Komisja Regulaminowa Rady Europy zarekomendowała uchylenie immunitetu posłowi Marcinowi Romanowskiemu. 16 osób było za, 5 przeciw - przekazała Agnieszka Pomaska w mediach społecznościowych, publikując świadczący o tym dokument. Wcześniej - we wtorek rano - zaczęło się posiedzenie komisji. Zabrakło na nim głównego zainteresowanego. - Pan Romanowski rzeczywiście nie pojawił się ani nie wyznaczył osoby, która mogłaby go reprezentować, chociaż miał do tego prawo. Mógł wyznaczyć osobę z zewnątrz albo z grona komisji - przekazała Interii Danuta Jazłowiecka, posłanka PO zasiadająca w komisji. Decyzja w sprawie wniosku Adama Bodnara o uchylenie immunitetu Romanowskiego ma zapaść w środę. Marcin Romanowski: To jawny skandal Z prośbą o komentarz zadzwoniliśmy do polityka Suwerennej Polski. Marcin Romanowski podkreślał, że o wniosku dotyczącym uchylenia swojego immunitetu dowiedział się z portalu X, z kont należących do polityków PO. - Po konsultacji z moim prawnikiem, wróciłem do Warszawy, aby przygotować odpowiednie dokumenty. Chcę podkreślić, że wniosku dotyczącego mojej sprawy nie otrzymałem do dzisiaj - powiedział Interii Romanowski. W opinii polityka, "mamy do czynienia z jawnym skandalem, pogwałceniem prawa i jakichkolwiek standardów". - Decyzja jest zwyczajnie polityczna. Wczoraj wieczorem i dzisiaj rano prowadziłem korespondencję z przewodniczącą komisji regulaminowej. Uniemożliwiono mi przedstawienie mojego stanowiska oraz przekazanie dokumentów, co zgodnie z art. 73 Regulaminu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy jest obowiązkiem - powiedział Interii działacz Suwerennej Polski. Jak przekazał nam były wiceminister sprawiedliwości, prosił o wyznaczenie terminu, który umożliwi mu odniesienie się do zarzutów. - Pojawiły się nowe okoliczności, mamy dwa orzeczenia: Sądu Najwyższego i Sądu Okręgowego w Warszawie z piątku. Jedno w mojej sprawie, brak do niego jeszcze uzasadnienia. Samo orzeczenie SN budzi jednak wątpliwości czy wniosek powinien w ogóle być procedowany, czy pochodzi od nieuprawnionego organu. Nie wzięto tej kwestii pod uwagę - argumentował Romanowski. Co, w opinii byłego wiceministra, wskazuje na upolitycznienie sprawy? Według posła, odmówiono mu prawa do obrony, a posiedzenie komisji regulaminowej trwało tylko kilka godzin. - Do tego charakter zarzutów oraz wiele okoliczności sprawy: medialne zatrzymanie mnie w sytuacji, kiedy wcześniej sam się zgłosiłem, ujawnianie w mediach materiałów ze śledztwa czy ataki na samego przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w związku z moim uwolnieniem. Wszystko to wskazuje na upolitycznienie sprawy - przekazał Interii Marcin Romanowski. Sprawa Marcina Romanowskiego. Coraz bliżej uchylenie immunitetu Marcin Romanowski w latach 2019-2023 był wiceszefem resortu sprawiedliwości, dodatkowo od 2018 roku był pełnomocnikiem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry ds. Funduszu Sprawiedliwości. Obecnie prowadzone jest śledztwo dotyczące wyprowadzania środków z Funduszu, w tym na zakup systemu Pegasus. Romanowski jest podejrzewany m.in. o ustawianie konkursów i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Łącznie ciąży nad nim 11 zarzutów. W lipcu warszawski sąd rejonowy zadecydował, że Romanowski, mimo decyzji prokuratury pozostanie na wolności ze względu na posiadanie immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Decyzję tę podtrzymał w zeszłym tygodniu Sąd Okręgowy. W reakcji prokuratur generalny Adam Bodnar skierował do przewodniczącego zgromadzenia ZPRE wniosek o uchylenie immunitetu Romanowskiemu. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!