Szef rządu oraz minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg odwiedzili gospodarstwo rodzinne Stanisława i Małgorzaty Nowaków w Szczytnikach koło Kalisza. - W poniedziałek debatowałem z innymi politykami o przyszłości Polski, ale tak naprawdę najważniejsza debata odbywa się właśnie za takimi stołami, jak ten tutaj u państwa Nowaków w Szczytnikach - powiedział Morawiecki. Jak uzasadnił, "tutaj możemy usłyszeć o tym, co gmina potrzebuje, jak ma się rozwijać". - Mogłem usłyszeć miłe słowa, bo wójt powiedział, że przez 20 lat musiałby czekać na te wszystkie inwestycje i potrzebne bardzo zmiany w gminie, gdyby nie wsparcie ze strony budżetu państwa - mówił. - Ręka w rękę, gmina i rząd, samorząd i rząd, pracujemy, żeby poprawiać los gmin takich, jak Szczytniki. Wszędzie żyją Polacy, którzy potrzebują różnego rodzaju wsparcia i wysokiej jakości życia - stwierdził premier. Jak wyjaśnił, wysoka jakość życia "wiąże się wyższymi zarobkami, lepszymi drogami, czy wybudowanymi w ostatnich latach żłobkami". Wybory 2023: Premier Morawiecki w Wielkopolsce. "Polska czasów Tuska nie była dla rodzin" - Ile było tych żłobków dla naszych maluchów w poprzednich latach? Jest taki film "To nie jest kraj dla starych ludzi". Polska czasów Tuska to nie był kraj dla rodzin, to nie był kraj dla młodych ludzi, a już w szczególności nie był to kraj dla starych ludzi - mówił premier. Przypomniał m.in. o niewielkich waloryzacjach rent i emerytur za rządów PO-PSL i wprowadzonych przez rząd Zjednoczonej Prawicy trzynastej i czternastej emeryturze. Uznał, że Polska przeszła długą drogę od "zwijania się" za czasów rządów PO-PSL do Polski, gdzie inwestycje trafiają wszędzie. Mówiąc o bezpieczeństwie, wskazał, że po wybuchu konfliktu izraelsko-palestyńskiego należy spodziewać się w Europie fali uchodźców z Bliskiego Wschodu. - Na pewno w tej wielkiej fali będą bojownicy islamscy, będą też po prostu terroryści. Oni wywędrowali z poprzednią falą z Syrii, z Palestyny do zachodniej Europy i zobaczcie, co dziś dzieje się na ulicach Sztokholmu, Goeteborga, Malmoe, Berlina, Paryża. Do Marsylii ściągane są specjalne jednostki wojskowe, żeby zapewnić spokój. Gdzie my musimy w Polsce ściągać jakieś specjalne jednostki wojskowe? - pytał Morawiecki. Premier Morawiecki ostrzegł przed falą uchodźców. "Będą terroryści" - Do wszystkich rodaków zwracam się tak: w poniedziałek udało się pokonać Tuska w debacie wyborczej, wierzę, że w najbliższą niedzielę wszyscy pokonamy tę koalicję przeszłości, tę partię, która chce, żeby było tak, jak było. Prawo pięści, zamiast polityki godności. Wierzę, że uda ich się pokonać przy urnach wyborczych i powiedzieć w referendum, że nie chcemy nielegalnej imigracji - podkreślił premier. Szef rządu spotkał się także z pracownikami oraz zarządzającymi Wytwórnią Sprzętu Komunikacyjnego PZL-Kalisz. - Dziękuję poprzedniemu pokoleniu pracowników PZL-Kalisz za to, jak pięknie walczyło o naszą wolność (...). Wiem, że dla wielu Polaków, zwłaszcza dla młodszych pokoleń, to już jest historia, ale nie mielibyśmy tej wolności, którą się cieszymy od trzydziestu paru lat bez Jana Pawła II, ale także bez Solidarności - powiedział Morawiecki. Premier wskazywał, że jego rząd "nie myśli o wyprzedawaniu" i podkreślał, że zakład PZL-Kalisz współpracuje już z takimi markami, jak Boeing i Airbus. - Jako część Polskiej Grupy Zbrojeniowej otrzymacie dodatkowy kapitał na inwestycję - zapowiedział chwilę później. Premier w Kaliszu: Po ich stronie są największe media - Ten zakład jest tego warty, podupadł w czasach liberałów w III RP. Teraz jest szansa na zatrudnianie setek osób i wzrost wynagrodzeń - podkreślał Mateusz Morawiecki. Dalej powoływał się na dane przygotowane przez Oxford Economics i zapewniał, że "polski przemysł wrócił do wielkości produkcji sprzed czasów pandemii". Po godz. 18 szef rządu spotkał się także z mieszkańcami Kalisza, gdzie przekonywał, że najbliższe wybory parlamentarne nie będą w pełni uczciwe. - Po ich stronie są największe media - wskazywał. Mateusz Morawiecki nawiązał także do zmian kadrowych w Wojsku Polskim i zaatakował działania opozycji. - Wykorzystuje sytuację zmian kadrowych w wojsku, aby rozchwiać łódkę o nazwie: bezpieczeństwo naszej ojczyzny. Donald Tusk jest niebezpiecznym człowiekiem, chce podpalić Polskę, bo widzi, że przegrywa - mówił szef rządu. Premier poruszył także temat nielegalnej migracji. Wspomniał, że rozmawiał "z kilkoma premierami z Unii Europejskiej", którzy podzielają jego pogląd. - Donald Tusk za obietnicę stanowiska (w Brukseli - red.) chce się zgodzić na nielegalną migrację - zaznaczał polityk PiS. Czytaj także: Nie musisz iść do urzędu. Przed wyborami załatwisz formalności przez internet Jak głosować poza miejscem zameldowania? Masz czas do 12 października Jak zagłosować za granicą? Nie wszędzie wystarczy dowód osobisty *** TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!