218 "przeciw", 215 "za", 2 "wstrzymało się" oraz 23 "nie głosowało" - tak prezentują się wyniki głosowania nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącego depenalizacji i dekryminalizacji aborcji. Roman Giertych - polityk wybrany z list Koalicji Obywatelskiej, a także wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego - postanowił wyjąć kartę do głosowania, choć był obecny na sali. Tym samym złamał on partyjną dyscyplinę zarządzoną przez Donalda Tuska. Roman Giertych o aborcji: nie jestem Moniką Pawłowską "Wiele moich poglądów ewoluowało, ale nie jestem Moniką Pawłowską a rebours. Dzisiaj ze względu na szacunek do poglądów jednak zdecydowanej większości wyborców KO oraz do dyscypliny klubowej postanowiłem nie brać udziału w glosowaniu nad projektem Lewicy" - napisał w portalu X mecenas. Błyskawicznie na słowa prawnika zareagowała wywołana do tablicy posłanka. "Ech. Nie dowiozłeś razem ze swoim ugrupowaniem, nie zasłaniaj się moim nazwiskiem. Życzę końskiego zdrowia przy tłumaczeniu się swojemu szefowi. Tym razem nie zemdlej" - oceniła Monika Pawłowska. Projekt aborcyjny odrzucony. Lewica rozczarowana wynikami Po głosowaniu w sieci ruszyła lawina komentarzy. "Po raz kolejny fundamentalistyczni politycy zagłosowali przeciwko prawom kobiet. Ustawa o dekryminalizacji pomocy w aborcji nie została przyjęta przez Sejm" - napisała w sieci Dorota Łoboda (KO), która zasiada w speckomisji zajmującej się prawnymi aspektami terminacji ciąży. "Nie wiem czy głosowanie wspólnie z PiS jest dobrym pomysłem na poprawienie notowań. Drodzy koalicjanci z PSL, kobiety wam tego nie zapomną. Zresztą kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta też" - stwierdził Artur Łącki" Wynikami głosowania rozczarowana jest także Lewica "Dekryminalizacja pomocy w aborcji przegrała trzema głosami. To wynik głosowania Trzeciej Drogi wspólnie z PiS-em. Klub Lewicy jako jedyny w 100 proc. głosował ZA. W Polsce piekło kobiet będzie trwać nadal" - napisała Anna Maria Żukowska, która podczas sejmowej debaty prezentowała stanowisko speckomisji rekomendującej poparcie noweli. "Sejm właśnie odrzucił ustawę Lewicy o dekryminalizacji pomocnictwa w aborcji. Hańba! Ustawa ratunkowa, która dawałaby kobietom i ich bliskim poczucie bezpieczeństwa!" - oceniła Marcelina Zawisza. Wtórował jej współprzewodniczący Partii Razem. "Nie będzie dekryminalizacji. Państwo będzie prześladować za pomoc w przerwaniu ciąży. Metody posłów większości rządowej, żeby utopić zmiany, były różne: jedni - jak pan Giertych z KO - powyciągali karty. Większość PSL otwarcie zagłosowała przeciw. Ustawa upadła. Nic się nie zmieni" - zatweetował Adrian Zandberg. PiS zadowolone z głosowania. "Daje się powstrzymać napór lewactwa" Wyniki głosowania chwali w sieci Prawo i Sprawiedliwość. "Nawet w tym Sejmie daje się powstrzymać napór lewactwa - ustawa o depenalizacji aborcji odrzucona" - stwierdził Przemysław Czarnek. "To już nie drobny sukces, to zwycięstwo prawa, sumienia i życia" - wtórował Pawel Szrot. Ups, Donald Tusk i koalicja ma chyba kłopot. Naobiecywali i chcieli depenalizować działania przestępcze, ale na szczęście jest jeszcze duch w narodzie. Zawsze za życiem, zawsze po stronie dobra. Aborcja zawsze jest złem" - napisał rzecznik PiS Rafał Bochenek w X. Głos zabrali także przedstawiciele Konfederacji. "Brawo! Aborcyjny projekt lewicowych fanatyków odrzucony przez Sejm. Nie będzie obniżenia ochrony prawnej życia dzieci i kobiet. Nie będzie zwolnienia lobby aborcyjnego z odpowiedzialności prawnej za ich śmiercionośną aktywność" - napisał w sieci wicemarszałek Krzysztof Bosak. "Sejm zdecydował! Wygrało życie" - ocenił Michał Wawer. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!