Wygaszone mandaty skazanych posłów PiS. Wpłynęło odwołanie

Sebastian Przybył

Sebastian Przybył

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
698
Udostępnij

Do Sądu Najwyższego wpłynęły odwołania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika od decyzji marszałka Sejmu o wygaszeniu ich mandatów poselskich. Politycy potwierdzili tym samym swoje słowa z czwartku, gdy zapowiedzieli zgłoszenie takich wniosków. Obrońca byłego szefa MSWiA stwierdził, że "nie ma pewności i zaufania, co do prawidłowości działania" ze strony Szymona Hołowni, dlatego złożył odwołanie zarówno do SN, jak i do marszałka Sejmu.

Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński w Sejmie
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński w SejmiePiotr MoleckiEast News

O wpłynięciu odwołań Kamińskiego i Wąsika poinformował sam SN. Jak przekazał Maciej Brzózka z zespołu prasowego Sądu, w tych sprawach składy sędziowskie jeszcze nie zostały wyznaczone. Zgodnie z przepisami od postanowienia marszałka Sejmu przysługuje prawo odwołania do Sądu Najwyższego w terminie trzech dni od dnia jego doręczenia.

Obrońca Mariusza Kamińskiego, mec. Michał Zuchmantowicz, stwierdził, że wraz ze swoim klientem "nie mają pewności i zaufania, co do prawidłowości działania ze strony marszałka Sejmu", dlatego złożył odwołania zarówno do Sądu Najwyższego, jak i do Szymona Hołowni.

- Zabezpieczamy się na wszelkie możliwe sposoby, aby nie było sytuacji, że coś zostanie przetrzymane i jakiś termin upłynie - zaznaczył adwokat.

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zgłosili odwołania. Chodzi o wygaśnięcie mandatów poselskich

W środę 20 grudnia Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik zostali skazani na dwa lata bezwzględnego więzienia. Wyrok dotyczy sprawy, gdy politycy byli jeszcze szefami Centralnego Biura Antykorupcyjnego i odpowiadali m.in. za podżeganie do korupcji i fałszowanie dokumentów oraz innych przestępstw w tzw. aferze gruntowej.

Dzień później marszałek Sejmu - po zasięgnięciu opinii parlamentarnych prawników - zdecydował o wygaszeniu mandatów poselskich reprezentantów PiS. Sejm argumentował swoją decyzję faktem, że zgodnie z prawem ani posłem, ani senatorem nie może być "osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego".

"Skutkiem utraty prawa wybieralności jest (...) wygaśnięcie mandatu posła" - podało wówczas Centrum Informacyjne Sejmu.

Wygaśnięcie mandatów Kamińskiego i Wąsika. Politycy odmówili przyjęcia pisma

Mimo kroku Szymona Hołowni, Kamiński i Wąsik pojawili się tego samego dnia na sali plenarnej, a były szef MSW pokazał tzw. gest Kozakiewicza. Przedstawiciele większości odpowiedzieli na to okrzykami "do więzienia, do więzienia".

Z kolei w czwartek podczas posiedzenia komisji administracji i spraw wewnętrznych dyrektor generalny Kancelarii Sejmu próbował wręczyć przedstawicielom PiS pismo poświadczające wygaśnięcie ich mandatów. Ci jednak odmówili przyjęcia dokumentu.

- Nie będą mnie nagabywać jakieś osoby, które widzę pierwszy raz w życiu. Ja nigdzie się nie ukrywam, jestem codziennie w domu i mam skrzynkę na listy. Decyzja (o wygaszeniu mandatu - red.) ma mi zostać przekazana - oznajmił w czwartek podczas posiedzenia komisji wyraźnie zdenerwowany Mariusz Kamiński, zapowiadając jednocześnie złożenie odwołania do Sądu Najwyższego.

Mariusz Kamiński: Będę nadal działał publicznie, nawet z więzienia

Politycy zostali uniewinni w 2015 roku przez Andrzeja Dudę - po zapadnięciu nieprawomocnego wyroku w sprawie - i nie zgadzają się ani z wyrokiem Sądu Okręgowego, ani decyzją Szymona Hołowni utrzymując, że akt łaski pozostaje w mocy. Innego zdania jest Sąd Najwyższy, który orzekł w czerwcu, że decyzja głowy państwa sprzed lat jest nieważna, ponieważ prezydent może uniewinniać wyłącznie osoby skazane prawomocnie. 

Kilka dni wcześniej Trybunał Konstytucyjny - w którym większość stanowią sędziowie nominowani przez PiS - stwierdził natomiast, że "Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do sprawowania kontroli nad wykonywaniem przez prezydenta prawa łaski".

Stanowisko TK podziela także sam prezydent. - Jeżeli zostaną umieszczeni w zakładzie karnym, to będą pierwszymi po 1989 roku więźniami politycznymi w Polsceoznajmił 21 grudnia na antenie Radia Zet Andrzej Duda.

- Niezależnie jak potoczą się moje losy, to nadal będę działał publicznie, nawet z więzienia. Nie może być tak, że walczący z korupcją idzie do więzienia. To symbol tych czasów - zdeklarował w czwartek Mariusz Kamiński.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Służby szukają obiektu, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej
      Służby szukają obiektu, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznejPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na