Polski prezydent po godzinie 17 spotkał się z liderami Izby Reprezentantów i Senatu USA. Zdaniem Andrzeja Dudy rozmowy potwierdziły bliską współpracę Polski i Stanów Zjednoczonych w zakresie bezpieczeństwa i wojskowości. - Bardzo ciekawe i bardzo dobre rozmowy. Przekaz, że nasze relacje są znakomite i budujemy je niezależnie od tego, kto w danym momencie rządzi. Kto jest prezydentem USA, kto w Polsce, jaka jest większość w parlamencie. Budujemy te relacje - mówił. Jednocześnie prezydent podkreślił, że jednym z pierwszych tematów, które podjęto w dyskusji była propozycja zwiększenia wydatków wojskowych w krajach członkowskich NATO. - Z satysfakcją przyjąłem pozytywne odniesienie się, żeby w NATO wydatki zostały podniesione do 3 procent PKB. Z uwagi na to, żeby pokazywać solidarność - stwierdził. - Stany Zjednoczone są gwarantem bezpieczeństwa, ale z drugiej strony my jako członkowie Sojuszu traktujemy swoją obecność i kwestie bezpieczeństwa odpowiedzialnie. Jesteśmy gotowi ponosić ciężary wynikające z obecnej sytuacji - dodał. W trakcie dyskusji z senatorami polski prezydent podziękował także za amerykańską obecność wojskową w naszym kraju oraz możliwość wzmacniania armii poprzez zakup sprzętu. - Dziękowałem za obecność amerykańską w Polsce. Także za decyzje, którymi aprobował Kongres dotyczące nasze zakupów w Stanach Zjednoczonych najnowocześniejszego uzbrojenia, które produkują. Myślę o czołgach Abrams, samolotach F-35, wyrzutniach Himars, śmigłowcach Apache, które mam nadzieję, że w najbliższym czasie od USA kupimy - podkreślił. Jednocześnie Andrzej Duda zwrócił uwagę, że " obecność amerykańskiego żołnierza na naszej ziemi ma wielkie znaczenie dla umacniania poczucia bezpieczeństwa Polaków i naszej części Europy, wobec tego co dzieje się za naszą wschodnią granicą, wobec agresji na Ukrainie". Andrzej Duda: Nie można pozwolić by Putin zwyciężył Jak przekazał prezydent Duda tematem rozmowy była także przyszłość konfliktu militarnego toczącego się w Ukrainie i przyszłe pakiety pomocowe, która mogłaby otrzymać ukraińska armia ze Stanów Zjednoczonych. Zdaniem głowy państwa, politycy amerykańscy muszą zrozumieć, że wsparcie jest potrzebne, aby zapewnić bezpieczeństwo w całej Europie. - Ukraińcy zasługują na wsparcie, bo ich bohaterska obrona przed rosyjską inwazją musi budzić szacunek. Dzisiaj tylko to, że ukraińska armia będzie dysponowała nowoczesną, amerykańską technologią walki i obrony, może dać Ukrainie możliwość przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść, czyli odparcia rosyjskiej agresji - stwierdził. - Nie wolno pozwolić, to akcentowałem ze wszech miar, dla bezpieczeństwa naszej części świata, Europy, NATO, nie wolno pozwolić na to by Putin zwyciężył. Nie można na to pozwolić, bo to tylko rozbudzi rosyjski imperializm. Wtedy na pewno poziom niebezpieczeństwa jeszcze się zwiększy (...) Rosyjski imperializm musi dzisiaj zostać zatrzymany i jest to ogromnie ważne zadanie nas jako Sojuszu Północnoatlantyckiego ze Stanami Zjednoczonymi na czele - dodał. Andrzej Duda zapytany przez dziennikarzy o polityków blokujących wsparcie Sił Zbrojnych Ukrainy stwierdził, że muszą zrozumieć, że "to są tylko pieniądze i warto je wydać po to by utrzymać pokój i bezpieczeństwo". Prezydent i premier w Białym Domu. Rozmowa z Joe Bidenem Najważniejszym punktem programu wizyty Andrzeja Dudy i Donalda Tuska w Stanach Zjednoczonych jest spotkanie z prezydentem Joe Bidenem, które odbędzie się w Białym Domu. Wizyta u amerykańskiego przywódcy zaplanowana jest około godziny 20:30 w Polsce. Jak przedstawiono w oficjalnych komunikatach wizyta jest związana z 25. rocznicą wstąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Rzecznika Białego Domu Karine Jean-Pierre wspomniała także, że rozmowy będą konsultacjami przed lipcowym szczytem NATO, który odbędzie się w Waszyngtonie. Sam Andrzej Duda, chwilę przed wylotem do USA zapowiedział, że tematy, które podejmie w trakcie rozmowy z Joe Bidenem dotyczyć będą m.in. współpracy polsko-amerykańskiej i polskich zakupów zbrojeniowych. Jednocześnie prezydent ma przedstawić pomysł, by kraje Sojuszu zdecydowały o przeznaczaniu na obronność 3 procent PKB. - Będę także w Waszyngtonie mówił na temat propozycji tego, aby podjąć decyzję w ramach NATO wydatkowania na obronność 3 proc. PKB, a nie tak jak dotychczas 2 proc. To temat i na rozmowę w Kongresie, i na rozmowę z Prezydentem Joe Bidenem. I później, kiedy będziemy kończyli już tę naszą wizytę, ona się zakończy w Brukseli, gdzie będzie w siedzibie NATO, w Kwaterze Głównej, spotkanie z Sekretarzem Generalnym, z Jensem Stoltenbergiem - mówił. - Żeby pokazać Rosji, że NATO jest gotowe i że udziela odpowiedzi na agresywne, imperialne zachowania rosyjskie - dodał. Po zakończeniu rozmów zapowiedziane zostały briefingi prasowe dla mediów. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!