Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 r. Decyzja PKW skutkuje utratą części finansowania należnego PiS ze środków budżetu państwa. Chodzi o jednorazową dotację podmiotową oraz o coroczną subwencję. Sprawę komentują na bieżąco politycy PiS. Jako pierwszy głos zabrał w rozmowie z Interią poseł PiS Andrzej Śliwka. - Ta decyzja jest oparta nie o przesłanki merytoryczne, ale polityczne. Polityczni nominaci koalicji 13 grudnia wykonali zlecenie Tuska. To kompromituje te gremium. - stwierdził polityk. - Pan Balicki z nominacji KO w PKW, pewnie zostanie "doceniony" i jego polityczni koledzy wybiorą go w nagrodę do TK, pan Kliś od Hołowni, jako wiceprezes BGK może być spokojny o stanowisko, a pan Kalisz dalej może reprezentować rosyjskich oligarchów, którzy są na liście sankcyjnej. Wielki wstyd i smutny dzień dla polskiej demokracji - skwitował poseł. Mateusz Morawiecki o decyzji PKW. "Nie godzimy i wstąpimy na drogę sądową" Sprawę skomentował na portalu X także były premier Mateusz Morawiecki. "Decyzja PKW ws. sprawozdania finansowego PiS jest haniebna. Wpisuje się w rozgrywkę polityczną obecnej władzy, której celem jest zemsta i marginalizacja opozycji" - napisał. Zdaniem Morawieckiego "chodzi rzecz jasna o przyszłoroczne wybory prezydenckie". "Obecna władza chce nas osłabić, bo obawia się przegranej. Przecież wszyscy pamiętają, że w 2023 roku Platforma Obywatelska wcale nie wygrała wyborów, przegrała je o ponad milion głosów. Nie możesz ich pokonać? To ich zlikwiduj" - napisał, dodając, że prawica "nie może się na to zgodzić". "Całe nasze środowisko musi się zjednoczyć w obliczu tego ataku! Nie godzimy się z tą decyzją i wstąpimy na drogę sądową. Przeciwstawiamy się próbom zniszczenia polskiej demokracji. Będziemy o nią walczyć, samodzielnie zbierając fundusze na kampanię! Nie dla monopolu na władzę w Polsce!" - podsumował. Beata Szydło: "Cel obecnej władzy jest jeden" "PKW swoją - obudowaną medialnymi przeciekami - decyzją pokazała, że wpisuje się w działania kliki Tuska mające na celu całkowite zawłaszczenie polskiego państwa" - napisała na portalu X Beata Szydło. Jak dodała, "nie wątpi jednak, że skutek odebrania funduszy PiS będzie odwrotny od zamierzonego". "Działanie PKW tylko zobrazowało Polakom, że wobec opozycji są wdrażane sposoby działania rodem z autorytaryzmów" - oceniła. "Cel obecnej władzy jest jeden - zniszczyć opozycję, aby nie była w stanie wygrać wyborów prezydenckich. Zagarniając urząd prezydenta klika Tuska będzie mogła już bez żadnych ograniczeń wprowadzać swoje rządy bezprawia" - dodała była premier. Jej zdaniem "odpowiedzią Zjednoczonej Prawicy na to, co dziś się wydarzyło musi być praca, praca i jeszcze raz praca". "Pieniądze nie są wszystkim, czego potrzeba do działania. Najważniejsze są determinacja, odwaga, poświęcenie dla słusznej sprawy. Zwolennicy prawicy oczekują od nas walki o demokratyczną i wolną Polskę" - stwierdziła. "Polacy dobrze wiedzą, jakie znaczenie będą miały wybory prezydenckie i bez wątpienia wspomogą nas w działaniach, tak jak zrobili to w 2015 roku. Nie możemy ich zawieść" - skwitowała Beata Szydło. Michał Woś: "Niszcząc opozycję, niszczą demokrację" "Tusk rękami PKW realizuje jedyny punkt programu koalicji 13 grudnia: j...ć PiS" - stwierdził Michał Woś w mediach społecznościowych. "Niszcząc opozycję, niszczą demokrację. Żadna władza nie trwa wiecznie. Naciski na niezależną instytucję, jaką była PKW, tylko wzbogacą - i tak już niekrótki - akt oskarżenia Tuska i jego pachołków" - skomentował poseł PiS. Janusz Kowalski: To jest wojna totalna "Donald Tusk z nienawiści niszczy demokratyczną partię opozycyjną PiS. To jest wojna totalna jaką koalicja 13 grudnia wypowiedziała demokracji i państwu. Decyzja PKW odbierająca bezprawnie pieniądze największej partii opozycyjnej nie ma precedensu w III RP" - napisał poseł PiS Janusz Kowalski. "Zapłacą za to!" - dodał. Patryk Jaki: "Niemcy przygotowują kolejny reset" "Decyzja ludzi Tuska w PKW o zabraniu prawie wszystkich środków na funkcjonowanie głównej partii opozycyjnej to wraz z innymi działaniami Bodnara (nielegalne przejęcia sądów i prokuratury, aresztowania i tortury przeciwników politycznych) to konsekwentna realizacja doktryny Klausa Bachmann tj. zniszczenie 'metodami policyjnymi' środowiska, która zagraża niemieckim interesom" - napisał europoseł Patryk Jaki. Jaki zaznaczył, że obóz PiS "nie jest sam dla siebie". "Nawet 10 mln ludzi zostaje teraz bez swojej reprezentacji, która ma normalne środki do bieżącej działalności" - dodał. "Nie bez powodu dyktator Białorusi osobiście popierał Tuska a w Moskwie pisano o nim "nasz człowiek". Niemcy przygotowują kolejny reset a w Polsce ma już nikt nie przeszkadzać" - czytamy w dalszej części wpisu. Joanna Borowiak: "Będę pytać PKW" "Partnerstwo woj. kujawsko-pomorskiego w Campusie Polska kosztowało mieszkańców województwa blisko 40 tys. zł. Idąc tokiem myślenia polityków koalicji 13 grudnia, należałoby zapytać, czy to nie jest przypadkiem finansowanie kampanii kandydata Platformy na urząd Prezydenta RP?" - zapytała na portalu X posłanka PiS Joanna Borowiak. "Jeżeli Rafał Trzaskowski zostanie oficjalnym kandydatem, będę pytać PKW o wpisanie tych kosztów do sprawozdania finansowego" - zapowiedziała. Po decyzji PKW dotacja PiS będzie pomniejszona o 10 mln zł. Ponadto partia straci w całości subwencję z budżetu państwa. - Jest to uchwała precedensowa. Dotychczas PKW tak daleko nie wchodziła w kwestię wydatków w kampanii wyborczej - podkreślił jej szef Sylwester Marciniak. Henryk Kowalczyk: "Standardy białoruskie" Do sprawy w programie Punkt widzenia w Polsat News odniósł się także skarbnik PiS, były minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Zastrzegł, że jako osoba odpowiedzialna za finanse partii nie ma sobie nic do zarzucenia, a działania PKW przyrównuje do "standardów białoruskich". Skarbnik PiS podkreśla, że "niezrozumiałe" będzie dla niego także to, co także dziś zapowiedziała PKW - odrzucenie rocznego sprawozdania partii politycznej PiS. - Sam chętnie zobaczę, jak wyliczono te 3,6 mln złotych. Na podstawie pomówień panów Szczerby i Jońskiego? To nie ma nic wspólnego z komitetem - podkreślił Kowalczyk. Stwierdził, że decyzja PKW będzie miał duży wpływ na prowadzenie przyszłorocznej kampanii prezydenckiej. - Liczę na to, że wyborcy PiS oraz Ci wszyscy, którzy widzą, co się dzieje w Polsce, wesprą kampanię PiS. Inaczej Platforma Obywatelska nas sprzeda, zaorze, zniszczy Polskę do końca - dodał. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!