We wtorek wieczorem Sejm debatował nad uchwałą w sprawie powołania komisji śledczej dotyczącej tzw. afery wizowej. Tomasz Szymański z Koalicji Obywatelskiej - przedstawiciel wnioskodawców - przekonywał, że rozliczenie afer za czasów rządów PiS stało się elementem umowy społecznej. Przypomniał, że ostatnio pojawiło się wiele wątpliwości dotyczących działań polskiego państwa oraz działań poszczególnych osób w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terenie Polski. Debata nad aferą wizową w Sejmie. "Polacy mają prawo wiedzieć" - Wobec bierności państwa niezbędne jest powołanie komisji śledczej, która zbada i oceni prawidłowość i legalność oraz celowość działań podejmowanych w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium RP oraz zbada, czy dochodziło do nadużyć, zaniedbań oraz zaniechań w tym zakresie - stwierdził Szymański. Według niego Polki i Polacy mają pełne prawo, by zweryfikować "niepokojące dane prezentowane w przestrzeni publicznej dotyczące znacznego wzrostu liczby osób, które uzyskały lub ubiegały się o legalizację pobytu na naszym terenie". - Polacy mają prawo wiedzieć, czy są bezpieczni we własnym kraju, czy rządzący mają wpływ na funkcjonowanie służb specjalnych i policji i czy zapewnili wystarczającą weryfikację osób przybywających do Polski - powiedział Szymański. Stwierdził, że dziś metody tej weryfikacji są obywatelom całkowicie nieznane. Polityk podkreślił, że wzrost liczby cudzoziemców w Polsce zbiegł się z tzw. aferą wizową. Jak zaznaczył, trzeba wyjaśnić informacje, że w MSZ "działała grupa osób, której zarzuca się korupcję przy przyznawaniu wiz cudzoziemcom przybywającym do Polski". Według posła komisja ma też wyjaśnić m.in., czy były wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk, który odpowiadał za sprawy konsularne i różne zmiany prawne w tym zakresie, jest zamieszany w tzw. aferę wizową - a jeśli tak, to w jakim zakresie i czy działał sam oraz czy jego zwierzchnicy o tym wiedzieli. PiS zgodzi się na komisję w sprawie afery wizowej. "Prawda będzie bolesna" Głos w imieniu PiS zabrał Paweł Jabłoński, który stwierdził, że klub nie będzie przeciw tej komisji pod warunkiem, że nie będzie to "hucpa propagandowa". Polityk ocenił jednocześnie, że projekt uchwały został przygotowany w sposób niedbały. - Słaba jakość legislacyjna i wewnętrzne sprzeczności tego projektu dobrze pokazują jakość waszej argumentacji w tej sprawie - powiedział poseł. - Na czym ta afera polega? Było za dużo tych wiz czy za mało? Bo faktycznie to nasze służby odkryły te sprawę - mówił Jabłoński. Po jego słowach rozległy się krzyki. Jabłoński podkreślał, że "pozwolenie na pracę to nie jest wiza". - Wiecie ile z tych 4,5 tys. Pakistańczyków wjechało do Polski? Nieco ponad dwieście sztuk - wyliczał polityk. - Tą sprawą trzeba się zająć, bo jest to afera systemowego oszustwa, jakie stosujecie wraz ze wspierającymi was mediami, żeby wmówić naszym obywatelom, że to Polska ma problem z migracją. Nie Belgia, Szwecja, Francja, czy inne kraje zachodniej Europy, tylko Polska. Wmawiacie to obywatelom po to, by roztoczyć zasłonę dymną nad waszymi planami, bo zamierzacie zgodzić się na pakt migracyjny, który chce narzucić Komisja Europejska - ocenił. Jabłoński poinformował, że PiS zgłosi do projektu dwie poprawki. - Liczymy na to, że przyjmiecie te poprawki. Chyba, że się czegoś boicie. Jeśli nie macie niczego do ukrycia, to nie będziecie mieli powodu - mówił zwracając się do posłów KO, Lewicy i TD. - Ta komisja dobrze się nie skończy dla was. Będziecie chcieli ukrywać prawdę, ale my do tego nie dopuścimy. Ta prawda będzie bolesna - powiedział na koniec wystąpienia Paweł Jabłoński. Już po zakończeniu dyskusji, polityk podkreślał, że jeśli komisja powstanie, to się przed nią stawi. - Mam do wnioskodawców zasadnicze pytanie: czego się w zasadzie boicie? Cała ta dyskusja jest kuriozalna. Straszycie stawaniem przed tą komisją. Oczywiście, że przed nią stanę. Jeśli ta komisja powstanie i mnie wezwie, to przed nią stanę i będę mówił o faktach. Tak jak dziś mówiłem o faktach, choć trudno do was docierają - stwierdził poseł PiS. Afera wizowa w Sejmie. "Bezpieczna przyszłość Polaków" z kampanii PiS okazała się hasłem nieprawdziwym Powołanie komisji śledczej dotyczącej tzw. afery wizowej poparła Polska 2050, PSL oraz Lewica. - Polki i Polacy powinni się dowiedzieć, czy procedury były przestrzegane podczas wydawania wiz. Oraz kto przyjechał w tym czasie do Polski - mówiła reprezentantka partii Szymona Hołowni Ewa Schaedler. Wystąpienie w imieniu Polski 2050 wygłosiła także Aleksandra Leo. - Ta afera naraziła na niebezpieczeństwo Polski. "Bezpieczna przyszłość Polaków" okazała się hasłem z kampanii PiS nieprawdziwym - stwierdziła posłanka. - Musimy ustalić, czy handel wizami wykreowano w polskich instytucjach czy zagranicznych? A może stała za tym działalność zagranicznych grup, w tym także o charakterze terrorystycznym? - wskazywał Marek Biernacki z PSL. - To jest ogromna afera jeśli polskie ministerstwo lub ktoś z resortu sprzedawał wizy poza granicami Polski. Te wątki pojawiały się w trakcie kampanii wyborczej. Liczę, że fakty przemówią podczas obrad komisji i obciążą osoby związane z PiS - mówił z kolei Maciej Konieczny z Lewicy. Konfederacja o aferze wizowej. "PO jest równie wiarygodna jak PIS" - Jaki był sens rozbuchanych programów socjalnych przyznawanych dla naszych gości (z Ukrainy - red.) w prawach z Polakami? - pytał Krzysztof Mulawa z Konfederacji. Polityk ocenił, że w sprawie migracji "PO jest równie wiarygodna jak PIS". - Problem migracyjny to nie tylko Rosja i Białoruś - stwierdził polityk. Na mównicy pojawił się także inny polityk Konfederacji, Grzegorz Braun. - Eurokomuna krytykuje błędy i wypatrzenia. Byliście importerami uchodźców, dopuściliście się nieprawidłowości w legalizowaniu przybyszów z dalekich stron. Powtarzacie mantrę multikulti - zwrócił się do polityków PiS i PO. Projekt uchwały ws. komisji śledczej dot. afery wizowej został odesłany do komisji ustawodawczej "w celu rozpatrzenia". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!