Były prezes Orlenu dostał wezwanie do prokuratury na poniedziałek. Poseł Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że zrobi wszystko, by polityk PiS stawił się także na posiedzeniu komisji śledczej do sprawy tzw. afery wizowej. Kandydat w wyborach do Parlamentu Europejskiego nie stawił się na wtorkowym posiedzeniu komisji. Jak tłumaczy, "nie został formalnie powiadomiony o przesłuchaniu" i o sprawie dowiedział się z mediów. Jednocześnie podkreślił, będzie mógł pojawić się w kolejnym terminie, ale już po zakończeniu kampanii wyborczej. - Jaka wizyta w prokuraturze? Jaki areszt? - pytał Daniel Obajtek na antenie Polsat News odnosząc się do wypowiedzi Michała Szczerby, w której zarzuca mu celowe ukrywanie miejsca zamieszkania. - Trudno, żebym robił kampanię i wracał codziennie do domu - wyjaśnił kandydat do PE, mówiąc, że wyprasza sobie sugestie związane z jego rzekomym opuszczeniem domu. Dałem pełnomocnikowi kancelarii pełnomocnictwo do tego, by się prokurator z tą kancelarią kontaktował - skomentował. Komisja śledcza ds. afery wizowej. "Cyrk pana Szczerby i Platformy" Były prezes Orlenu tłumaczył, że do stawienia się przed komisją potrzebuje w sumie trzech dni, bo dwa miałyby mu posłużyć do przygotowania się. - Jak ja mam prowadzić kampanię, czy to są równie szanse? - pytał. - Zawsze się wstawiałem i będę się stawiał na wezwanie prokuratury - dodał. Odniósł się także do wezwań w sprawie komisji śledczej. - Ja w cyrku pana Szczerby i Platformy nie będę uczestniczył - podkreślił, zapewniając, że stawi się na wezwanie. Zdradził, że prosił, żeby wezwanie zostało wystawione na termin już po wyborach. - Jaki to jest problem - pytał. Daniel Obajtek odpowiada na zarzuty. "Nie ma prawa mówić, że jestem ścigany" - Jeśli mówimy o tych postępowaniach pana Szczerby, to są one w sprawach tylko politycznych, bo to jest kwestia połączenia Orlenu z Lotosem - powiedział w rozmowie z Polsat News. - Pan Szczerba nie ma prawa mówić, że jestem ścigany. Nie ma prawa mówić do obywateli, że powinni dzwonić na policję jeśli mnie zobaczą. Nie mam żadnych zarzutów. Platforma niech się lepiej zajmie paliwem po 5,19 zł. Orlen stracił 12 proc. na kapitalizacji. Polacy zostali złupani, jeśli chodzi o ceny - wyjaśnił były szef Orlenu, dodając, że to KO powinna się tłumaczyć. Daniel Obajtek usłyszał pytanie, czy stawi się w poniedziałek w prokuraturze. - Nie odebrałem jeszcze żadnego wezwania. Pilnujemy z panem mecenasem terminów i on będzie w kontakcie z prokuraturą - dodał, mówiąc, że to nie jest sprawa "tragiczna" dla państwa. Oskarżenia Michała Szczerby. Sprawa "tajnego garażu" W niedzielę rano w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" przewodniczący komisji śledczej ds. afery wizowej zapowiedział, że w poniedziałek były prezes Orlenu ma stawić się w prokuraturze. - To samo, co robi z wezwaniami komisji śledczej, tak samo zachowuje się w odniesieniu do działań prokuratury, która prowadzi trzy gigantyczne śledztwa w sprawie - stwierdził Szczerba. Przewodniczący komisji zarzucił byłemu prezesowi Orlenu powstanie "tajnego garażu", w którym miałyby powstawać jego materiały wyborcze. Do tego odniósł się Obajtek tłumacząc, że to legalna drukarnia która została zarekwirowana przez prokuraturę i policję. - Czy to jest państwo prawa - pytał. Dzień wcześniej dla potwierdzenia legalności materiałów, które powstawały opublikował fakturę za realizację zlecenia. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!