Prezes PiS Jarosław Kaczyński wziął udział w konwencji wojewódzkiej partii zorganizowanej w Gorzowie Wielkopolskim. Lider obozu władzy rozpoczął swoje wystąpienie od uderzenia w przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, który w czwartek podczas spotkania z wyborcami w Pile stwierdził, że jego polityczni oponenci mogą go "od Niemców wyzywać", ale jego celem jest wprowadzenie "elementarnego porządku". Zobacz też: Wybory 2023. Waloryzacja emerytur. Obietnica Koalicji Obywatelskiej Wybory 2023. J. Kaczyński o D. Tusku: Chce zaprowadzić niemieckie porządki W odpowiedzi na słowa Tuska Jarosław Kaczyński ocenił, że czas rządów byłego premiera był "szczególnym czasem niemieckich porządków w Polsce". - To było osiem lat niemieckich porządków. Były one wprost nawet, jeśli chodziło o tak wewnętrzną sprawę, jak wiek emerytalny, to trzeba było się pytać kanclerz Niemiec Angelę Merkel - powiedział lider PiS. - Niemieckie porządki to może oznaczać to, czego doznawaliśmy w czasie zaborów. Nie sądzę, żeby to były dobre porządki, kiedy dzieci były prześladowane za to, że chciały się po polsku modlić. Kulturkampf - ta wojna z polskością, wojna z Kościołem, to wszystko, co wtedy Polaków spotykało, to odbieranie prawa do bycia Polakiem - germanizacja - to były te niemieckie porządki - wymieniał prezes PiS. Zobacz też: Sprawdź, czy jesteś w rejestrze wyborców. Bez tego nie oddasz głosu Jak stwierdził Kaczyński, w relacjach polsko-niemieckich "trzeba mówić o reparacjach wojennych". - Mam nadzieję, że Donald Tusk przez te niemieckie porządki rozumie reparacje, tylko jakoś nigdy o tym nie powiedział. Dyskretny to plan - ocenił. Prezes PiS wyliczał, że "niemieckie porządki Donalda Tuska" to m.in. praca za pięć złotych na godzinę czy likwidacja polskich stoczni, w celu utrzymania tych niemieckich. - Gdyby polskie zatrzymano, to niemieckie musiałyby upaść. Niemcy wcale temu nie przeczą - stwierdził. Jarosław Kaczyński: Zlikwidowaliśmy arcynieporządek z okresu niemieckiego porządku W dalszej części swojej wypowiedzi Kaczyński przeciwstawił lata 2007-2015 z okresem rządów Prawa i Sprawiedliwości. - Te osiem lat naszych rządów - myśmy nie rządzili pod niemieckim kierownictwem, myśmy rządzili sami - powiedział prezes PiS. - No i wyniki były takie, że zdołaliśmy (...) zlikwidować to, co było tym arcynieporządkiem z czasów tego niemieckiego porządku, to znaczy wielkie okradanie finansów publicznych - dodał. Zobacz też: Jak głosować poza miejscem zameldowania? Masz czas do 12 października Szef partii rządzącej oznajmił, że "jeżeli ktoś Polsce dobrze życzy, to jednego na pewno nie powinien życzyć - niemieckich porządków". - A te niemieckie porządki, to są właśnie rządy Tuska i tej całej grupy, która do tego doprowadziła - podkreślił. Kaczyński dodał również, że "musi mówić o Tusku", choć nie czerpie z tego przyjemności. - Muszę znów o Tusku, bo najpierw on o mnie mówił, potem ja, potem znowu on. Robię to niechętnie, ale dla ojczyzny - powiedział. W dalszej części swojego wystąpienia prezes PiS oświadczył, że jego ugrupowanie nie jest przeciwne relacjom gospodarczym z Niemcami, ale muszą być one "obustronnie korzystne". - Z tymi zachodnimi, a w istocie niemieckimi "porządkami", to jednak uważajcie! - przestrzegł ponownie nawiązując do słów Tuska z czwartku. Prezes PiS: Film Agnieszki Holland jest "maksymalnie antypolski" Lider Prawa i Sprawiedliwości nawiązał również do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i filmu Agnieszki Holland pt. "Zielona Granica". Zapewniał również, że rząd "tworzy naprawdę silną armię, w pośpiechu, z bardzo dużym wysiłkiem, ale nie można w obecnej sytuacji zrobić tego inaczej". - To, co dzieje się na granicy wschodniej, to jest klasyczna wojna hybrydowa. (...) To jest sytuacja, gdzie nie ma wojny wprost, gdzie się nie używa broni, w każdym razie bardzo rzadko, natomiast mamy do czynienia z aktem agresji, narusza się prawa innego państwa, narusza się jego granicę, próbuje zmusić go do czegoś, czego to państwo nie chce - podkreślił Kaczyński. Zobacz też: Kiedy poznamy oficjalne wyniki wyborów? Tak wygląda proces ich liczenia Zdaniem szefa partii rządzącej działania Białorusi zostały "radykalnie ograniczone" dzięki "ogrodzeniu, które zostało wybudowane" na granicy. - To się w Polsce co poniektórym nie podoba - oznajmił i dodał, że "trzeba piątej klepki nie mieć, żeby chcieć, aby nagle na Polskę runęła wielka fala ludzi". - Oczywiście można przyjmować tę tezę, którą głosi pani Agnieszka Holland, która w całej tej operacji bierze znaczący udział. Otóż pani Holland mówi tak: i tak te ogromne tłumy (...) runą na Europę, nasza cywilizacja upadnie, bo po prostu takie są prawa historii. Chcecie, żeby te prawa historii działały czy nie? Chcecie walczyć przeciwko temu? - pytał Kaczyński uczestników konwencji. Jak ocenił prezes PiS znana reżyserka poprzez swój film "wpisuje się w plan Putina". - Holland ma wielką niechęć do naszej cywilizacji, którą my chcemy bronić - powiedział Kaczyński, określając nagrodzone w Wenecji dzieło "maksymalnie antypolskim". *** Czytaj także: Wybory parlamentarne 2023. Kiedy? Najważniejsze informacje. Wszystko, co musisz wiedzieć Praca przy wyborach. Za dzień można zarobić 800 zł. Wymagania są minimalne TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!