W głosowaniu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy brało udział 111 członków. 85 osób opowiedziało się za uchyleniem immunitetu Marcinowi Romanowskiemu, z kolei 23 były przeciwko. Trzy osoby wstrzymały się od głosu. Oznacza to, że polityk z obozu Zbigniewa Ziobry nie jest już chroniony immunitetem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Parlamentarzyści PiS uważają, że to bezprawie. Marcin Romanowski bez immunitetu. Jabłoński: Dużo wątpliwości - Polityka zwyciężyła nad prawem, bo naruszono wszelkie standardy. Europejska Konwencja Praw Człowieka zapewnia każdemu adekwatny czas na przygotowanie się do obrony. Każdy ma do tego prawo, niezależnie od tego czy zarzuty są słuszne, czy nie - przekazał Interii Paweł Jabłoński z PiS. - Marcin Romanowski dostał dokładnie 18 godzin i 22 minuty na to, żeby przygotować się do obrony: przetłumaczyć setki stron dokumentów, przyjechać do Strasburga, konsultować się z prawnikami. Zwyciężyły zamówienia polityczne, polityka zdecydowała - podnosi polityk. W opinii parlamentarzysty PiS "Marcin Romanowski będzie kontynuował walkę o oczyszczenie swojego dobrego imienia w Polsce". - Zresztą, jest także dużo wątpliwości co do umocowania prokuratora, który działa w tej sprawie. Został powołany, jak wiemy, w wyniku nielegalnego przejęcia prokuratury, które ostatecznie, w zeszły piątek podważył Sąd Najwyższy - argumentuje Jabłoński. Immunitet Marcina Romanowskiego. Szczerba o kolejnych zatrzymaniach Zupełnie innego zdania niż polityk PiS jest europoseł Michał Szczerba z PO. - Oliwa nierychliwa, ale sprawiedliwa. Mieliśmy do czynienia z przedłużaniem na siłę tej sprawy, utrudnianiem organom ścigania dostępności do osoby, której prokuratura zamierza postawić 11 zarzutów. Szkodę dla Skarbu Państwa oszacowano na poziomie ponad 110 mln zł. Dość bezkarności! Państwo pokazało swoją sprawczość - uważa polityk. Według Michała Szczerby istnieją "uzasadnione wątpliwości" co do wyroków sądów, które zapadły w Polsce odnośnie do sprawy Marcina Romanowskiego czy nowych władz Prokuratury Krajowej. Europoseł sugeruje, że w związku z Funduszem Sprawiedliwości może dojść do kolejnych zatrzymań działaczy i urzędników związanych z PiS. - W tej chwili już nikt nie może mieć dzisiaj żadnych zastrzeżeń. To początek długotrwałego procesu posła Romanowskiego, ale nie tylko jego. Śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości z pewnością będzie rozszerzane na nowe wątki, postacie i nazwiska, które przewijają się w dokumentach tej sprawy - powiedział Interii Szczerba. Marcin Romanowski zatrzymany? Jabłoński o wątpliwościach Niemniej, Paweł Jabłoński - z zawodu adwokat, uważa, że nie powinniśmy się spodziewać ponownego zatrzymania Marcina Romanowskiego. - W Kodeksie postępowania karnego jest przepis, art. 248, par. 3, który mówi, że nie można dwa razy zatrzymać tej samej osoby w oparciu o te same zarzuty i dowody. Jeśli teraz prokuratura Adama Bodnara czy jakakolwiek inna prokuratura złamałaby ten przepis, doszłoby do złamania prawa - mówi polityk PiS. - Mam nadzieję, że do tego dojdzie. Chociaż, obserwując wypowiedzi premiera, w których Donald Tusk mówi, że będzie podejmował działania nie do końca zgodne z zasadą praworządności, wszystkiego można się spodziewać - uważa. Do sprawy odniósł się także Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris. W opinii prawnika, ponowne zatrzymanie Marcina Romanowskiego nie jest możliwe z kilku względów. Chodzi m.in. o obowiązywanie immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy posła w dniu zatrzymania przez policję czy ochronę immunitetową ze względu na mandat poselski. Jakub Szczepański ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!