoś mówi, że nie interesuje się polityką, to polityka prędzej czy później zainteresuje się nim - odpowiada.

Jakie więc Shivanowi Fate towarzyszą postulaty? W swojej działalności skupia się na poprawie jakości usług społecznych. Zajmuje się kwestiami dotyczącymi osób starszych, z niepełnosprawnościami, a także ich opiekunów.

- Zawsze uważałem, że należy dbać o osoby słabsze i o mniejszości. Powinniśmy odnosić się do innych z szacunkiem niezależnie od tego, czy jesteśmy w większości czy nie. Na tym polega demokracja i wolność, obojętnie od poglądów, koloru skóry, wyznania - wylicza.

Kolejnym elementem jest edukacja. - Cały czas tkwimy w XIX-wiecznym systemie. Mamy ze Szczecina blisko do Skandynawii i widzimy, jak może funkcjonować szkoła - mówi. Według kandydata KO, w polskiej edukacji zbyt wiele czasu poświęca się na sprawy ideologiczne.

Jako samorządowiec z kilkunastoletnim stażem, bliskie są mu także sprawy dotyczące polityki regionalnej. Jak podkreśla, kluczem do poprawy jakości świadczeń publicznych jest sprawne działanie samorządów. W jego ocenie, obecnie mamy do czynienia z centralizacją władzy. - Idziemy w kierunku powrotu do 49 województw - dodaje.

Kandydat KO przyznaje, że bliska jest mu także kwestia Zakładów Chemicznych "Police" i modernizacji tamtejszej instalacji. - To bardzo ważna firma dla całego regionu, która daje pracę wielu osobom. To także kluczowa spółka jeśli chodzi o gospodarkę.

W Sejmie Shivan Fate najchętniej dołączyłby do komisji polityki społecznej, finansów oraz spraw zagranicznych.

- Moim idolem politycznym jest i zawsze będzie prof. Władysław Bartoszewski. "Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca" to moje motto - deklaruje.

Zarówno na swojej politycznej drodze, jak i w czasie kampanii wyborczej, Fate mierzy się z komentarzami dotyczącymi nie jego działalności publicznej, ale pochodzenia.

- Oczywiście spotykam się z hejtem, ale gdybym miał się zajmować tylko tym tematem, to nie wychodziłbym z pokoju. Jestem obywatelem Polski, działam jak każdy inny, pracuję, płacę podatki, mam dzieci w szkole i mam kredyty - wylicza.

Shivan Fate może zostać drugim w historii posłem na Sejm pochodzącym z Syrii. Pierwszym był Riad Haidar, wieloletni ordynator oddziału neonatologicznego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Białej Podlaskiej.

- Polska jest różnorodna, nie wszyscy jesteśmy tacy sami. Gdybym miał blond włosy i niebieskie oczy, nikt nie zwróciłby na mnie uwagi na ulicy. Różnorodność narodu to jego siła, a nie wada - mówi.

A do kogo skierowana jest oferta Shivana Fate? - Na pewno do młodzieży, do osób z niepełnosprawnościami i do tych, którzy cenią sobie dobrej jakości usługi publiczne - odpowiada.

- To, co się dzieje w społeczeństwie, dotyczy każdego z nas. Dzisiaj jestem osobą pełnosprawną, jeżdżę samochodem, wszystko jest fajnie i pięknie, ale nie daj Boże będę miał wypadek i wyląduję na wózku. To, że problem mnie nie dotyczy w tej chwili, to nie znaczy, że nie będzie dotyczyć za chwilę. Trzeba tak stworzyć świat, żeby był dostępny dla każdego człowieka - mówi Shivan Fate.

***

TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!