Prezydenci Polski i Litwy Andrzej Duda i Gitanas Nauseda oraz ministrowie obrony obu krajów w czwartek o godzinie 13 w Szypliszkach odwiedzili zlokalizowane na przesmyku suwalskim Mobilne Stanowisko Dowodzenia Wielonarodowej Dywizji Północny-Wschód. - Bardzo się cieszę, że mogę dzisiaj tutaj, na polskiej ziemi, tuż koło polsko-litewskiej granicy przywitać prezydenta Litwy, mojego serdecznego przyjaciela. Dziękuję za przybycie prezydentowi w to niezwykle ważne dla obu naszych państw miejsce, jakim jest przesmyk suwalski. Strategiczny, wąski pas ziemi, który łączy Litwę i Polskę z państwami bałtyckimi i państwami Sojuszu Północnoatlantyckiego - rozpoczął wystąpienie prezydent Andrzej Duda. - Pas ziemi, o którym w ostatnim czasie sporo mówiło się w mediach krajowych i zagranicznych, dzieli Obwód Kaliningradzki z Białorusią. I nie ma co ukrywać - z tego względu jest w sposób szczególnie strzeżony przez siły zbrojne Sojuszu Północnoatlantyckiego - mówił Duda. Prezydent zauważył, że wielu ludzi zarówno w Polsce, jak i na Litwie zadaje sobie pytanie, czy to newralgiczne miejsce jest bezpieczne. - Otóż jest. Postanowiliśmy przyjechać tutaj, żeby pokazać, że jest tu bezpieczne - zapewnił. - Nie mam wątpliwości, że wszyscy, którzy dzisiaj przyjeżdżają w te regiony na wakacje i widzą wielonarodowe wojsko czują, że to miejsce jest bezpieczne i dobrze chronione - podkreślił prezydent. Jak dodał, w najbliższym czasie przybędzie tu dodatkowych stu oficerów - mówił. - Te batalionowe grupy bojowe, stacjonujące dzisiaj tutaj, w części polskiej, i w części litewskiej za granicą, są sojuszniczą gwarancją bezpieczeństwa tego regionu, która będzie wzmacniana - z gotowości w postaci do tej pory 40 tys. żołnierzy do gotowości w postaci 300 tys. żołnierzy - oświadczył. Prezydent podkreślił, że właśnie to stanowi kwintesencję tego, o czym mówił niedawno w Warszawie prezydent USA Joe Biden, przemawiając na dziedzińcu Zamku Królewskiego. - To absolutne potwierdzenie gwarancji bezpieczeństwa z artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego. To gwarancja kolektywnej ochrony państw NATO - realizowanej, jeśli zaszłaby taka potrzeba, poprzez obronę każdej piędzi ziemi NATO - mówił Duda. Jak podkreślił, w przesmyku suwalskim obecni są żołnierze amerykańscy, brytyjscy, rumuńscy, a także litewscy i polscy. - Chcę z całego serca podziękować żołnierzom polskim, litewskim i wszystkim naszym sojusznikom, na czele z państwem ramowym - USA, ale też wszystkim naszym sojusznikom z NATO, którzy służą w tej części Europy - za ich służbę, za ich gotowość i za to, że dzięki nim ta ziemia jest bezpieczna - oświadczył. Prezydent Litwy: Tu może być skierowane spojrzenie agresora Podczas wypowiedzi głos zabrał także prezydent Litwy, Gitanas Nauseda. Oświadczył, że cieszy się przede wszystkim z jednomyślności swojego kraju i Polski. - Z panem prezydentem nie zastanawiamy się, czy powinniśmy zachować twarz dla przywódców ze Wschodu. Nie zastanawiamy się też, czy wahamy się, czy udzielać kolejnej pomocy Ukrainie - wymienił litewski przywódca. - Z premierem Mateuszem Morawieckim nie dyskutujemy czy sankcje wobec Rosji są skuteczne. Zgadzamy się co do tego - powiedział i podkreślił, że polsko-litewska współpraca jest bardzo rzeczowa. - Nie wątpię, że tak będzie dalej - zapewnił. Nauseda zauważył, że "wszyscy doskonale rozumiemy, iż w to miejsce może być skierowane spojrzenie agresora". - Właśnie dlatego, wszystkie nasze działania i plany powinny odzwierciedlać tę sytuację. Niezbędne są kolejne działania i plany, by zapewnić bezpieczeństwo - powiedział. - Na szczycie NATO w Madrycie razem walczyliśmy o bezpieczeństwo wschodniej flanki. Dla nas ważne jest wzmacnianie batalionowych grup NATO. Ważne jest to, że NATO zwróciło uwagę na nasze prośby wzmocnienia grup szybkiego reagowania - dodał. Przesmyk suwalski Przesmyk suwalski wielu ekspertów określa jako strategiczny dla całego NATO. Przesmyk ten to obszar wokół Suwałk, Augustowa i Sejn, łączący Polskę z Litwą i pozostałymi krajami bałtyckimi, zarazem oddzielający należący do Rosji Obwód Kaliningradzki od Białorusi. To ważny korytarz bezpośrednio łączący sojuszników NATO w naszym rejonie. Według dziennikarzy Politico, przesmyk suwalski jest obecnie najniebezpieczniejszym miejscem na świecie. Przesmyk to głównie rejon za który odpowiedzialna jest 16. Dywizja Zmechanizowana, a zwłaszcza należąca do niej 15. Brygada Zmechanizowana. Działa tam także wielonarodowa batalionowa grupa bojowa z USA, działająca w ramach eFP (enhanced forward presence) - międzynarodowej inicjatywy obronnej, polegającej na wzmocnieniu wysuniętej obecności na wschodniej flance NATO. Służą tam również sojusznicy z Rumunii, Wielkiej Brytanii i Chorwacji. Na co dzień grupa współdziała właśnie z 15 Brygadą. Polska odgrywa w inicjatywie eFP szczególną rolę - jest jednym z państw gospodarzy, ale także państwem delegującym swoje siły. Wysuniętą obecność NATO - inicjatywę utrzymywania na terytorium państw sojuszu ograniczonej obecności wojskowej w postaci batalionowych grup bojowych - przyjęto w trakcie szczytu NATO w Warszawie w 2016 roku. W jej skład wchodzą: dostosowana wysunięta obecność (tFP) w Bułgarii i Rumunii oraz wzmocniona wysunięta obecność (eFP) w Polsce, Estonii na Litwie oraz Łotwie. Przesmyk suwalski. Współpraca polsko-litewska Poza "dozbrojeniem" tego strategicznego odcinka, które portal Politico nazwał niedawno "pierwszym punktem kontaktu" w razie starcia między Rosją a NATO, ważne jest także budowanie wspólnego systemu bezpieczeństwa Polski i Litwy. Później, po wizycie w Mobilnym Stanowisku Dowodzenia Wielonarodowej Dywizji Północny-Wschód prezydenci Polski i Litwy odwiedzą także Batalion Logistyczny im. Wielkiego Księcia Litewskiego Witenesa w Marijampolė.