Trump wziął na celownik kolejny kraj. "Przypadkowym" beneficjentem Rosja
Oprac.: Paweł Sekmistrz
Donald Trump wydał rozporządzenie, zgodnie z którym każdy kraj kupujący ropę lub gaz z Wenezueli, musi liczyć się z 25-procentowymi cłami na handel z USA. Ekspert wskazuje, że działania amerykańskiego prezydenta mogą przyczynić się do wzrostu popytu na rosyjską ropę.
Swoje działania wobec Wenezueli Trump argumentował brakiem postępów w reformach wyborczych w kraju Ameryki Południowej oraz kwestią migrantów. Przekonywał, że Caracas wysyła do USA "dziesiątki tysięcy" osób mających "bardzo agresywną naturę".
"Ta arbitralna, nielegalna i desperacka decyzja, daleka od osłabienia naszej determinacji, potwierdza zdecydowaną porażkę wszystkich sankcji nałożonych na nasz kraj" - odpowiedział rząd Wenezueli w wydanym komunikacie.
Trump naciska na Wenezuelę. Cła uderzą nie tylko w Caracas
25-procentowe cła na handel z USA dla nabywców wenezuelskich paliw kopalnych obowiązywać zaczną od 2 kwietnia, choć nie wiadomo jeszcze w jaki sposób Amerykanie zamierzają je egzekwować. Połączone zostaną z pozostałymi funkcjonującymi do tej pory sankcjami.
Nicolas Maduro stwierdził, że środki użyte przez Amerykanów są nielegalne. Orzekł, że są one częścią wojny gospodarczej, a ich celem jest doprowadzenie do paraliżu Wenezueli. Zachwalał też swój kraj, wskazując, że jest on odporny na sankcje Waszyngtonu.
W amerykańskim rozporządzeniu wskazano, że cła obowiązywać będą również wobec krajów, które kupować będą paliwo od Wenezueli za pośrednictwem państw trzecich. Główni nabywcy to Chiny, Indie, Hiszpania, Włochy i Kuba.
Chiny reagują na działania Trumpa. "Ingerowanie w wewnętrzne sprawy innych krajów"
Na decyzję Trumpa zareagowało już chińskie MSZ. - Wzywamy Stany Zjednoczone do zaprzestania ingerencji w wewnętrzne sprawy Wenezueli i zniesienia nielegalnych jednostronnych sankcji przeciwko Wenezueli - powiedział rzecznik chińskiego ministerstwa, Guo Jiakun.
- Stany Zjednoczone od dawna nadużywają nielegalnych jednostronnych sankcji i tak zwanej jurysdykcji długiego ramienia, aby rażąco ingerować w wewnętrzne sprawy innych krajów - dodał.
Pekin jest największym nabywcą wenezuelskiej ropy spośród wszystkich partnerów Caracas. Jak wskazuje Reuters, w lutym Chiny kupowały stamtąd 503 tys. baryłek dziennie, co stanowi 55 proc. całkowitego eksportu z kraju Ameryki Południowej.
USA przyciskają Wenezuelę, ale łagodzą podejście do amerykańskiej firmy
Wkrótce po ogłoszeniu sankcji, Biały Dom przedłużył amerykańskiej międzynarodowej korporacji energetycznej Chevron CVX.N termin konieczności zakończenia działalności w Wenezueli.
Choć 4 marca Departament Skarbu wydał decyzję zobowiązującą przedsiębiorstwo do wycofania się z kraju w ciągu 30 dni, w poniedziałek ogłosił, że jest w stanie zaczekać do 27 maja.
Według analityków, na których powołuje się Reuters, przedłużenie okresu likwidacji pomoże Chevronowi w zabezpieczeniu płatności za ropę dostarczaną do Stanów Zjednoczonych. Umożliwi też uniknięcie załamania się eksportu paliwa w ciągu najbliższych tygodni.
Rosja "przypadkowym" beneficjentem działań Trumpa?
Cła nałożone przez Donalda Trumpa wymuszą prawdopodobnie na Wenezueli obniżenie cen ropy.
David Goldwyn, prezes firmy konsultingowej Goldwyn Global Strategies wskazuje jednak na inny skutek, jaki mogą przynieść działania amerykańskiego prezydenta.
Według eksperta, kosztem Wenezueli może już wkrótce wzbogacić się Rosja, gdy to właśnie w stronę Moskwy zaczną kierować się dotychczasowi kontrahenci Caracas.
- Chiny i Indie raczej nie zaryzykują dodatkowych taryf, aby uzyskać dostęp do ciężkiej ropy wenezuelskiej, skoro mogą kupić rosyjską ropę - stwierdził Goldwyn, cytowany przez Reutersa.
Zobacz również:
Źródło: Reuters
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
