W środę Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali skazani na dwa lata więzienia za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania CBA w tzw. aferze gruntowej. Później Andrzej Duda spotkał się z nimi w Pałacu Prezydenckim. - Powiedziałem im, że jeżeli zostaną umieszczeni w zakładzie karnym, to będą pierwszymi po 1989 roku więźniami politycznymi w Polsce - podkreślił prezydent w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie "Gość Radia ZET". - Absolutnie się nie zgadzam z werdyktem sądu. Uważam, że jest to całkowite złamanie norm konstytucyjnych. Jako prezydent Rzeczypospolitej zastosowałem ułaskawienie, to jest prerogatywa prezydenta nieobwarowana żadnymi warunkami, wobec której nie ma żadnych środków prawnych - mówił dalej. Prezydent powołuje się na "królewski przywilej" - Jest to uprawnienie prezydenta. Absolutnie wyjątkowe, wywodzące się jeszcze z dawnego przywileju królewskiego do tego, aby obdarzyć aktem łaski. Ten akt może być albo aktem amnestii, albo abolicji. W tym przypadku jest aktem abolicji, wyzwalającej ich z odpowiedzialności prawnej. Został zrealizowany skutecznym aktem prezydenckim i jest cały czas aktem obowiązującym - oświadczył Duda. Bogdan Rymanowski zwrócił uwagę, że inaczej stwierdził Sąd Najwyższy. - Łamiąc polską konstytucję. I dwukrotnie w tej sprawie wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny - odpowiedział od razu Duda. - Niestety mamy taką sytuację, że sądy, z przyczyn politycznych, co do tego nie mam żadnej wątpliwości, niestety uprawiają bezprawie w tym zakresie - dodał. Dziennikarz dopytywał czy można spodziewać się ponownej decyzji o akcie łaski dla Wąsika i Kamińskiego. - Akt łaski jest i jest aktem obowiązującym - zaznaczył prezydent. Sprawa Wąsika i Kamińskiego Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie pochylił się nad apelacją, w listopadzie 2015 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił wszystkich czterech nieprawomocnie skazanych. Sąd Najwyższy uznał jednak, że osoby skazanej nieprawomocnie nie można ułaskawić. W marcu 2016 roku Sąd Okręgowy uchylił wyrok Sądu Rejonowego - wobec aktu łaski prezydenta prawomocnie umorzył sprawę. W międzyczasie na wniosek byłego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, sprawą zajął się Trybunał Konstytucyjny - miał zbadać rzekomy spór konstytucyjny między prezydentem a SN. Sprawą "zajmował się bez efektów" przez sześć lat. Na początku czerwca 2023 roku SN w Izbie Karnej uchylił umorzenie sprawy z 2016 roku i zdecydował o skierowaniu sprawy do finalnego rozpatrzenia w II instancji. Prezydent interweniuje. Szymon Hołownia otrzymał list "Należy jednoznacznie stwierdzić, że na skutek zastosowania prawa łaski wobec Pana Mariusza Kamińskiego i Pana Macieja Wąsika, nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu" - napisał Andrzej Duda w liście, który skierował do Szymona Hołowni. Wcześniej marszałek Sejmu zapowiedział wygaśniecie mandatów posłów. Prezydent powołał się na cztery argumenty. Po pierwsze na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2018 roku, w którym stwierdzono, że "akt łaski sensu stricto dotyczy kary prawomocnie orzeczonej. Natomiast akt abolicji jest przeszkodą do jej wykonania". Dalej Duda podkreślił, że sądy nie mogą dokonywać interpretacji przepisów konstytucji i decydować czy prerogatywa prezydenta - w tym przypadku akt łaski - została skutecznie zastosowana. Ponadto w liście wskazał, że nie istnieje żaden organ, który może uchylić decyzję prezydenta o prawie łaski. Dodał też, że Sąd Najwyższy nie jest uprawniony do kontroli aktów urzędowych prezydenta. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!