Rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller odniósł się we wtorek do kwestii możliwego spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem, o którym mówił polski prezydent tuż przed wylotem do USA. - Nie mam komentarza do tej sprawy, poza tym, że od lat w okresie wyborczym w USA zagraniczne rządy nawiązywały kontakty z kandydatami głównych partii, podobnie jak amerykańscy dyplomaci i przywódcy często nawiązują kontakt z przywódcami zagranicznej opozycji - oświadczył Miller w odpowiedzi na pytanie PAP. Miller przypomniał, że szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken regularnie kontaktuje się z przywódcą opozycji w Izraelu Jairem Lapidem, zaś podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w lutym spotkał się z liderem opozycji w Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem. Spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem? "Jeśli będzie możliwość" Dla starającego się o reelekcję Trumpa ewentualne spotkanie z Dudą byłoby już kolejną rozmową z przedstawicielem zagranicznych władz. Na początku kwietnia jego posiadłość na Florydzie odwiedził szef MSZ Wielkiej Brytanii David Cameron, zaś w marcu Trump fetował tam premiera Węgier Viktora Orbana. Prezydent Andrzej Duda nie wykluczył we wtorek przed wylotem do USA, że spotka się towarzysko z byłym prezydentem USA. - Jeżeli będzie taka możliwość - bo to zależy też od kalendarza - spotkam się także towarzysko z prezydentem Donaldem Trumpem. Wstępne takie ustalenie w Nowym Jorku rzeczywiście było, ale to wszystko zależy od możliwości, jakie będą w danym momencie - powiedział. - Zależy nam na relacjach ze wszystkimi sferami. Z politykami, którzy dziś podejmują decyzje w Stanach Zjednoczonych, a także ludźmi tam wpływowymi. Rozmawiamy o człowieku (Donaldzie Trumpie), który był prezydentem przez cztery lata, blisko współpracowaliśmy, dobrze się znamy. Nie jest to dla mnie nowe, że spotykam się z moimi przyjaciółmi, także byłymi prezydentami. Spotykam się z panią Kolindą Grabar-Kitarović z Chorwacji, spotykam się z panem Borutem Pahorem ze Słowenii, z panem Andrejem Kiską ze Słowacji - stwierdził Andrzej Duda na lotnisku im. Fryderyka Chopina. Polski prezydent wskazał także, że "Stany Zjednoczone są gwarantem bezpieczeństwa Polski i Europy". - Stacjonują u nas oddziały amerykańskie, kupujemy mnóstwo wyposażenia ze Stanów Zjednoczonych, więc dobre relacje z USA, niezależnie od tego, kto rządzi, mają fundamentalne znaczenie - oświadczył. Podczas podróży do USA i Kanady Duda spotka się m.in. z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem oraz z premierem Kanady Justinem Trudeau. Wsparcie Chin dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. "Jesteśmy zaniepokojeni" Podczas wtorkowego briefingu Miller odniósł się też do pytania PAP, dotyczącego coraz wyraźniej wyrażanego przez USA niepokoju dotyczącego wsparcia Chin dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. - To, co widzimy w ciągu ostatnich miesięcy, to ruch materiałów z Chin do Rosji, za pomocą których Rosja odbudowuje swoją bazę przemysłowo-obronną i wytwarza broń, która potem pojawia się na polu bitwy w Ukrainie, i jesteśmy tym niezwykle zaniepokojeni - oznajmił. Pytany, czy USA ostrzegły Pekin przed dalszym udzielaniem wsparcia, jak zrobiły to na początku wojny - groziły wtedy sankcjami za dostarczanie Rosji "śmiercionośnej pomocy" - przedstawiciel Departamentu Stanu zapowiedział, że będzie to przedmiot rozmowy Blinkena zarówno w gronie G7 podczas spotkania szefów MSZ we włoskim Capri, jak również jego planowanych spotkań w Pekinie w najbliższych tygodniach. Zaznaczył jednocześnie, że ostrzeżenia USA były "bardzo jasne" i nie dotyczyły jedynie bezpośredniego przekazywania przez Pekin broni. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!