"Rozpoczynamy ewakuację". Pilny komunikat gminy Kłodzko
"Uwaga, rozpoczynamy ewakuację mieszkańców" - taki komunikat wydała w sieci gmina Kłodzko. W pierwszej kolejności ewakuacji zostały poddane osoby zamieszkujące tereny zagrożone powodzią. Sytuacja pogarsza się jednak z godziny na godzinę. Pojawiły się informacje o tym, że w Kłodzku woda przedarła się przez wał przeciwpowodziowy i zalewa okoliczne domostwa.
Niebezpieczna sytuacja pogodowa, spowodowana niżem genueńskim Boris, daje się we znaki w woj. dolnośląskim.
Krótko po godz. 16:00 gmina Kłodzko poinformowała w mediach społecznościowych, że rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców.
Powódź. Kłodzko ewakuuje mieszkańców po ulewach
Około godz. 16:30 miała rozpocząć się ewakuacja mieszkańców z terenów zagrożonych powodzią. Osoby ewakuowane z miejscowości Ścinawica i Młynów zakwaterowani będą w szkole zbiorczej w Kłodzku.
"Ołdrzychowice Kłodzkie - bus przejedzie od ul. Bystrzyckiej (zjazd na Romanowo) w kierunku i ul. Kłodzką. Ewakuowani zostaną przewiezieni do szkoły w Jaszkowej Dolnej; Żelazno, (zbiórka przy szkole niepublicznej), Krosnowice - zakwaterowani zostaną w szkole w Krosnowicach" - dodano w komunikacie.
Sytuacja wydaje się jednak pogarszać z godziny na godzinę. Z informacji przekazywanych przez Remiza.pl wynika, że w Kłodzku, w okolicach ulicy Malczewskiego, woda przedarła się przez wał przeciwpowodziowy. "Woda zalewa okoliczne ulice i domostwa" - dodano.
Pogoda. W Głuchołazach zarządzono ewakuację. Apel burmistrza
Ewakuacje prowadzone są nie tylko w gminie Kłodzko w woj. dolnośląskim, ale i w gminie Głuchołazy w Opolskiem. "Władze gminy Głuchołazy ogłosiły ewakuację mieszkańców wsi Jarnołtówek i Pokrzywna" - przekazał burmistrz gminy Paweł Szmykowicz. Miejscowości te położone są w pobliżu Złotego Potoku.
Przed godziną 17 tamtejsze władze zarządziły ponowną ewakuację. "Uwaga! Zarządzono ponowną ewakuację mieszkańców prawostronnej części miasta Głuchołazy, tj. ulic: Moniuszki, Opolska, Sikorskiego, Ligonia. Osoby ewakuowane muszą wyrazić na to zgodę" - napisano w komunikacie.
- Zwracam się przede wszystkim do tych, którzy mieszkają 100, może 200 metrów od rzeki. Jeśli macie możliwość spędzenia najbliższej nocy jutrzejszego dnia u znajomych, u rodziny lub wyjechać gdzieś - zróbcie to. Jeśli dojdzie do katastrofy i będą wyć syreny alarmowe, może być już na to za późno - apelował na zamieszczonym nagraniu Paweł Szmykowicz.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
