Krótko po wystąpieniu na konwencji wojewódzkiej PiS w Gorzowie Wielkopolskim prezes Jarosław Kaczyński udał się na analogiczną imprezę do Szczecina, gdzie ponownie zabrał głos. Wybory 2023: J. Kaczyński uderza w polityków opozycji. "To jest hańba" Jarosław Kaczyński ocenił, że na granicy polsko-białoruskiej trwa wojna hybrydowa, a opozycja dokonała ataku na rząd, który próbuje opanować sytuację. - Oni próbowali to ośmieszyć, próbowali nazwać ogrodzenie "wałem". Tusk mówił, żeby włączyć tam elektryczność, jak w obozie koncentracyjnym, czyli próbowano to poniżyć. To był wyraz działania zewnętrznego i antypolskiego - stwierdził lider PiS. Prezes partii rządzącej dodał, że politycy opozycji głosują w Sejmie przeciw lub wstrzymują się w sprawie przymusowej relokacji uchodźców, a w Parlamencie Europejskim popierają te rozwiązania, ponieważ "tak chcą ich mocodawcy". - To jest hańba - podkreślił. Prezes PiS o filmie A. Holland: Ma pokazać nas jako naród zdziczały W opinii Kaczyńskiego najnowsze dzieło Agnieszki Holland pt. "Zielona granica", opowiadające o sytuacji na pograniczu polsko-białoruskim, to film, który ma "skompromitować działania rządu, doprowadzić do zburzenia zapory na granicy i pomóc w realizacji 'planu Putina'". - Nasza polityka powstrzymywania napływu nielegalnej migracji została doceniona na świecie i bardzo podniosła naszą pozycję moralną, ale film Agnieszki Holland ma to po prostu zniszczyć. On jest pokazywany nie tylko w Polsce, on ma nas pokazać, jako naród zdziczały, brutalny, okrutny, ksenofobiczny i w istocie rasistowski - powiedział. Jak dodał prezes PiS, "przecież już niektórzy pisali, że myśmy przyjęli Ukraińców tylko dlatego, że są biali, a jakby na przykład byli żółci, to byśmy ich nie przyjęli". - Ten film to jest paszkwil, to jest potężne zagrożenie. To nie pierwszy raz, kiedy coś się nie podoba naszym sąsiadom i przeprowadza się jakąś operację przeciwko Polsce. Takim klasycznym przykładem było Jedwabne. Ten film to tego samego typu robota - stwierdził. "Musimy zwyciężyć, to nasz patriotyczny obowiązek" - Tusk mówi, "ja tu wprowadzę zachodnie, niemieckie porządki". To przypomnijcie sobie jak te porządki wyglądały, ja przed chwilą o tym mówiłem - powiedział Kaczyński, nawiązując do swoich słów w Gorzowie Wielkopolskim. W tym czasie na sali rozległy się okrzyki "nigdy więcej". Prezes PiS dodał, że nigdy więcej do polskiego premiera nie będzie dzwonił niemiecki kanclerz, by decydować o polityce Polski. Lider obozu władzy stwierdził również, że podczas rządów Donalda Tuska "sędziowie wydawali wyroki na zamówienie, nie wiadomo za co". - To byli prywatni więźniowie Tuska, ale to nie była jego inicjatywa, to była inicjatywa Putina - powiedział, oceniając sprawę prowokacji rosyjskich kibiców na warszawskim moście Poniatowskiego podczas Euro 2012. Kaczyński ocenił, że Donald Tusk działał pod naciskiem Berlina i Moskwy, dlatego w Polsce panowało "kondominium niemiecko-rosyjskie". Szef Prawa i Sprawiedliwości nawoływał do polityków partii i jej zwolenników, by namawiali swoich bliskich i znajomych do głosowania na PiS, ponieważ to "lista Polski niepodległej". - Bo my musimy tym razem zwyciężyć. To jest nasz patriotyczny obowiązek - wykrzyczał, wywołując owacje zgromadzonych. "Trzaskowski jest jak Tusk, tylko dodatkowo zaciekły lewak" Jarosław Kaczyński przestrzegł wyborców, by tuż przed wyborami "nie dali się oszukać", ponieważ opozycja "będzie stosować takie chwyty". - A to Tusk ogłasza, że on nie będzie premierem, tylko Trzaskowski. To jest zamiana takiego samego na takiego samego, tylko ten drugi do tego jest lewakiem zaciekłym - powiedział prezes PiS. - Tusk ma jeden program polityczny, jeden pogląd. On się nazywa po prostu "Tusk". A w głowie Trzaskowskiego coś się bulgocze i go tam spycha w stronę tej lewicy już zupełnie szalonej. Ja już nie będę o tej lewicy mówił, bo już wszyscy wiecie o czym mówię - co się ma dziać w szkole i z wychowaniem dzieci - ocenił i dodał, że gdyby prezydent Warszawy miałby zostać szefem przyszłego rządu, będzie realizował politykę Donalda Tuska "i jeszcze doda tej swojej soli skrajnie lewicowej". Prezes PiS oznajmił, że jego ugrupowania polityczne na przestrzeni ostatnich 34 lat zawsze dążyły do niepodległej i niepostkomunistycznej Polski w Unii Europejskiej. - To wszystko, co przed nami, to spacer nad przepaścią, nad głębokim trawersem. Można spaść, ale można, ale można wejść na ten wysoki szczyt i otworzyć sobie drogę do jeszcze wyższych. Musimy przez niego przejść i pójść jeszcze w górę - stwierdził. Jarosław Kaczyński ocenił, kto jest dziś "komunistą". "Z nimi do diabła" Na koniec swojego przemówienia prezes PiS zadał zgormadzonym pytanie: "Czy chcecie, żeby komuniści poszli w końcu do jasnego diabła?". Widownia odpowiedziała gromkim "Tak", po czym na sali rozległy się okrzyki "Precz z komuną!". - Żebyśmy się dobrze zrozumieli: Dzisiaj komuniści to nie ten dawny PZPR, to nie jest też ta ideologia, która mówi o różnych społecznych, totalitarnych rozwiązaniach. Dzisiaj komuniści to ci, którzy się skradają, chcą zmienić kulturę, chcą wmówić ludziom, że to co było kiedyś dla człowieka oczywiste, dziś nie jest oczywiste. To są komuniści, z nimi do diabła - podkreślił. *** Czytaj także: Wybory parlamentarne 2023. Kiedy? Najważniejsze informacje. Wszystko, co musisz wiedzieć Jak głosować poza miejscem zameldowania? Masz czas do 12 października TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!