Donald Tusk przemawiał do tłumu zgromadzonego w hali Gryfia w Słupsku. W swoim wystąpieniu początkowo skupił się na temacie kolejnych programów rządu, które zostały zapowiedziane w ostatnich dniach. Chodzi m.in. świadczenia 800 plus zaproponowany przez Prawo i Sprawiedliwość. - Kiedy pojawił się pomysł 800 plus, waloryzacji świadczenia 500 plus. Od razu zrozumiałem, że ten trik wyborczy Kaczyńskiego trzeba sprawdzić. Tak jak zapowiedziałem, władze klubowe, posłanki i posłowie złożyli projekt waloryzacji świadczenia w Sejmie. Nie czekałem nawet dwunastu godzin, żeby to "sprawdzam" pokazało prawdziwe intencje PiS-u - zauważył. - Oni, jak nakręcone katarynki, wyskoczyli do mediów i tylko na ten temat - że nie ma pieniędzy, że to niemożliwe, możliwe tylko, gdy PiS wygra wybory - dodał Tusk. Fiasko programu "mieszkanie plus" Kolejnym tematem podjętym przez przewodniczącego Platformy Obywatelskiej było ogłoszone zakończenie programu wprowadzonego przez Prawo i Sprawiedliwość "mieszkanie plus". Donald Tusk podkreślił, że odpowiedzialność za jego prowadzenie, w momencie ogłaszania brał premier Morawiecki. - Słyszę, że minister Buda ogłasza, że sztandarowy program "Mieszkanie Plus" nie wypalił, że się nie udało (...) Pamiętam jak dziś premiera Mateusza Morawieckiego, który mówi 'biorę odpowiedzialność za ten program' - przypomniał. - To miało być 100 tysięcy mieszkań do 2019 roku, dzisiaj jest 30 tysięcy. Dzisiaj ogłaszają klęskę tego programu. Tu w Słupsku, po raz pierwszy w takim gronie, możemy powiedzieć panu Mateuszowi Morawieckiemu 'rozliczamy pana, panie premierze z tego programu, z którego nic wam nie wyszło' - podkreślił. Minister Zbigniew Ziobro do zwolnienia Zdaniem byłego premiera, jednym z symboli władzy PiS jest wypowiedź Mateusza Morawieckiego z programu "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News. Szef rządu skrytykował wówczas działalność resortu sprawiedliwości i zmiany wprowadzane przez ministra Ziobro. - Wczoraj słyszę od Mateusza Morawieckiego, że ta reforma sądów Zbigniewowi Ziobrze nie wyszła. Jak ja byłem premierem, to zanim powiedziałem o swoim ministrze, że coś mu nie wyszło, to z nim rozmawiałem i go zwalniałem. Taka jest rola premiera - stwierdził. - Z tymi sądami akurat Morawiecki wyjątkowo powiedział prawdę, że dramatycznie "im nie wyszło". Ja nie mówię o tej oczywistej sprawie, czyli gwałcie na Konstytucji i próbie podporządkowania sobie wymiaru sprawiedliwości. Jest też bardzo praktyczny efekt tego, że im nie wyszło. Jedną z największych bolączek polskich przedsiębiorców, szczególnie tych drobnych, były potwornie wlokące się sprawy przed sądami - zauważył. - Tak zreformowali sądownictwo, że prawie o 100 proc. wydłużyli czas rozpraw, w tej najbardziej podstawowej robocie, jaką jest pierwsza instancja w sprawach gospodarczych - podkreślił. Wotum nieufności wobec Mariusza Błaszczaka Odnosząc się do tematu rakiety produkcji rosyjskiej, która spadła w okolicach Bydgoszczy, polityk stwierdził wyraźny brak kompetencji ministra Mariusza Błaszczaka, który jego zdaniem, okłamuje Polaków i jednocześnie wchodzi w konflikt z generałami Wojska Polskiego. - Żyjemy w warunkach wojny tuż za naszą granicą. Widzimy wyraźnie, że minister obrony narodowej jest w jawnym konflikcie z generalicją, w tym szefem sztabu. (...) Słyszymy w odpowiedzi na pytania - kto, komu, co powiedział - że Błaszczak 'wiedział, nie powiedział, a to było tak'. Tak to można skonkludować - mówił. Według Donalda Tuska przekaz medialny, który pojawił się wokół tej sprawy, spowodował powstanie dziesiątek pytań, na które nikt nie udziela odpowiedzi. - Pytania są naprawdę serio. Kto okłamuje prezydenta, premiera i całą opinię publiczną w sprawie tak kluczowej, jak rakieta rosyjska na naszym terytorium? Czy to jest szef sztabu i generałowie? Czy to jest minister obrony narodowej? - wymieniał. - Moja wiedza, moje doświadczenia pokazują mi, że Błaszczak wiedział od samego początku i pierwszą osobą, która się dowiedziała musiał być Jarosław Kaczyński. I to rodzi pytanie, który z nich podjął decyzję, żeby ukryć te kwestie i zaniechać poszukiwania tej rakiety - stwierdził Tusk. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej zaapelował do posłów, aby ci podjęli działania mające na celu odwołanie szefa resortu obrony narodowej. - Przyjeżdżają do mnie ludzie i mówią, że cała Bydgoszcz huczy od plotek, że nie ma głowicy w tej rakiecie. Że jej do tej pory nie odnaleziono (...) Chciałbym zadać to pytanie ministrowi Błaszczakowi. Gdzie jest ta głowica? Jestem przekonany, że cała opozycja będzie gotowa złożyć w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla ministra Błaszczaka - mówił. Tusk: Mateusz, ale z ciebie bambik! Na zakończenie głównej części przemówienia, były premier odniósł się do wydarzenia, jakim było otwarcie mostu w Tylmanowej. Opowiadając historię wyraźnie wyśmiewał działania szefa rządu. - Jadąc do Was czytam i oczom nie wierzę. Premier Mateusz Morawiecki postanowił uroczyście otworzyć most na Dunajcu, w Tylmanowej, który jest otwarty od pół roku. (...) Mamy premiera, który żeby otworzyć to, co jest otwarte, musi to zamknąć - ironizował. - Mateusz, ale z ciebie bambik! - podsumował. "Polityka jest wojną" W części pytań z sali, Donald Tusk odniósł się do wypowiedzi jednego z mieszkańców Słupska, który dopytywał o podziały społeczne podpierane poglądami politycznymi. Zdaniem przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, trudno jest mówić o budowaniu jedności w momencie, gdy przeciwnik polityczny chce doprowadzać do konfliktów. - Z Kaczyńskim nie zbudujemy na nowo domu. On naprawdę wierzy w to, że trzeba mieć przeciwnika, trzeba go opisać, (...) że polityka jest wojną. On się z tym dobrze czuje, ja z tym się czuję źle - stwierdził. - Warunkiem wstępnym jest pokonać PiS, a później nie mścić się tylko wyczyścić to bagno i dać ludziom żyć w pokoju - podkreślił.