Spór w małopolskim PiS trwa. Radni z formacji Jarosława Kaczyńskiego wciąż nie mogą wybrać marszałka województwa. Nominantem prezesa jest Łukasz Kmita, poseł i były wojewoda małopolski. Małopolska. Konflikt w sejmiku trwa. Radni PiS zawieszeni Na wtorek zaplanowano kolejną sesję sejmiku. Zaraz po rozpoczęciu posiedzenia o godz. 18:00 klub Koalicji Obywatelskiej zgłosił wniosek o godzinę przerwy, po tym czasie zarządzono dwie kolejne. Obrady mają zostać wznowione po godz. 21:00. Wtorkowa sesja jest piątą z kolei, podczas której radni ponownie mają wybierać marszałka województwa małopolskiego. Do tej pory Łukasz Kmita nie uzyskiwał wystarczającego poparcia. Tymczasem, jak dowiedziała się Interia, we wtorek listy polecone z oficjalną informacją o zawieszeniu w prawach członka partii otrzymać mieli dotychczasowy marszałek województwa Witold Kozłowski oraz Piotr Ćwik, radny i minister w Kancelarii Prezydenta. W kuluarach sejmikowych spekuluje się także o możliwym zawieszeniu radnego Józefa Gawrona. Pikanterii całej historii dodaje fakt, że w tym samym czasie Kmita w mediach społecznościowych napisał, że jeśli zostanie marszałkiem, to w skład zarządu województwa powoła m.in. Kozłowskiego na funkcję pierwszego wicemarszałka, a także związanych z nim ludzi. Z informacji Interii wynika również, że w PiS panuje przekonanie, iż partyjnych kolegów zdradzić miała zaprzysiężona w poniedziałek radna Marta Malec-Lech. Jeśli okaże się to prawdą, oznacza to, że większość formacji Jarosława Kaczyńskiego w regionie topnieje. W rezultacie kwietniowych wyborów samorządowych partia zdobyła 21 mandatów. Małopolska. Łukasz Kmita uderza w ojca prezydenta RP Przed wtorkową sesją nominant PiS udostępnił w mediach społecznościowych pismo małopolskich parlamentarzystów PiS skierowane do radnych sejmiku, w którym apelowali o jedność partyjną. Podpisało się pod nim 20 osób, w tym sam Kmita. Podczas sesji sytuacja wcale nie uległa jednak uspokojeniu. Część radnych jest bowiem oburzona faktem, że Łukasz Kmita miał zażądać od przewodniczącego sejmiku Jana Tadeusza Dudy (prywatnie ojca prezydenta) zrzeczenia się mandatu oraz zrzeczenia się funkcji przewodniczącego sejmiku. Z naszych informacji wynika, że Jan Duda zapowiedział, że do 9 lipca będzie przewodził sejmikowi. Wtedy mija czas wyboru władz województwa, po tym terminie w grę wchodzą nowe wybory. Duda podpadł kierownictwu PiS, gdy wbrew jego zaleceniom zaczął zwoływać kolejne sesje sejmiku. Wcześniej Kmita wnioskował w specjalnym liście do niego, by tego nie robić. Miało to być znakiem dla radnych, że partia poważnie rozważa nowe wybory i nie daje szansy opozycji na dogadanie się i wybór swojego marszałka. Jan Duda nie zgodził się na to. Spór w Małopolsce. "Radni dogadani" Tymczasem radny KO z Nowej Huty Krzysztof Marcinkiewicz przekazał w mediach społecznościowych nieoficjalne doniesienia, że radni KO, Trzeciej Drogi oraz zawieszeni członkowie PiS "dogadali się". "Radni PiS grają na czas, wiedzą, że przegrali. Dzieje się" - napisał na X samorządowiec. Według informacji Interii w rozmowach miał brać udział także prezydent Krakowa Aleksander Miszalski. Podczas, gdy PiS zastanawia się, jak sprawić, by radni formacji zagłosowali za kandydatem, wskazanym przez Jarosława Kaczyńskiego trwa również spór po drugiej stronie. Jak informowaliśmy w Interii, Koalicja Obywatelska upiera się przy swoim kandydacie na marszałka województwa. Ludowcy mają za złe fakt, że wczoraj dwukrotnie nie udało się wybrać ich kandydata, którym był Krzysztof Jan Klęczar. Uważali, że wszystko jest dogadane ze "zbuntowanymi" radnymi z PiS. Nieoficjalnie można usłyszeć, że radni PSL są przekonani, że przeciwko Klęczarowi zagłosowało dwóch radnych KO (głosowanie jest tajne) i dlatego mają pretensje. PSL, jak słyszymy, byłby także skłonny poprzeć na marszałka kandydata z PiS np. Witolda Kozłowskiego, na co nie chce zgodzić się KO. - Nie ma wariantu, w którym marszałkiem zostaje ktoś z klubu PiS. Poparcie PO dla radnego PiS-u jest wykluczone. Taka możliwość istnieje tylko pod warunkiem, że klub PiS się podzieli, a w sejmiku województwa powstanie nowy klub, z którym moglibyśmy podjąć rozmowę o współpracy. To istota sprawy. Czy jest taka możliwość, trzeba pytać radnych PiS - mówił Interii we wtorek poseł KO Marek Sowa. - Wiemy, że kilku radnych PiS rozważa poparcie naszego kandydata w kolejnych głosowaniach. Obawa przed wyborami jest tam dość duża i może się tak zdarzyć dzisiaj albo w czwartek, nie chcę przesądzać - dodawał. W nieco łagodniejszym tonie, co ciekawe, wypowiadał się Ireneusz Raś z PSL. - Wiemy, z czego wynikają turbulencje. W poniedziałek doszło do kolejnej próby wyboru marszałka. Dwa razy było blisko, ale trzeba wyciągnąć wnioski i spróbować złożyć większość w układzie ponad podziałami - przyznawał w rozmowie z Interią. - Najpierw my się kłóciliśmy, oni czekali. Teraz oni się kłócą, a my czekamy - powiedział nam jeden z samorządowców. Bunt w Małopolsce. "Dążą do rozbicia PiS" Do konfliktu w małopolskim PiS odniósł się w Polsat News Jacek Sasin. - Jest to coś nienormalnego. Ten wybór powinien pójść gładko, biorąc pod uwagę arytmetykę jak tam panuje - ocenił polityk. Jak stwierdził, "niektórym osobom w sejmiku brakuje poczucia odpowiedzialności" - To jest element większej układanki. Głosowanie przeciwko kandydaturze Kmity na marszałka, jest de facto wspieraniem wszystkich działań, które dążą do rozbicia PiS, zniszczenia opozycji, wprowadzenia monopartyjnego systemu, gdzie jeden człowiek, Donald Tusk, będzie decydował o wszystkim - uznał Jacek Sasin. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły